Chodzi o pieniądze - pogawędki

[Helwetyk]

Ale ogólnie powiem wam, że liczę po cichu i większość mikronacja się do banku dołączy, pomogło by to bardzo w rozliczeniach wspólnych

Taki był cel, by dołączyło najwięcej ile się da, a, że sygnowane to pieczęcią HR to świadczy o tym, że będzie działać.

Dziękuję za te miłe, całkowicie nieuzasadnione słowa.

Większość już teraz dołączyła (tyle, że część wstrzymuje się z dalszymi działaniami). Wspólne rozliczenia, wspólnymi rozliczeniami — w leockim oddziale Instytutu Kultury Osieckiej szykuje się licytacja na wzór uprzednio zorganizowanej w Sarmacji, a to oznacza, że nadchodzi pierwsze międzynarodowe wydarzenie oparte o pieniądz.

Kwestia tego czym jest sztuka w wydaniu mikronacyjnym. Ja osobiście najbardziej cenię sobie artyzm, który wygrał w ramach jakiegoś konkursu(Barwy...), a nie stworzony "ot tak", choćby i obłożony długim wyszukiwaniem wombartem. Może się mylę, wszak nie było mnie kilka dni, chyba, że jest to wynik tylko i wyłącznie własnej pracy twórczej. Wtedy to kłaniam się nisko.

Przyznam, że nie zupełnie wyczuwam tego rozróżnienia, skoro koniec końców i tak nasze zadanie sprowadza się do roli operatora sztucznej inteligencji. (Wylicytowane prace powstały akurat jako odpowiedź na konkretną potrzebę zilustrowania artykułu w Księstwie Sarmacji, ale nawet gdyby powstały „poza mikronacjami”, dopóki tym operatorem był jeden z członków naszej społeczności i są one unikalne…).

[Heinz-Werner Grüner]

Dziękuję za te miłe, całkowicie nieuzasadnione słowa.

Czcigodny dobrze wie, że zasłuzył. I to bardzo!

Przyznam, że nie zupełnie wyczuwam tego rozróżnienia, skoro koniec końców i tak nasze zadanie sprowadza się do roli operatora sztucznej inteligencji. (Wylicytowane prace powstały akurat jako odpowiedź na konkretną potrzebę zilustrowania artykułu w Księstwie Sarmacji, ale nawet gdyby powstały „poza mikronacjami”, dopóki tym operatorem był jeden z członków naszej społeczności i są one unikalne…).

Tu się chyba nie zrozumieliśmy. Skoro AI w konkursie to ma sens, ale tak do artykułu (wiem, że autor pracował długo nad odpowiednim obrazem) to każdy może. Oczywiście rozumiem, że to się akurat spodobało i tak dalej.
Natomiast ja bym ponad taki artyzm cenił ten konkursowy, ale przede wszystkim własny, jak choćby i komiksy Herr @John Rasmusen

[Ignats ik Ruth]

Od razu zaznaczam, że z API się nie śpieszę, dopóki nie będę widział konkretnej i pilnej potrzeby jego wykorzystania. Co nie znaczy, że nie powstanie w ten weekend, ale wiążących deklaracji nie składam…

Powoli staję się fanem helwetykowskich kontrastów!

Tak że tego.

Przyznam, że nie zupełnie wyczuwam tego rozróżnienia, skoro koniec końców i tak nasze zadanie sprowadza się do roli operatora sztucznej inteligencji. (Wylicytowane prace powstały akurat jako odpowiedź na konkretną potrzebę zilustrowania artykułu w Księstwie Sarmacji, ale nawet gdyby powstały „poza mikronacjami”, dopóki tym operatorem był jeden z członków naszej społeczności i są one unikalne…).

Tu się chyba nie zrozumieliśmy. Skoro AI w konkursie to ma sens, ale tak do artykułu (wiem, że autor pracował długo nad odpowiednim obrazem) to każdy może. Oczywiście rozumiem, że to się akurat spodobało i tak dalej.
Natomiast ja bym ponad taki artyzm cenił ten konkursowy, ale przede wszystkim własny, jak choćby i komiksy Herr @John Rasmusen

Zrozumieliśmy się, jak najbardziej, ale rozmawiamy tu o subiektywnych odczuciach, więc trudno zakładać, że jeden punkt widzenia będzie właściwszy od drugiego. Po prostu wyjaśniam, że z mojej perspektywy nie ma różnicy między wartościami pracy wyłącznie z tego powodu, że jedna powstała na potrzeby mikronacyjnego konkursu, a druga na potrzeby mikronacyjnego artykułu, licytacji, wystawy czy jakiejkolwiek wiadomości na forum.

„Wiadomo”, że własna twórczość jest najlepsza, ale Matka Prokrastynacja nierówno obdarza talentami…

[Isabella Swann]

Od razu zaznaczam, że z API się nie śpieszę, dopóki nie będę widział konkretnej i pilnej potrzeby jego wykorzystania. Co nie znaczy, że nie powstanie w ten weekend, ale wiążących deklaracji nie składam…

Powoli staję się fanem helwetykowskich kontrastów!

Tak że tego.

Pozwolę sobie potwierdzić słowa mojego Ojca, Pańskie stwierdzenia @Helwetyk są naprawdę nieziemskie I niejednokrotnie się przekonuje, że jak Pan coś stawia na kontrast to to jest bardzo DUŻY kontrast w porównaniu do innych

Przyznam, że nie zupełnie wyczuwam tego rozróżnienia, skoro koniec końców i tak nasze zadanie sprowadza się do roli operatora sztucznej inteligencji. (Wylicytowane prace powstały akurat jako odpowiedź na konkretną potrzebę zilustrowania artykułu w Księstwie Sarmacji, ale nawet gdyby powstały „poza mikronacjami”, dopóki tym operatorem był jeden z członków naszej społeczności i są one unikalne…).

Tu się chyba nie zrozumieliśmy. Skoro AI w konkursie to ma sens, ale tak do artykułu (wiem, że autor pracował długo nad odpowiednim obrazem) to każdy może. Oczywiście rozumiem, że to się akurat spodobało i tak dalej.
Natomiast ja bym ponad taki artyzm cenił ten konkursowy, ale przede wszystkim własny, jak choćby i komiksy Herr @John Rasmusen

Zrozumieliśmy się, jak najbardziej, ale rozmawiamy tu o subiektywnych odczuciach, więc trudno zakładać, że jeden punkt widzenia będzie właściwszy od drugiego. Po prostu wyjaśniam, że z mojej perspektywy nie ma różnicy między wartościami pracy wyłącznie z tego powodu, że jedna powstała na potrzeby mikronacyjnego konkursu, a druga na potrzeby mikronacyjnego artykułu, licytacji, wystawy czy jakiejkolwiek wiadomości na forum.

„Wiadomo”, że własna twórczość jest najlepsza, ale Matka Prokrastynacja nierówno obdarza talentami…
[/quote]

Nie każdy ma "dar" - np pan @Helwetyk jest genialnym programistą (I chwała mu za to), nasz Oberhaupt wraz z moimi rodzicami i siostrą są nieziemskimi pisarzami, a mnie pozostaje tylko praktyka lekarska

[Ignats ik Ruth]

Nie każdy ma „dar” — np pan @Helwetyk jest genialnym programistą (i chwała mu za to), nasz Oberhaupt wraz z moimi rodzicami i siostrą są nieziemskimi pisarzami […]

Programistą jestem akurat beznadziejnym. Mój kod jest obrzydliwy. Jego zaletą jest jednak to, że istnieje. Mamy w mikroświecie o wiele lepszych programistów, ale trudno od nich oczekiwać, że będą przynosić swoją pracę do miejsca, które ma sprawiać im przyjemność.

[…] a mnie pozostaje tylko praktyka lekarska

Pozostaje zatem otworzyć prywatny gabinet i kasować setki kubełków!

[Isabella Swann]

[…] a mnie pozostaje tylko praktyka lekarska

Pozostaje zatem otworzyć prywatny gabinet i kasować setki kubełków!

Na razie chciałabym w ogóle ruszyć z Akademią Medyczną, ale ciagle coś innego jest po drodze do robienia ;/ A z drugiej strony przekonanie, że akurat to nie jest w mikroświecie zbytnio potrzebne

[Joachim Cargalho]

Tak że tego.

A słowo, ciałem się stało!
Teraz pozostaje oczekiwać co nam to przyniesie, bo nieco modyfikując pewny obrazek:

[Helwetyk]

[…] a mnie pozostaje tylko praktyka lekarska

Pozostaje zatem otworzyć prywatny gabinet i kasować setki kubełków!

Na razie chciałabym w ogóle ruszyć z Akademią Medyczną, ale ciagle coś innego jest po drodze do robienia ;/ A z drugiej strony przekonanie, że akurat to nie jest w mikroświecie zbytnio potrzebne

Jak nie jak tak. Pierwszy Archiwista Pollinu @Orjon Surma na pewno byłby w stanie wskazać historyczne przykłady placówek medycznych, nie wspominając o oddziałach realiozy w sporym odsetku krajów.

Teraz pozostaje oczekiwać co nam to przyniesie […].

To rozwiązanie jest adresowane głównie do innych instytucji finansowych, a tych nie mamy (i raczej nie będziemy mieli) zbyt wiele. Niemniej, jest potrzebne dla płynności systemu. W pozostałym zakresie będę wracał do modułu kupieckiego, adresowanego już do „humanistów”.

[Heinz-Werner Grüner]

Także tego... Ja się nie znam, ale fajnie, że się rozwija mozliwość wymiany pieniądza.

Co do mojego pisania, Frauleinn Isabello. Ja jestem tylko lekko powyżej przeciętnej, ale to nie oznacza, że moge się stawiac z takimi herosami pióra jak para Cargalho-Augentrost czy Herr Rhyner. Co to, to nie.

[Anastasia Windsachen]

Kolejna garść statystyk, informacji i przewidywań:

Edelweiss, po ostatnich dwóch niemrawych dniach (4. i 8. wyniki dnia) i tygodniu nie odbiegającym od trendu, zanotowało spadek wartości klubecka, który powoli zrównuje się z sarmackim libertem. Najpewniej, przed nami jeszcze tydzień spadków, po których sytuacja powinna się unormować, o ile ostatnie wyniki nie wyznaczą nowej ścieżki.

Leocki palatyn góruje nad resztą stawki i nic nie wskazuje na to, żeby mogło się to zmienić. Wręcz przeciwnie, kolejne dni mogą obfitować w jeszcze większą różnicę. Posiadacze tej waluty na pewno cieszą się, gdyż ich portfele odznaczają się dużą wartością na tle pozostałych użytkowników banku.

Insulia i Bialenia idą łeb w łeb, dzielnie podnosząc wartość swoich walut. Z tych dwóch, na pewno to pierwsze państwo ma szansę na dłużej utrzymać trend, a całkiem możliwe, iż nadchodzące wydarzenia jeszcze bardziej podbiją wartość tego pieniądza.

Ostatnie lumeryjskie imby powodują, że tamtejsze talimary zaczynają mieć znaczenie na rynku walut. Ponieważ sytuacja tam aktualnie jest rozwojowa, należy spodziewać się wzrostów, tym bardziej w kontraście do ostatniego braku aktywności na ich forum. Oceniałbym jednak to w charakterze inwestycji krótkoterminowych, gdyż ciężko oceniać stabilność lumeryjskiej sytuacji społeczno-politycznej.

No i może jeszcze kilka słów odnośnie bliskiej nam Muratyki, która - również za sprawą Edli, a teraz i obywateli - wyniosła swojego jorda na przyzwoity poziom. Natomiast w dłuższej perspektywie nie spodziewałbym się tam znaczących wzrostów, dlatego z dużą ostrożnością zerkałbym w tym kierunku. Ewentualne wzrosty jeszcze tylko przez tydzień.

Później sprawdzimy co z tego wyszło...