Krótkie Opowiadania

[Isabella Swann]

Fajnie się to czyta Zielarka Isabela chyba nawet pasuje do mnie

[Heinz-Werner Grüner]

Fajnie się to czyta Zielarka Isabela chyba nawet pasuje do mnie

Równie dobrze można by zamienić Frau Sorchę z Frau Isabellą. Podobne zainteresowania, podobna charyzma.

[Bolesław]

Tym razem opowiadanie z innej historii i trochę w innym klimacie(nie no bardzo innym klimacie)

-Edek: Te widziałeś ten pistolet?
-Sarmatek: Wolę miecz Edku, zgredku.
-Insulka: Nie przeszkadzam panowie?
-Edek: No trochę przeszkadz.
-Insulka: A dlaczego?
-Edek: Bo Leszek.
-Insulka: Zostaw go! On robi turnieje w TABS-ie
-Edek: Ale on ma trenować w statki.
-Insulia: Ale te treningi są nudne.
-Edek: Nie obrażaj treningów!

Wtedy do rozmów dochodzi Muratyk, Ardemska i Kiriiiian.

-Kiriiiian: Gadacie o Leszku?
-Sarmatek: Ta, o jakimś śmieszku gadają.
-Ardemska: No to jak? Rewolucja?
-Insulka: Dziewczyno opanuj się! Ile ty masz lat?
-Ardemska: Więcej od ciebie.
-Sarmatek: A odwiedzi mnie ktoś kiedyś?
-Muratyk: Dla mnie za daleko, drogi kolego.
-Kiriiiian: No to ten Leszek mnie posądził o najlepsze naleśniki na świecie! Jak on tak mógł?
-Edek: Spokojnie, powodem był dziwny robak.
-Insulka: I na pewno nie ten kosmiczny robak, co schował się u nas.
-Edek: Sarmatek, mam pytanie?
-Sarmatek: Jakie?
-Edek: A to prawda że jesteś łysy?
-Sarmatek: Nie.... To ten... mikrowłosy!
-Kiriiian: A jak tam Muratyk w Mariuszowie?
-Muratyk: A wiesz. Strzelamy tu i tam. Ale jak Ardemska zatańczyła walca, to od razu schowaliśmy broń.
-Insulka: I prawidłowo! A i Ardemska nie tańczyła walca. To był polonez!
-Muratyk: Nieważne. Ważne że dziwnie tańczyła.

I wtedy do akcji wchodzi Bóg Pollinus!

-Bóg Pollinus: Witajcie śmiertelnicy! Już jutro rozpocznie się turniej Mortadela Nordat! Ten kto wygra, ten dostanie +10 do bycia POTEŻNYM.

Wtedy też pojawił się on...

-Szczęściarz: Ale ja w ciebie nie wierze.
-Bóg Pollinus: Pożałujesz tych słów!

I strzela niego grzmotami!

-Szczęściarz: Auaa! Żartowałem!
-Bóg Pollinus: Mam taką nadzieję.
-Muratyk: Faktycznie silny wiatr wieje.
-Insulka: O nie! Topie się w wannie!

I wtedy Sarmatek wskakuje jak bohater i ratuję Insulkę.

-Sarmatek: To nie była wanna. To była powódź!
-Insulka: Sarmatek ty mój dżentelmenie!
-Sarmatek: A staram się.

Wtedy Bóg Pollinus znowu rzuca piorunami!

-Bóg Pollinus: Macie mnie słuchać!
-Insulka: A wiesz że jak przyjdziesz jutro, to damy ci gofra?
-Bóg Pollinus: Naprawdę?
-Insulka: Tak.
-Bóg Pollinus: Dobra, będę jutro.

Insulka i Sarmatek oddalają się od towarzystwa.
-Insulka: Chcesz poznać moje córki?
-Sarmatek: A w sumie można, jak najbardziej.

Przychodzą córki.
-Insulka: Oto Doctrinka, najstarsza z nich wszystkich.
-Doctrinka: Nie istniejesz...
-Sarmatek: COOO?
-Insulka: Przejdźmy do kolejnej córki....
-Westlandka: Bruh. Ten pan jakiś łysy jest
-Sarmatek: eh....
-Insulka: I ostatnia córka moja, Voxlandka!

Wtedy Westlandka bije Voxlandkę.

-Voxlandka: Mamo, Westlandka mnie bije!
-Insulka: Nie bij siostry!
-Westlandka: Przepraszam mamo...

[Bolesław]

Śmiechłem z Leszka się robi śmietanka edelwejskich pisarzy

[Heinz-Werner Grüner]

Śmiechem z Leszka się robi śmietanka edelwejskich pisarzy

Pomysł ma na siebie dość zaskakujący!

[Bolesław]

Wtedy też Dreamlander i Sarmatek grają w karty.

-Dreamlander: Dobra poka co tam masz.
-Sarmatek: Awarski AS!

Wtedy Dreamlander się wkurza i z całą siłą rzuca 2 swoje karty.

-Dreamlander: Król Baridasek i Dama Teutonka gnoju!!!!
-Sarmatek: Oszukane! Zignoruje twój wynik!
-Dreamlander: A ja zignoruje twojego ASA, HAHA!
-Sarmatek: Zobaczymy kto będzie lepszym ignorantem.....

Tak też puścili wzajemnego focha na siebie.

W tym czasie wraca Bóg Pollinus do Insulki.

-Bóg Pollinus: Wróciłem po gofry!
-Insulka: Oto i one

podaje gofry z bitą Polartykową śmietaną.

-Bóg Pollinus: Nawet dobre! Tylko takie trochę zimne....
-Insulka: Co z tym turniejem?
-Bóg Pollinus: Odbędzie się dziś. 16 zawodników dostanie zaproszenie.

Następnie zaproszenia zostały wysłane do Kiriiiian, Muratyk, Ardemska, Edek, Sarmatek, Dreamlander, Szczęściarza, Brodaty, Kugar, Insulka, Teutonka, Szwab, Baridasek, Biały, Felencjusz i Pustynny. Oto reakcje wszystkich:

-Kiriiiian: Czas na mój styl shaolin! Oglądało się Dragon Balla!

-Muratyk: No wygląda to ciekawie. Mój brat Koribus pomoże mi swoim STAR Labsem....

-Ardemska: Juhuuu! Łatwo z nimi! Chyba że trafię na mojego ojca Edka....

-Edek: Imponujące! Na pewno to opisze w Jodeln Zedung!

-Sarmatek: Na szczęście nie wiedzą że potrafię takie czary jak... Fatima, było i ci ni ma!!!

-Dreamlander: Ohoho. Mam nadzieję że będę miał rewanż o Aware!

-Szczęściarz: Co ja robię tu, uuuu... Chyba będę walczył... Ale ja tylko jestem Kryminalne zagadki KUS, a nie jakiś wojownik, uuuuu...

-Brodaty: Jakiś pojedynek widzę. Jako Car Imperatorów, przyniosę chwałę i pokonam wszystkich moich rywali! Nawet samego Boga Pollinu i tak sam stanę się bogiem!

-Kugar: Wiecie kiedyś przyszedłem do babci. Opowiadała jak okrutny jest Imperator Brodaty.... Ale powiedziała też mi wtedy tak ,,Nie dolewaj oliwy go ognia. Lepiej wrzucić tam granat!". Brodaty twój czas jest bliski upadku...

-Insulka: O! Pora na przygodę!

-Teutonka: Jestem sprawiedliwą kobietą to prawda. Ale też i silną! Faceci mają w głowie tylko jedno jak widzą kobietę w walce-słabość. A niech sobie będą ograniczeni. A potem niech nie idą do swoich mam się skarżyć, jak to kobieta ich pokonała jednym cesarskim pazurkiem.

-Szwab: Ja ich habe! Jam jest Szwaben Baden! Kaiser kazał walczyć, to tak też zrobimy!

-Baridasek: (Gra na gitarze)Teutonka to moja rywalka. Nie lekceważę jej, lecz i na nią jest sposób. Sarmatek to mój wróg. Dostanie kopa i będzie bół. A jak wygląda reszta? Wygląda jakbym zjadł małego orzeszka...

-Biały: Nikt nie obstawia nas za zwycięzców. I Sarmatek liczył że upadniemy. I wiesz co? Byliśmy najaktywniejsi. Świat na nas nie zasługuje, bo jesteśmy jak Szekspir. Filozofię mamy w genach, a ty jedynie co potrafisz, to nas jedynie wyśmiewać. Nawet Muratyk był cięty na nas bardzo. I dalej działaliśmy z prawdą. Dlatego Rononie nauczysz mnie walczyć laserowym mieczem.

-Felencjusz: (gada do jakiejś pani)No i właśnie pani mówię, oni tak tak. A ten Muratyk to wyśmiewał nas! A co potrafię prosze pani? A bardzo dużo, znam kung fu ciosy! Uczyłem się też karaoke! A nie chwila... Przepraszam, miałem na myśli Capoeira.

-Pustynny: (Robi Diss na rywali w Mortadela Nordat)
Jakiś nowy przybywa tu stuleja
Jakiś random się udziela
A więc słuchaj chłopaku nas teraz
Jak zasadzę ci kopa to się nie pozbierasz
Jak ja włączam tryb radioaktywny kolo
kolooo
To nawet mutanty się mnie boją!
Bojąąą
A ty chciałeś grać wielkiego tutaj gracza
Lecz szybko spierdolił po zobaczeniu mego gnata!
I będę strzelał jak popierdolony ratatata!
Headshot od tak!
Oni mają czelność pytać na czym ja tu gram!
Odpowiadam że gram na waszych nerwach...
Oni mają czelność po roku mówić że są kozak
My jak cyborgi strzelamy łatwo zobacz
zobacz
A jedynym tu prawilnym ziomalem
Jest nasz ukochany Sarmatek
Kończąc rapować tego dissa
Widzę że kutas bardzo ci tu zwisa
Miałeś zostać męskim dzikiem
Jesteś co najwyżej uroczy jak prosiaczek
heee hehe heheheh HAHAHAHA HA......(Na koniec jest śmiech bobrowego psychopaty)

[Heinz-Werner Grüner]

Wymiękam przy tych opowiadankach.

[Isabella Swann]

Sa naprawde dobre i uśmiać się można

[Bolesław]

dziś trochę krótko.

Tak też czas przedstawić pary które będą między sobą walczyć:
Runda 1
1.Kiriiiian VS Muratyk
2.Brodaty VS Kugar
3.Biały VS Sarmatek
4.Ardemska VS Teutonka
5.Edek VS Felencjusz
6.Szwab VS Baridasek
7.Dreamlander VS Szczęściarz
8.Pustynny VS Insulka

A więc pierwsza walka odbędzie się.... LOSOWANIE LOSU LOSU LOSU....W STAR LABS!

Zobaczmy wypowiedzi zawodników przed walką:

-Kiriiiian: Czas byś przestał dręczyć Nordatę, Muratyku! Jako shaolin, ciebie pokonam jak nikt!

-Muratyk: Proszę mnie nie obrażać! To że atakowaliśmy Mariuszowo, to było przypadkiem. Magnifikatus to zrozumiał, ale widzę tobie to trzeba bezpośrednio wyjaśnić.

-Sędzia Kalosz: Oktagon zweryfikuje!

DZONG!

Rozpoczęli walkę na piksele... znaczy na ciosy! I na początek przypomina to walkę Karacisty z brązowym pasem karate z początkującym naukowcem z STAR LABS... Ale pierwszy mocny cios robi Muratyk i swój styl zamienia na tzw.Boks Muratycki! Pełno ciosów z ręki dostaje Kiriiiian! Ale wtedy z jakiegoś karacisty, zmienia styl w.... Jackie Chana! I tak robi chiński kontratak swoimi nogami i rękami, skaczę po laboratorium jak szalony! Muratyk coraz bardziej wycofany, ale w ostatniej chwili Koribus rzuca na niego miksturę i tym samym powoduje, że Muratyk ma 2 stalowe ręce! Kiriiiian teraz tylko ucieka wszędzie, byle by nie dostać w mordę z stalowej piąchy.... jednak dostaję w końcu i pada.... Muratyk wygrywa za 1.... 2.... 3... 4.... iiii-wtedy Kiriiiian się przebudza i robi niespodziankę dla rywala:
KAAAAAAAA
MEEEEEEEEEE
HAAAAAAAAAA
MEEEEEEEEEEEEE
HAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!

I tak promień Kamehamehowski niszczy Muratyka i tym samym jednak do Kiriiiian przechodzi do rundy 2! No i zobaczmy co zwycięzca powiedział po walce:

-Kiriiiian: Czy to będzie Brodaty czy Kugar, to już mi obojętne. Pokazałem swoją moc! Ale to na pewno nie jest wszystko, na co mnie stać. Cóż Muratyk okazał się niegodnym dla mnie przeciwnikiem. Także niech Smocze Kule czuwają nad wami!

[Bolesław]

Jestem wielką fanką Dragon Ball. Vegeta foreverlove. I kamehameha na propsie!