Rozkaz [wykład]

Awatar użytkownika
Roman Schädel Stempel
Posty: 579
Rejestracja: 07 października 2022, 08:44
Lokalizacja: Bishofsvilla w Stadt Edelweiss

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Rozkaz [wykład]

Post autor: Roman Schädel »

Na katedrę wykładowcy w auli wykładowej wszedł ks. bp gefr. Roman Schädel. Był w galowym mundurze, choć nieco zestresowany. Odchrząknął i zaczął wykład:
Rozkaz to jedno z kluczowych pojęć prawa wojskowego. Jest bardzo ważne ze względu na charakter sił zbrojnych i panującą w niej dyscyplinę wojskową. Rozkazem jest polecenie określonego działania lub zaniechania wydane służbowo żołnierzowi przez przełożonego lub uprawnionego żołnierza starszego stopniem. Przełożonym jest natomiast żołnierz lub osoba niebędąca żołnierzem, któremu na mocy przepisów prawa, rozkazu, polecenia lub decyzji podporządkowano żołnierza (podwładnego), uprawniona do wydawania rozkazów, poleceń służbowych podwładnym żołnierzom lub osobom niebędącym żołnierzami i kierowania ich czynnościami służbowymi.

Rozkaz wojskowy różni się od innych poleceń imperatywnych jednostronnym charakterem i wręcz absolutną koniecznością wypełnienia. Musi być wypowiedziany dobitnie w sposób, który pozwala adresatowi odróżnić go od sugestii czy prośby oraz zrozumiały tak, by podjął czynności zgodnie z wolą rozkazodawcy.

Rozkaz jest – za wyjątkiem przymusu – najsilniejszym sposobem oddziaływania jednej osoby na wolę drugiego człowieka. Można go więc wartościować tak samo, jak inne czyny:;
1) rozkaz prawny – wydany na podstawie i w granicach prawa;
2) rozkaz bezprawny – sprzeczny z normami innych gałęzi prawa niż prawo karne;
3) rozkaz przestępny – sprzeczny z normami prawa karnego (wypełniający znamiona typu czynu zabronionego);
4) rozkaz wadliwy – niecelowy lub wykazujący braki formalne.

Odnośnie do posłuszeństwa rozkazowi oraz odpowiedzialności za czyn będący przedmiotem rozkazu, w doktrynie wojskowego prawa karnego wyróżniono następujące teorie:
1) ślepych/milczących bagnetów (biernego posłuszeństwa);
2) umiarkowanego posłuszeństwa:
3) wartościowania dóbr prawnych,
4) myślących bagnetów.

W myśl teorii ślepych bagnetów wykonujący rozkaz musi być bezwzględnie posłuszny rozkazodawcy. Na adresacie rozkazu nie ciąży nawet w najmniejszym stopniu obowiązek oceny zgodności z prawem rozkazu, a tym samym nie ponosi żadnej odpowiedzialności za wykonanie rozkazu przestępnego. Taka regulacja pozwala dokonać ogromu bezprawia pod płaszczykiem posłuszeństwa dyscyplinie wojskowej.

Zgodnie z teorią umiarkowanego posłuszeństwa wykonujący rozkaz nie powinien go wykonać, jeżeli jest świadomy jego przestępności. Gdy go wykona, będzie podlegał odpowiedzialności za to przestępstwo umyślne.

W świetle teorii wartościowania dóbr prawnych żołnierz nie poniesie odpowiedzialności za wykonanie rozkazu przestępnego wtenczas, gdy wykonując go naruszył dobra prawne o mniejszej wadze niż posłuszeństwo i dyscyplina wojskowa;

Teoria myślących bagnetów nakłada na żołnierza obowiązek każdorazowej oceny rozkazu pod kątem zgodności z prawem oraz odmowy jego wykonania w sytuacji, gdy odkryje, że jest z nim niezgodny.

Jaką teorię zastosujemy w Siłach Zbrojnych Edelweiss? Pamiętajmy, że sytuacja motywacyjna adresata rozkazu każdorazowo odbiega od normalnej. Obawa przed zastosowaniem przymusu oraz sankcjami grożącymi za niewykonanie rozkazu, jak również autorytet rozkazodawcy wpływają na kondycję psychiczną rozkazobiorcy.

Nie można też zapominać, że sam rozkazodawca, jeżeli umyślnie wydaje przestępny rozkaz, powinien odpowiadać za przestępstwo nim dokonane przez rozkazobiorcę. Czy zastosujemy w naszych Siłach Zbrojnych w tym przypadku konstrukcję sprawstwa poleceniowego czy podżegania?
Dziękuję serdecznie za uwagę!
(-) ks. bp bsmt. Roman Schädel

Superintendent Generalny Kościoła Ewangelicznego w Edelweiss
Senior Diecezji Wolkenbadzkiej Kościoła Powszechnego Pollinu
Bootsmannmatt EFF
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Femme Mystere Stempel
Faktotum
Posty: 2696
Rejestracja: 17 stycznia 2022, 13:19

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Rozkaz [wykład]

Post autor: Femme Mystere »

Zgodnie z teorią umiarkowanego posłuszeństwa wykonujący rozkaz nie powinien go wykonać, jeżeli jest świadomy jego przestępności. Gdy go wykona, będzie podlegał odpowiedzialności za to przestępstwo umyślne.
To jest przedziwne. Gdyby w wojsku dopuszczano odmowę wykonania rozkazu, to nikt nie chciałby walczyć.
Obrazek
Bycie niemiłym dla połowy ludzkości nie jest czymś roztropnym... - Lieber Franz
Obrazek
Awatar użytkownika
Piotr Romanow Stempel
Posty: 873
Rejestracja: 04 maja 2022, 14:33
Lokalizacja: Grünerwald

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Rozkaz [wykład]

Post autor: Piotr Romanow »

Herr Schädel, z całym szacunkiem, ale większość Herr wykładu zakrawa dość mocno o plagiat. Tym bardziej nie rozumiem sensu prowadzenia wykładów dotyczących poszczególnych pojęć wojskowych, które będą zawarte w Regulaminie ESK. Sam go piszę, także wiem.

Oczywiście nie mam zamiaru tutaj prowadzić jakiejś antypańskiej narracji, ale proszę zważać na to, że jeśli nazywamy coś wykładem to warto by było poszerzyć to o swoje postrzeżenia i rzeczywiście wybrać temat do opracowania, a nie kopiować regulamin, czy inne dostępne w internecie zagadnienia.

Nie mi oceniać prace, ale według mnie jest okej. To po prostu rozszerzona definicja.
Awatar użytkownika
Roman Schädel Stempel
Posty: 579
Rejestracja: 07 października 2022, 08:44
Lokalizacja: Bishofsvilla w Stadt Edelweiss

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Rozkaz [wykład]

Post autor: Roman Schädel »

Trudno mówić o plagiacie, bo jestem autorem tego fragmentu w realu. No może autoplagiat to dobre określenie. ;)
(-) ks. bp bsmt. Roman Schädel

Superintendent Generalny Kościoła Ewangelicznego w Edelweiss
Senior Diecezji Wolkenbadzkiej Kościoła Powszechnego Pollinu
Bootsmannmatt EFF
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Femme Mystere Stempel
Faktotum
Posty: 2696
Rejestracja: 17 stycznia 2022, 13:19

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Rozkaz [wykład]

Post autor: Femme Mystere »

Ksiądz @Roman Schädel pozamiatał haha :D
Obrazek
Bycie niemiłym dla połowy ludzkości nie jest czymś roztropnym... - Lieber Franz
Obrazek
Awatar użytkownika
Piotr Romanow Stempel
Posty: 873
Rejestracja: 04 maja 2022, 14:33
Lokalizacja: Grünerwald

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Rozkaz [wykład]

Post autor: Piotr Romanow »

Nie powiedział bym o zamiataniu kogokolwiek, czy też kogokolwiek. ;)
Awatar użytkownika
Ronon Dex Stempel
Posty: 718
Rejestracja: 08 marca 2022, 11:22

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Rozkaz [wykład]

Post autor: Ronon Dex »

Roman Schädel pisze: 13 czerwca 2023, 10:42 Zgodnie z teorią umiarkowanego posłuszeństwa wykonujący rozkaz nie powinien go wykonać, jeżeli jest świadomy jego przestępności. Gdy go wykona, będzie podlegał odpowiedzialności za to przestępstwo umyślne.

W świetle teorii wartościowania dóbr prawnych żołnierz nie poniesie odpowiedzialności za wykonanie rozkazu przestępnego wtenczas, gdy wykonując go naruszył dobra prawne o mniejszej wadze niż posłuszeństwo i dyscyplina wojskowa;

Teoria myślących bagnetów nakłada na żołnierza obowiązek każdorazowej oceny rozkazu pod kątem zgodności z prawem oraz odmowy jego wykonania w sytuacji, gdy odkryje, że jest z nim niezgodny.
Wszystkie powyższe teorie zawierają podstawowy błąd - zakładają bowiem, że "zwykły" żołnierz posiada wiedzę przynajmniej równą przełożonemu wydającemu rozkaz. Przecież ten "zwykły" żołnierz nie jest informowany w zasadzie o niczym, co nie jest niezbędne do wykonywania przez niego zadań. W przypadku konfliktów zbrojnych jest to wręcz szkodliwe... nie można przekazywać nadmiaru informacji, bo w razie niesprzyjającego przebiegu wydarzeń grozi to informowaniem przeciwnika.

Czy ocena żołnierza jest prawidłowa? Posiada taką wiedzę jak jego przełożony - rozkazodawca? A jeżeli jest w błędzie (choćby z racji mniejszej wiedzy) i to ocena przełożonego jest prawidłowa?

Teoria "myślących bagnetów" jest już kompletną bzdurą... zakłada bowiem sytuację, że każdy żołnierz, bez względu na stopień i stanowisko posiada taki sam dostęp do informacji. Nie posiada i nie może posiadać...

Oczywiście obrońcy tych dziwnych teoryjek o "myślących bagnetach" zawsze wyciągają sytuacje totalnie skrajne, ale niestety każda wojna (te przeszłe, te teraźniejsze i zapewne te w przyszłości) to w 90 procentach tzw. "odcienie szarości". Nawet międzynarodowe prawo konfliktów zbrojnych (zakładam, że wykładowca się z nim dogłębnie zapoznał... nie jest to takie wcale obszerne, na moje oko jakieś około kilkaset stron drukiem) jest w większości przypadków nieprecyzyjne i wymaga dogłębnej wiedzy (niedostępnej szeregowym żołnierzom, a nawet ich przełożonym niższego szczebla) dotyczącej konkretnej sytuacji - dla prawidłowej oceny czy dane działanie jest z nim zgodne czy może jest/było "przestępstwem wojennym".

Żołnierz nie ma się zastanawiać... ma wykonać rozkaz przełożonego. Armia to instytucja oparta na rozkazie i jego wykonaniu, a nie kółko dyskusyjne, w którym szeregowi żołnierze będą sobie debatować nad słusznością rozkazów.

Przełożony (uprawniony) wydaje rozkaz i za niego odpowiada (w razie czego również prawnie), a podwładny rozkaz wykonuje i co najwyżej odpowiada za jego nieprawidłowe wykonanie. Właściwą sytuacją jest taka, że jeżeli na mocy wydanego rozkazu popełnia się przestępstwo to za ten fakt odpowiada dowódca, który rozkaz wydał (i to niekoniecznie akurat ten "na dole"), a nie szeregowy żołnierz, który rozkaz wykonał. Inaczej armia funkcjonować nie może... ale z zasady ci "humaniści" od tych teoryjek (i wcale nie piję tutaj do naszego wykładowcy, bo zapewne to gdzieś wyczytał), to o funkcjonowaniu armii pojęcia nie mają.

Co więcej... wielu "mądrych" uważa, że żołnierz powinien przestępczego rozkazu nie wykonać. Pytanie co grozi żołnierzowi, w armiach w których takie rozkazy się powszechnie wydaje? Zwykle odpowiedzialność osobista... do tej najsurowszej włącznie. Dlatego te teoryjki o "myślących bagnetach" są tylko oderwanymi od rzeczywistości teoryjkami.
Awatar użytkownika
Ronon Dex Stempel
Posty: 718
Rejestracja: 08 marca 2022, 11:22

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Rozkaz [wykład]

Post autor: Ronon Dex »

Dodam jeszcze...
Roman Schädel pisze: 13 czerwca 2023, 10:42 W myśl teorii ślepych bagnetów wykonujący rozkaz musi być bezwzględnie posłuszny rozkazodawcy. Na adresacie rozkazu nie ciąży nawet w najmniejszym stopniu obowiązek oceny zgodności z prawem rozkazu, a tym samym nie ponosi żadnej odpowiedzialności za wykonanie rozkazu przestępnego. Taka regulacja pozwala dokonać ogromu bezprawia pod płaszczykiem posłuszeństwa dyscyplinie wojskowej.[wytł. moje]
Ta teoria jest błędna... z kilku przyczyn.

Z jakiego bowiem powodu popełniane są "zbrodnie wojenne" czyli naruszenia międzynarodowego prawa konfliktów zbrojnych?

1/ Jest to niejako "programowe" w danym państwie/siłach zbrojnych czyli władza nakazuje dokonywania tego typu czynów, wymuszając to rozkazem.

W takim przypadku nie ma mowy o odmowie wykonania rozkazu, bo takie systemy są równie bezwzględne dla swoich żołnierzy, którzy odmawiają wykonywania rozkazów. Za niewykonanie rozkazu grozi śmierć... albo na miejscu poprzez wykonanie tego przez przełożonego, albo za pomocą tzw. "sądów polowych", które sądami tak naprawdę nie są (nie są niezawisłe, nie zapewnia się prawa do obrony), a tylko dokonują zabójstwa sformalizowanego. No w "łagodnych przypadkach" co najwyżej śmierć odroczona czyli wszelkie formy "karnych pododdziałów", gdzie możliwość przeżycia jest marginalna.

Otrzymujący rozkaz nie ma więc wyboru... bo dobrowolna śmierć własna nie jest żadnym wyborem. Faktycznie to gdyby takiego żołnierza wykonującego rozkaz sądzić przez naprawdę niezawisłym i bezstronnym sądem (a wojenne i powojenne sądy takimi nie są... te powojenne często są niczym innym jak sądzeniem pokonanych przez zwycięzców) to i tak należałoby przynajmniej odstąpić od wymierzenia kary (o ile nie uniewinnić), bo nie miał wyboru. W sumie wykonując taki rozkaz działa praktycznie w samoobronie...

2/ Systemowo dokonywania przestępstw wojennych się zakazuje, ale żołnierze dokonują ich samowolnie, choć grożą im konsekwencje... jak się oczywiście wyda.

W tym przypadku to akurat system nakazujący bezwzględne wykonywanie rozkazów i konsekwentnie to egzekwujący jest jedyną możliwością zapobiegania takim przestępczym czynom. Żołnierz wyszkolony czy wręcz "wychowany" w bezwarunkowym wykonywaniu rozkazów zdecydowanie mniej będzie skłonny do łamania tych rozkazów (bo ich bezwzględne wykonanie będzie miał niejako "zakodowane"), a rozkaz przecież dokonywania przestępstw zabrania.

W takiej sytuacji system, który pozwala na kwestionowanie rozkazów, a więc obniżający zaufanie do przełożonych... jest mniej skuteczny. Bo skoro się stwarza możliwości do samodzielnego decydowania, który rozkaz jest słuszny, a który nie jest (a do tego te "świadome bagnety" się w sumie sprowadzają) to żołnierz sobie wypracuje własną interpretację czyli zwykle będzie uważał, że racja jest po jego stronie. W końcu mu się sugeruje, że dowódcy zdarza się wykonywać rozkazy niewłaściwe i można je kwestionować.

Taki żołnierz będzie mniej skłonny do podporządkowania się nakazom... też tym, aby prawa wojennego przestrzegał.

3/ System/rozkazy nie nakazują dokonywania przestępstw wojennych, ale ich dokonywanie jest aprobowane przez przełożonych lub po prostu oni "odwracają głowę".

W takim przypadku żaden z opisanych systemów niczego nie rozwiązuje. Bo żołnierz ma świadomość bezkarności... a więc w sumie robi co chce.

Przecież nic mu za to nie grozi... oczywiście zaraz pojawią się teoryjki o jakiś "moralnościach". Tylko, że one są z gruntu błędne, bo każdego z nas przed popełnianiem czynów zabronionych nie chronią jakieś wewnętrzne przekonania, ale po prostu groźba konsekwencji. Niejednokrotnie już dowiedziono, że jak da się człowiekowi bezkarność to będzie dokonywał różnistych "niecnych" czynów, których nie dokonałby gdyby bezkarność nie istniała. Tylko groźba systemowych i prawnych konsekwencji chroni ludzi przed tym, aby się wzajemnie nie pozabijali.

Systemem, który więc najbardziej chroni przed popełnianiem przestępstw wojennych jest taki system, który jest oparty na bezwzględnym i wręcz "zakodowanym" w świadomości żołnierza wykonywaniu rozkazów przełożonych.

Wtedy gdy przełożeni nakazują trzymanie się pewnych zasad postępowania to w zdecydowanej większości będzie to wykonane, a ewentualne "wybryki" będą występowały w najmniejszym procencie.

Choć oczywiście nigdy i w żadnej armii nie było tak by udało się takie "historie" wyeliminować w 100%... bo ludzie są tylko ludźmi, ze wszystkimi swoimi słabościami. A poddani wojennemu stresowi mogą chcieć postępować nie tak jakbyśmy chcieli. Tylko dyscyplina (czyli bezwzględne wykonywanie rozkazów) potrafi utrzymać ich w ryzach.

Każda "rysa na dyscyplinie" (czyli jakaś "świadoma dyscyplina") prowadzi do większego lub mniejszego "rozprzężenia w szeregach" i tym samym wpływa negatywnie postępowanie żołnierzy. Na pewnym etapie nie wystarczy zabronić, trzeba jeszcze pilnować by na pewno żołnierz chciał się temu podporządkować. A upilnować się w sumie nie da...

Przykłady wojen dobitnie pokazują, że tam gdzie dyscyplina jest naruszona czy mniejsza to czynów zabronionych jest najwięcej - tym więcej, im dyscyplina i karność jest mniejsza. Wystarczy sobie porównać skalę takich czynów zabronionych dokonywanych przez karne jednostki pierwszorzutowe, a przez siłą rzeczy mniej zdyscyplinowane jednostki tyłowe i okupacyjne... w tej samej armii.

Konkludując to system bezwzględnie nakazujący wykonywanie rozkazów lepiej zapobiega dokonywaniu przestępstw wojennych niż system gdzie panuje niska dyscyplina i kwestionowanie rozkazów (sugestia, że można), bo żołnierz sam z siebie nie będzie się hamował. Zresztą tych wszystkich niuansów z zakresu prawa prowadzenia wojen i tak zwykle nie zna.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Akademia Wojskowa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości