ESB FußballLiga Sezon 5.
10. kolejka 02 lutego 1925 r.
Za nami 10. kolejka zmagań w Oberlidze, jeżeli napiszę, że piata drużyna w tabeli ma szansę na podium i matematyczne szansę na walkę o mistrzowski tytuł.
No Panie i Panowie, co to jest za liga?
Goldquellen Glänzberg - SG Dynamo Stadt 0 - 2 (0 - 0)
Na Stadionie im. Lotników w Glänzbergu zameldował się obrońca mistrzowskiego tytułu z postanowieniem wygrania za wszelką cenę.
Pierwsza połowa w wykonaniu gości raczej tej determinacji nie pokazał. Pierwsze 45 min. kontrolowali gospodarze, stworzyli sobie dwie akcje podbramkowe, i kto wie, jak by się mecz skończył gdyby zawodnicy Złotych wykazali się większym opanowaniem.
Druga połowa należała do gości, gole w 47. oraz w 80 min. ustawiły wynik spotkania.
Na tym relację można by zakończyć, ale na nieszczęście dla Krawców sędzia spotkania pan Dick Tator przedłuż spotkanie o dwie dodatkowe minuty.
W 92 minucie za niepotrzebny faul żółtą kartę zobaczył najlepszy egzekutor gości Zlatan Gugulic, ta żółta kartka wyklucza go z gry w najbliższym spotkaniu.
Święci pewno się cieszą.
HSV Vorwarts Stadt - TSV 1887 Freiwald 2 - 0 (1 - 0)
Przodownicy zrobili swoje, wygrali z czerwoną latarnią ligi. Skromne dwa zero, zapewne myślami byli już przy półfinałowym meczu rewanżowym, a może już układali sobie mecz finałowy?
VfB 1923 Wolkenbad - Spartak Grünerwald 2 - 1 (2 - 1)
Na Wolkenstadion miał być piłkarska uczyta i była. Mecz trzymał w napięciu do ostatniego gwizdka.
Wszystkie bramki padły w pierwszej połowie, i jeżeli ktoś posądzał by że druga połowa będzie nudana, to nic z tego.
Goście chcieli wyrównać, gospodarze zaś podnieś wynik meczu, co by się udało tylko gol nie został uznany.
Wprawdzie goli w drugiej połowie nie oglądaliśmy, ale nudy nie było.
FC Zwigluss Wolkenbad - Könglicher SV 3 - 0 (0 - 0)
Na Flusspark szał radości. Po ciekawym meczu Święci ogrywają Królewskich.
Gospodarze od pierwszych minut rzucili do ataków, ale wyglądało to trochę tak, jak walenie głową w mur.
Bramka strzeżona przez Peacock była zaczarowana, albo piłka mijała słupek bramki o milimetry, albo bramkarz gości wyłapywał futbolówkę.
Bramkę gości udało się odczarować dopiero w 64 min. następnie w 76. oraz w 80 minucie.
Menadżer kolejki
@Heinz-Werner Grüner