Nazewnictwo w Komitatach

[Femme Mystere]

Jeśli chodzi o ilość komitatów, to skoro to nie problem, to zróbmy max 5. Co wy na to?

@Heinz-Werner Grüner to wyznacz mi po prostu odgórnie, którym komitatem mam się zająć.

[Joachim Cargalho]

Pozostaję przy swoim założeniu w postrzeganiu komitatów, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że dla funkcjonowania forum nie będzie miało to jakiegoś olbrzymiego znaczenia.

[Heinz-Werner Grüner]

Jak 5 to łatwo połaczyć po dwa. Tylko kwestia która wersja jest "fajniejsza"?




Przy okazji możemy, jeśli chcecie ponazywać je jakoś, ale to też nie obowiazkowe.

Pozostaję przy swoim założeniu w postrzeganiu komitatów, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że dla funkcjonowania forum nie będzie miało to jakiegoś olbrzymiego znaczenia.

Znaczenie ma dla tych, co chcą działać w obrębie jakiegoś obszaru, nie wybiegać za bardzo gdzie indziej (tak jak np. robiła to Iza), a nie wiadomo jak daleko sięgać.
Ma to też wywierać swoistą rywalizację. My mamy to i to, a wy nie..i tak dalej, ale oczywiście to sprawa drugorzedna.

[Albert Fryderyk de Espada]

Mam taką luźna propozycję co do zmian niektórych granic. Mianowicie na przykładzie Koribi pragnę zaproponować by nie popełniać podobnych błędów. Mianowicie granice w Koribi i Muratyce nie rzadko przebiegają w miejscach gdzie absolutnie nie powinny się znajdować. Wysokie góry oddzielają miasta od reszty regonu, małe eksklawy położone po przeciwnych stornach rzek gdzie równie dobrze można było by je przyłączyć do jednostek administracyjnych po właściwej stronie rzek.

Na wyżej zaproponowanym projekcie znajduje się kilka mniej oraz kilka bardziej kujących w oczy eksklaw gdzie zdecydowanie lepiej było by poprowadzić granice oparte na rzekach.
Teoretycznie w niczym to realnie nie będzie przeszkadzać ale będzie na pewno lepiej wyglądać.

100145376245317815.png (355.32 KiB) Przejrzano 426 razy

100145376245317815.png (367.84 KiB) Przejrzano 426 razy

Szczególnie dziwnymi przypadkami są te najmniejsze zaznaczone obszary gdzie raz granica biegnie po jednej a raz po drugiej stronie rzeki tworząc bardzo łady falowany szlaczek ale administracyjny koszmar.

[Heinz-Werner Grüner]

Rozumiem wolę Szanownego de Espady, samemu mnie to zdziwiło, ale na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że tak było w realu.
To bazuje na opolskim, ale już jest nieco zmodyfikowane przeze mnie. Natomiast obiecuję, że to zrobię.

[Albert Fryderyk de Espada]

To bazuje na opolskim.

Nie zapominajmy że mówimy tu o Polakach i to w dodatku politykach, z tego połączenia rzadko co dobrego wychodzi. Co prawda w tej sztuce powszechnie za mistrzów uznaje się amerykanów ale widać że u nas też chcą trzymać poziom.

Tak jak mówiłem, w Koribi dość miernie wyglądają niektóre granice więc chcę tylko by tu wyglądało to jako tak lepiej.

[Heinz-Werner Grüner]

To bazuje na opolskim.

Nie zapominajmy że mówimy tu o Polakach i to w dodatku politykach, z tego połączenia rzadko co dobrego wychodzi.

To fakt. Czasem to "zakola" wyglądają tak śmiesznie.