Czy wprowadzanie nowych języków/dialektów jest dobrym kierunkiem rozwoju tożsamości mikronacji [Gaetano Kohlmeise]

Klub jest miejsce spotkań i rozmów o zagadnieniach, które nurtują mikronautów. Przyłącz się i wstąp na herbatę do elitarnego Klubu Dyskusyjnego.
Awatar użytkownika
Gaetano Kohlmeise
Posty: 281
Rejestracja: 03 grudnia 2023, 20:26

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Czy wprowadzanie nowych języków/dialektów jest dobrym kierunkiem rozwoju tożsamości mikronacji [Gaetano Kohlmeise]

Post autor: Gaetano Kohlmeise »

Gaetano wszedł na mównicę, lekko onieśmielony zgromadzoną publicznością. Wziął łyk wody i rozpoczął przemówienie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Pavel van der Gibson Stempel
Posty: 437
Rejestracja: 28 lipca 2023, 10:49

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Czy wprowadzanie nowych języków/dialektów jest dobrym kierunkiem rozwoju tożsamości mikronacji [Gaetano Kohlmeise]

Post autor: Pavel van der Gibson »

Ciekawie słuchało się wykładu Szanownego Pana :D

Pozwolę sobie skomentować i podzielić się paroma zdaniami przemyśleń. Wydaje mi się, że z oczywistego powodu języki jako takie nie mają racji bytu jako istotna tj. nieodłączna i stosowana powszechnie, część mikronacji. Po prostu wszyscy posługujemy się tym samym językiem i aby przedstawić jakiś temat lub coś opisać potrzebujemy tylko jego. Nie napiszemy wykładu w wymyślonym przez siebie języku, bo i po co. Będzie to pisanie dla samego siebie. Ale to jest właśnie esencja mikrojęzyków - są one obecne jako hobby i przeniesienie realowych zainteresowań do mikroświata. Nikt nie będzie uczył się wymyślonego przez nas języka, ale to nie znaczy, że mamy go nie tworzyć. Jeśli ktoś chce, umie i ma determinacje to nic nie stoi na przeszkodzie. Jednak robiąc to trzeba pamiętać, iż będzie to koniec końców tworzenie czegoś do szuflady. Chociaż może nie do końca do szuflady. I to właśnie jest plus mikroświata. Taki stworzony język możemy używać nie tylko pisząc listy samemu do siebie, czy tworząc słownik, z którego nikt nie skorzysta. W mikroświecie taki język może być wykorzystany do opisywania świata przedstawionego, ale nie jako całości, ale do pojedynczych elementów. Może nazwa klubu piłkarskiego, nazwa statku, tłumaczenie nazwy urzędu, nazwy miast, bardzo krótkie powiedzenia czy słowa, które wtrącane tu i ówdzie, trafią do mikro slangu. A więc czy warto robić rozbudowane języki? Nie wiem i nie ma to znaczenia. Bo nie tworzy się ich aby były użytkowe, a dlatego, że są czyjąś pasją, którą można w mikroświecie w jakiś sposób urzeczywistnić.

A w części 3 od 1:35 do 1:50 coś się delikatnie rozjechało.
Prezes VfB 1923 Wolkenbad
Awatar użytkownika
Heinz-Werner Grüner Stempel
Oberhaupt
Posty: 11876
Rejestracja: 06 maja 2021, 12:34
Lokalizacja: Stadt Edelweiss, Edelweiss

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Czy wprowadzanie nowych języków/dialektów jest dobrym kierunkiem rozwoju tożsamości mikronacji [Gaetano Kohlmeise]

Post autor: Heinz-Werner Grüner »

Bardzo ciekawa forma, choć, jak napisał przedmówca AI chyba za bardzo się rozhechało w pewnym momencie. No, ale nie o tym, a o treści samej w sobie chciałbym napisać.
Edelweisski, czy jak wolicie to nazywać "niemiecki" (którego kalką 1 do 1 edelweisskie nie jest) jako tako nie istnieje, a jednak jest stosowany. Nie ma nawet podwalin do gramatyki, a jednak korzystamy. I tak, wiem, że czasem całkiem dosłownie kopiujemy real, ale dla mnie ten język, jako człowiek, który zna (a raczej nie zna) dosłownie ze 100 słów w realnym odpowiedniku, każdy nowy wyraz, nowo poznane słowo jest jak nauka mikronacyjnego języka. Nie mam w ogóle styczności z niemieckim, a w tym wypadku traktuje go jako formę zabawy w mikronacjach.
Co do pracy włożonej przez Herr Kohlmeise odnośnie powstałych językó szanuje bardzo. Nigdy nie zastanawiałem się ile jest kreacji jezykowych w naszym światku. Dziękuję bardzo za ciekawy wykład i czekamy na więcej w przyszłości!
(-)Heinz-Werner Grüner
OBERHAUPT EDELWEISS
Obrazek Obrazek ..
Awatar użytkownika
Gaetano Kohlmeise
Posty: 281
Rejestracja: 03 grudnia 2023, 20:26

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Czy wprowadzanie nowych języków/dialektów jest dobrym kierunkiem rozwoju tożsamości mikronacji [Gaetano Kohlmeise]

Post autor: Gaetano Kohlmeise »

Pavel van der Gibson pisze: 03 marca 2024, 17:04 Ciekawie słuchało się wykładu Szanownego Pana
Heinz-Werner Grüner pisze: 03 marca 2024, 20:00 Dziękuję bardzo za ciekawy wykład i czekamy na więcej w przyszłości!
Dziękuję Szanownym za pozytywny odzew. :)

Pavel van der Gibson pisze: 03 marca 2024, 17:04 A w części 3 od 1:35 do 1:50 coś się delikatnie rozjechało.
Heinz-Werner Grüner pisze: 03 marca 2024, 20:00 Bardzo ciekawa forma, choć, jak napisał przedmówca AI chyba za bardzo się rozhechało w pewnym momencie.
W ogóle, opowiem, jak doszło do tego, że zdecydowałem się na taką, a nie inną formę. Powodem było moje niechciejstwo do pisania, bo zauważyłem, że często jak coś piszę to zaczynam bardziej przykuwać uwagę do formy, a myśli i idee, które chcę przelać "na papier" mi wtedy uciekają. Dlatego postanowiłem po prostu podyktować moje myśli edytorowi tekstu. Miało mi to ułatwić pracę, a jednak utrudniło, bo otrzymałem, jakby to ująć, bezkształtną masę wyrazów, bo nawet nie zdań. No ale jak się powiedziało już A, to trzeba było powiedzieć i B. Wziałęm się więc za wygładzanie tego "tekstu", usuwanie z niego wszelkich niepotrzebnych rzeczy itp. Efektem końcowym był skorygowany zapis wypowiadanych przeze mnie zdań, de facto zapisany język mówiony, a nie język pisany sensu stricto. No więc wpadłem na pomysł, że opublikuję to w formie audio. I tu zaczyna się walka z AI, którą ostatecznie przegrałem, co Panowie uważnie wychwycili. No cóż... mam przynajmniej potwierdzenie, że zostało to przez Panów odsłuchane :D Nie jestem zadowolony z formy tego przemówienia i chyba więcej tak nie zrobię. Chociaż przyznam, że czasami, kiedy piszę jakiegoś posta na forum, to mam ochotę nagrać i udostępnić głosówkę, bo do tego jestem przyzwyczajony w realnym świecie. :D

Pavel van der Gibson pisze: 03 marca 2024, 17:04 A więc czy warto robić rozbudowane języki? Nie wiem i nie ma to znaczenia. Bo nie tworzy się ich aby były użytkowe, a dlatego, że są czyjąś pasją, którą można w mikroświecie w jakiś sposób urzeczywistnić.
Myślę, że dużo tu też zależy od cech osobowościowych takiego kreatora języka. Bo może tworzyć wielki projekt językowy tylko dla siebie "do szuflady", bo nie spotka się ze szczególnym odzewem innych. No i tu pytanie czy mu ten odzew jest potrzebny? Bo jeśli nie, to może tworzyć i cuda na kiju i czerpać z tego radość. A jeśli jest potrzebny (myślę, że ja tu się zaliczam jak najbardziej), to motywacja do dalszego rozwijania języka mu spadnie. Więc może rozwiązaniem będzie uproszczenie tego języka, żeby łatwiej było mu go "sprzedać"? Posłużę się tutaj przykładem języka nordackiego . Chodzi o to, żeby był zrozumiały bez większego wysiłku odbiorcy, a jednocześnie nie był "zwykłym" językiem polskim.
Heinz-Werner Grüner pisze: 03 marca 2024, 20:00 Edelweisski, czy jak wolicie to nazywać "niemiecki" (którego kalką 1 do 1 edelweisskie nie jest) jako tako nie istnieje, a jednak jest stosowany. Nie ma nawet podwalin do gramatyki, a jednak korzystamy. I tak, wiem, że czasem całkiem dosłownie kopiujemy real, ale dla mnie ten język, jako człowiek, który zna (a raczej nie zna) dosłownie ze 100 słów w realnym odpowiedniku, każdy nowy wyraz, nowo poznane słowo jest jak nauka mikronacyjnego języka.
Tutaj ja mam pytanie. Jak traktować język edelwajski? Jako język niemiecki z inną etykietą, czy jako nowy język inspirowany niemieckim? Jak na razie, poza nielicznymi wyjątkami, to mam wrażenie, że jest to po prostu niemiecki. Jaki był zamysł?

Przy okazji chciałbym podkreślić tutaj kulturo- i tożsamościowotwórczą rolę powitania "Edel morgen". Jest to jeden z tych wyjątków, który odróżnia edelwajski od niemieckiego. Ale jest to znacznie czymś więcej. Nie tylko jest to semem wyjęty ze słownika języka edelwajskiego, ale również kulturem, niosący w sobie informację o edelwajskiej kulturze."Edel" w powitaniu "Edel morgen" to synonim dobra. Witamy się tak, dlatego że wywołuje to w nas pozytywne skojarzenia. :)
Awatar użytkownika
Heinz-Werner Grüner Stempel
Oberhaupt
Posty: 11876
Rejestracja: 06 maja 2021, 12:34
Lokalizacja: Stadt Edelweiss, Edelweiss

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Czy wprowadzanie nowych języków/dialektów jest dobrym kierunkiem rozwoju tożsamości mikronacji [Gaetano Kohlmeise]

Post autor: Heinz-Werner Grüner »

Gaetano Kohlmeise pisze: 03 marca 2024, 23:31 Heinz-Werner Grüner pisze: ↑2024-03-03 20:00:19
Edelweisski, czy jak wolicie to nazywać "niemiecki" (którego kalką 1 do 1 edelweisskie nie jest) jako tako nie istnieje, a jednak jest stosowany. Nie ma nawet podwalin do gramatyki, a jednak korzystamy. I tak, wiem, że czasem całkiem dosłownie kopiujemy real, ale dla mnie ten język, jako człowiek, który zna (a raczej nie zna) dosłownie ze 100 słów w realnym odpowiedniku, każdy nowy wyraz, nowo poznane słowo jest jak nauka mikronacyjnego języka.
Tutaj ja mam pytanie. Jak traktować język edelwajski? Jako język niemiecki z inną etykietą, czy jako nowy język inspirowany niemieckim? Jak na razie, poza nielicznymi wyjątkami, to mam wrażenie, że jest to po prostu niemiecki. Jaki był zamysł?

Przy okazji chciałbym podkreślić tutaj kulturo- i tożsamościowotwórczą rolę powitania "Edel morgen". Jest to jeden z tych wyjątków, który odróżnia edelwajski od niemieckiego. Ale jest to znacznie czymś więcej. Nie tylko jest to semem wyjęty ze słownika języka edelwajskiego, ale również kulturem, niosący w sobie informację o edelwajskiej kulturze."Edel" w powitaniu "Edel morgen" to synonim dobra. Witamy się tak, dlatego że wywołuje to w nas pozytywne skojarzenia.
Ja traktuje edelwajski jako odmienny jezyk inspirowany niemieckim. W zasadzie edelweisski to synonim języka niemieckiego tłumaczonego w google tłumaczu(z mojej perspektywy). Ja nie jestem w stanie stwierdzić poprawności niektórych stwierdzeń po niemiecku, ale sam zakładam, że jak zdanie mi się wizualnie spina to jest odpowiednie. Czy ma własciwie sens, nie wiem. Tak samo jak mam do wyboru dwa słowa, potencjalnie przetłumaczone poprawnie (przeważnie sprawdzam także słowo tłumaczone z angielskiego na niemiecki, bo z poslkiego może mieć inny sens i staram się dojść do consensusu) to wybieram to trudniejsze w zapisie, by język "ubarwiać".
Musze jednak przyznać, że wielką pomocą są nasze niemieckojęzyczne panie. One są najczęściej żródłem korekt, ale przy zachowaniu zdrowego rozsądku. :)
Może niech moja odpowiedź będzie taka, że spisać tego nie spiszemy, bo nie miałbym dość wiedzy jak to zrobić, ale jak ktoś rzuca coś w eter w języku "edelwajskim" to przyjmuje za zasadne uznać, że tak właśnie to powinno brzmieć.
(-)Heinz-Werner Grüner
OBERHAUPT EDELWEISS
Obrazek Obrazek ..
ODPOWIEDZ

Wróć do „Klub Dyskusyjny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości