TOTENKOPFKLUB

[Santi Vilarte]

Dochodzę do tego, że mikroświat stał się za bardzo miły, i tymże stał się nudny

Jak pomyślę na swoich perypetiach - w 2020 nazwałem teutońską paczkę, rządzącą wtedy KS secesjonistami (co okazało się potem prawdą) i wsadzili mnie za to na kilka miesięcy do więzienia. Parę innych osób też ciągali po trybunałach.
W 2023 podczas ostrej dyskusji nad nową Konst. sugerowałem naszemu księciu łamanie prawa i torowanie drogi dla dyktatury w przyszłości, i - nie tylko nikt mnie nie zapuszkował, ale mamy jak najlepszy dzisiaj kontakt. Więc nie wiem, czy te zmiany są tak bardzo na minus

Mnie nadal rozśmiesza, że nadal masz taki ból dupy - zostałeś "wsadzony" za 'pomawianie o takie postępowanie, które mogą narazić na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia funkcji publicznych.' Żadnych słów o secesji wtedy nie było, a decyzja o wypowiedzeniu traktatów nie była wtedy nawet debatowana na kanałach prywatnych, ani publicznych. Chciałbym też przypomnieć, że secesja związana z wypowiedzeniem traktatów o stowarzyszeniu SCL, Baridasu i TEU była całkowicie legalna, a traktaty podpisane przez Księcia Filipa (który, też innym słowem, abdykował po nadużywaniem systemu informatycznego by wpuścić swój ród do sejmu - za co on, jak i dwóch innych członków rodu zostało skazanych za agitacje wyborczą)

Gdyby wziąć na poważnie ten zarzut - a więc gość z ledwie rocznym stażem miałby być w stanie jednym słowem "narazić na utratę zaufania" cały ówczesny rząd, złożony ze "starych wyjadaczy" mikronacji? Pochlebiasz mi, jeśli myślisz że miałem wtedy taką moc

Stąd: nie mam bólu dupy, tylko bekę z tego, że zrobili dokładnie to, co przewidziałem. Trochę mniej śmieszne było to, że ówczesny książę, A.F., czynnie w tym dopomagał.
Ale nie o to chodzi - a o to, że w tym drugim przypadku który podałem, książę (AM) nie okazał się nadwrażliwcem, mimo że waga moich zarzutów do niego była znacznie większa, a w debacie leciały wtedy serio sążniste pociski. Dotarliśmy do miejsca, w którym mogliśmy tylko na różne sposoby parafrazować swoje argumenty, bo po prostu fundamentalnie się nie zgadzaliśmy...Było gorąco, ale nie okazał się dzieckiem, ja też mimo podwójnie przegranego głosowania nie rzuciłem obywatelstwem, i dzisiaj współpraca układa się całkiem zacnie.
Rozpisałem się kawałek, więc nie zaśmiecam już dalej wątku...

[Coirloscadh]

Gdyby wziąć na poważnie ten zarzut - a więc gość z ledwie rocznym stażem miałby być w stanie jednym słowem "narazić na utratę zaufania" cały ówczesny rząd, złożony ze "starych wyjadaczy" mikronacji? Pochlebiasz mi, jeśli myślisz że miałem wtedy taką moc

Roczny staż w mikro nie równa się rocznemu stażowi w realu. Tym bardziej, że Sarmacją według samego ciebie nie była twoją pierwszą mikro - i oprócz tego, faktycznie wtedy sterowałeś Hasselandem.

Stąd: nie mam bólu dupy, tylko bekę z tego, że zrobili dokładnie to, co przewidziałem. Trochę mniej śmieszne było to, że ówczesny książę, A.F., czynnie w tym dopomagał.

Anglov był zdziwiony wyrokiem i uważał go za surowy xD I tym bardziej, w secesji i w niczym nie pomagał. Ja rozumiem, że my Teutonii, Sclavińczycy i Baridajczycy jesteśmy potworami z Gellońskich bajek dla dzieci, ale nie zniżaliśmy się do poziomu wybierania Teutońskiego Króla na Księcia tylko aby wyjść z Sarmacji - traktaty nie potrzebowały zgody Księcia do ich wypowiedzenia.
Ps: a nawet gdyby A.F. nie był wtedy Księciem, secesja skończyła by się w taki sam sposób jak dzisiaj, nie było by prawie żadnej różnicy.

Mnie też nie! Niestety takie mamy czasy, że trzeba to brać z całym "inwentarzem". Interakcja, czy to pozytywna czy negatywna to całe clu mikronacji. Kontakty nawiązane drogą "forumową" potrafią przetrwać dekady. Nie wiem jak to się odnosi do "jednoosobówek", gdyż z początku Edelweiss też nie zakładał wielkiego rozkwitu. Tymczasem sprawy potoczyły się tak, że jest nas więcej niż jeden.

Takie jednoosobówki były kiedyś w strukturach większych państw, jako lenna. Mikronacje wzorowane na państwach realnych za bardzo na kreatywność Lenną nie pozwalają, a mikronacje które najbardziej takie projekty chyba najbardziej wspierały - Sarmacja, Bialenia i Dreamland albo powoli umarły, albo w przypadku Sarmacji mocno zcentralizowały.
Jednak też trzeba napisać, żeby takie lenno kiedykolwiek można było dostać trzeba było trochę działać w kraju. Nie można było przyjść i od razu coś założyć. Oznaczało to że ludzie którzy faktycznie mieli energię i chęć do pracy tworzyli super twory. A jednoosobowe państwa można założyć z byle dupy, co częściej się kończy na niczym. Nie chcę nikogo krytykować, ale na Bastionie stoi kilka pustych forum i to narazie tyle, chociaż wakacje to też nie jest najlepszy sezon mikronacyjny.

[Joachim Cargalho]

Szczerze nie wiem, czy brać to jako krytykę czy sympatię - realioza mnie zjadła, a wysrywów może też być więcej :p jednak w oryginalnym założeniu TOTENKOPFKLUB miałbyć czymś w stylu atelieru na moje rysunki. Matura jednak nie wspiera wymysł artystyczny :p

No, no! Cóż za artystyczna dusza.
To pochwal się co tam masz!

[Joanna Izabela]

\, ale nie zniżaliśmy się do poziomu wybierania Teutońskiego Króla na Księcia tylko aby wyjść z Sarmacji - traktaty nie potrzebowały zgody Księcia do ich wypowiedzenia.

Co wiecej Andrzej kandydowal na urzad Ksiecia z dosc jasnym przekazem i planem - stworzyc federacje gdzie bedzie mozna pobawic sie politycznie w ramach jednego stalego tworu. Wiekszosc ludzi byla za tym (albo glosowala na nick), a potem pare typow stwierdzily ze trzeba zrobic swiete oburzenie, ze ktos realizuje swoj program (i zdziwko ze okolo 20 ludzi odeszlo). Ktoregos pieknego dnia to pozbieram timeline taki faktycznie z wewnatrz, ze screenami, taki maly prezencik bedzie. I potem sie okaze ze taki Santi nie dosc ze nie umie czytac, to jeszcze ma problem jak ktos mu krzywdy nie chce zrobic bo widzi ze przetrawienie jednego tekstu to jednak za duzo.

[Heinz-Werner Grüner]

\, ale nie zniżaliśmy się do poziomu wybierania Teutońskiego Króla na Księcia tylko aby wyjść z Sarmacji - traktaty nie potrzebowały zgody Księcia do ich wypowiedzenia.

Co wiecej Andrzej kandydowal na urzad Ksiecia z dosc jasnym przekazem i planem - stworzyc federacje gdzie bedzie mozna pobawic sie politycznie w ramach jednego stalego tworu. Wiekszosc ludzi byla za tym (albo glosowala na nick), a potem pare typow stwierdzily ze trzeba zrobic swiete oburzenie, ze ktos realizuje swoj program (i zdziwko ze okolo 20 ludzi odeszlo). Ktoregos pieknego dnia to pozbieram timeline taki faktycznie z wewnatrz, ze screenami, taki maly prezencik bedzie. I potem sie okaze ze taki Santi nie dosc ze nie umie czytac, to jeszcze ma problem jak ktos mu krzywdy nie chce zrobic bo widzi ze przetrawienie jednego tekstu to jednak za duzo.

Jakby co to służymy portalem do przekazu danych.

[Coirloscadh]

Krótka krytyka pewnej Kleptokracji.

kleptokracja
Definicja
książk.  pejorat. forma rządów oparta na korupcji i złodziejstwie

Oczywiście, jest to kolejny tok myśli, którego nie mam zamiaru zorganizować, edytować, ani uzbroić w argumenty które mają jakąś siłę armatnią. Nie jest to kolejny wylew, który atakuje cały mikroświat, bo też to zjawisko nigdzie więcej do tej chwili nie widziałem, i mam nadzieję że tak zostanie.

Mikronacyjna Kartografia jest tak samo kontrowersyjna co też zwykle dziwna. W obecnych czasach faktycznie aktywnych mikronautów w Kartografii obejmującej całą 'planetę' jest może trzech lub czterech. W Księstwie XD przez lata zawsze były braki w tej dziedzinie - z mojej pamięci może łącznie było też ledwo trzech na przestrzeni sześciu lat, z których jednym byłem ja. Brak profesjonalnych kartografów był pierwszym przejawem kradzieży prac mikronautów oraz łamania ich praw autorskich.
Jednym z tych przypadków ( https://fc.sarmacja.org/viewtopic.php?f=1036&t=31452 ) było użycie mojej mapy Konfederacji Sclavińskiej przez diuka P. oraz jej przeróbka. Link do wątku nie wskazuje dokładnej sytuacji - mapa dzisiaj użyta jest jeszcze większą przeróbką, która według diuka P. nie jest już przeróbką mojej mapy. Ta sytuacja 3 lata później nadal mnie rozśmiesza - nie dosyć, że przeróbka jest zwykłą Sarmacką propagandą która jest kontynuowana do dzisiejszego dnia, ale także Diuk P. postanowił użyć mojej mapy z dwóch specyfistycznych powodów:
1. Była to jedyna aktualna mapa Sclavinii
2. Pośmieszkować z Sclavińczyków i naszej ciężkiej pracy.
Konflikt Sclavińsko-Sarmacki powstał w październiku 2020 roku, po wypowiedzeniu traktatu stowarzyszującego SCL z SRM. Sarmacja do dziś uznaje ziemię SCL jako Sarmackie, i jak w każdym sporze nikt nie chce nic oddać.
Cóż, ten spór co chwilę się pojawia po lewej i po prawej. 2023 rok, Ronon Dex publikuje nową mapę mikroświata. Jest to tymczasowa, jednak jest to jedyna w tym okresie. Pewien Pseudohistoryk oraz jeden z naczelnych sarmackich propagandzistów postanawia "nieco zaktualizować mapę" Ronona Dexa, wykreślając Sclavinie z mikroświata oraz zaznaczając ją jako część Sarmacji. Co jeszcze ciekawsze, propagandzista Diuk B. C. zaznacza jako część Sarmacji wyspy, które nigdy nie były częścią Sarmacji. Argument, że ziemie Sclavinii zostały jej 'wypożyczone' przez Księciunia nie może tu działać, ponieważ wyspy zostały usypane w 2020 r. Propagandzista Diuk B.C. w dodatku na mapie zaznacza 'improved by Antoni.'
Nie mam pojęcia, czy sam Ronon wie o kradzieży jego pracy i przeróbce, ale ta edycja jest istnym katalizatorem ku istnieniu tego wylewu.
Ale kontynuując;
Pomiędzy kwietniem 2021 a marcem 2019 36 nieaktywnych mieszkańców/obywateli Kleptokracji KS zostało okradzionych ze swoich znaczków w systemie Kleptokracji KS. 269 znaczków zostało skradzionych z ich własności, oraz sprzedanych na aukcji. Pieniądze z licytacji zostały przelewane na konto Rady Ministrów. Wszystkie konfiskacje znaczków oraz ich licytacje były na podstawie 7e ust. 6 Kodeksu Sprawiedliwości.
Jest to nie honorowe okradać nieaktywnych Sarmatów, tylko dlatego że są nieaktywni. Jednak mamy tutaj do czynienia z przecież największymi złodziejami mikroświata - i najbardziej hamskimi, szmatami które nawet się z tym nie kryją.
Dobra, tu mi się materiał kończy, więc zamykam. Ale pamiętajcie - zawsze i wszędzie złodziej państwowy jebany będzie

[Joachim Cargalho]

Jak tworzyć nową mapę, by nie być posądzonym o plagiat, skoro porządek został ustalony wspólnie?
Chodzi o kolory, czy co?