Wystawca: Isabella Marie Swann / Babinka Edburga
Przysmaki Babinki
- Heinz-Werner Grüner • Stempel
- Oberhaupt
- Posty: 11867
- Rejestracja: 06 maja 2021, 12:34
- Lokalizacja: Stadt Edelweiss, Edelweiss
-
ODZNACZENIA
OBYWATEL
- Joachim Cargalho • Stempel
- Faktotum
- Posty: 3959
- Rejestracja: 18 stycznia 2022, 20:21
-
ODZNACZENIA
OBYWATEL
Re: Przysmaki Babinki
Ponieważ Oktoberfest właściwie już się skończył, część straganów zamykała się. Inni jeszcze twardo obstawiali swoje stanowiska, bo faktycznie wielu gapiów nadal przychodziło na polanę.
Joachim rozglądał się po stoisku Babinki, w poszukiwaniu przysmaków. Choć ogniska nadal się paliły, na niektórych z nich nie było już garnków, gdyż cała ich zawartość została wcześniej skonsumowana.
- Słyszałem, że była tutaj wuchta jedzenia - krzyczał gdzieś z daleka do Babinki, zerkając w niektóre naczynia, choć te odkrywały już dno.
- Liczyłem, że zapakujesz mi coś w słoiczki... - zażartował zgrywając wielki smutek.
Choć nigdy nie miał okazji na dłużej pogadać z Babinką, ta była tak empatyczną osobą, że doskonale wiedział o żartach, które można sobie tutaj stroić. Podszedł do niej i zasugerował pomoc - Gdybyś potrzebowała pomoc przy zwijaniu stoiska, krzyknij po mnie. Widzę, że większość garów wylizana jest do dna. - uśmiechnął się, a w oddali dziadek Jorguś wydawał komuś jeszcze jedna butelkę swojego piwa.
Joachim rozglądał się po stoisku Babinki, w poszukiwaniu przysmaków. Choć ogniska nadal się paliły, na niektórych z nich nie było już garnków, gdyż cała ich zawartość została wcześniej skonsumowana.
- Słyszałem, że była tutaj wuchta jedzenia - krzyczał gdzieś z daleka do Babinki, zerkając w niektóre naczynia, choć te odkrywały już dno.
- Liczyłem, że zapakujesz mi coś w słoiczki... - zażartował zgrywając wielki smutek.
Choć nigdy nie miał okazji na dłużej pogadać z Babinką, ta była tak empatyczną osobą, że doskonale wiedział o żartach, które można sobie tutaj stroić. Podszedł do niej i zasugerował pomoc - Gdybyś potrzebowała pomoc przy zwijaniu stoiska, krzyknij po mnie. Widzę, że większość garów wylizana jest do dna. - uśmiechnął się, a w oddali dziadek Jorguś wydawał komuś jeszcze jedna butelkę swojego piwa.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość