Żegluga śródlądowa w Kotlinie

[Heinz-Werner Grüner]

@Albert Fryderyk de Espada Ty dowodzisz, Ty nadajesz tempo rozwoju.

[Albert Fryderyk de Espada]

@Albert Fryderyk de Espada Ty dowodzisz, Ty nadajesz tempo rozwoju.

Finalnie faktycznie będziemy dążyć do tego co zaprezentował @Ronon Dex ale wolę to robić stopniowo, małymi krokami niżeli tak dynamicznie skokowo.

[Heinz-Werner Grüner]

@Albert Fryderyk de Espada Ty dowodzisz, Ty nadajesz tempo rozwoju.

Finalnie faktycznie będziemy dążyć do tego co zaprezentował @Ronon Dex ale wolę to robić stopniowo, małymi krokami niżeli tak dynamicznie skokowo.

Dla mnie to możemy pociskać nawet na tratwach ręcznej roboty, z bali modrzewiososen, które akurat uległy samodestrukcji/samozłamaniu, no sami wiecie...
Tu chodzi o Waszą satysfakcję. Cieszę się, że ogarnia to się stopniowo.

[Ronon Dex]

Szczerze to myślałem zaczynać rzeczywiście od zera, jakieś łodzie uzbrojone, trałowce potem może jakieś monitory i większe jednostki.
Coś na wzór Flotylli Pińskiej.

Rozumiem... ale w takim razie warto najpierw poświęcić trochę czasu na ustalenie warunków hydrologicznych rzek. Bo to determinuje kwestię wyglądu i budowy jednostek.

Monitory Flotylli Pińskiej wyglądały, jak wyglądały - bo warunki Prypeci i Piny były specyficzne oraz jednostki budowano w czasie wojny z Rosją czyli technicznie były gdzieś na poziomie PWS. Jednak największy wpływ miała niewielka głębokość rzeki.

Monitory "krakowskie" o zanurzeniu 60 cm sobie radziły, ale już te "gdańskie" o zanurzeniu 75-80- cm miały problemy i potem opracowano specjalne pływaki by to zanurzenie zmniejszyć do 60-64 cm. To właśnie te wymogi spowodowały powstanie jednostek bardzo powolnych (13,5 km/h, a po zastosowaniu pływaków tylko 10,5 km/h), o słabej manewrowości oraz problemie braku miejsca, bo kadłuby były "niskie". Oczywiście budowany w latach 30-tych CKU "Nieuchwytny" tez musiał spełniać te warunki i zanurzenie nie przekraczało 60 cm - przez musiała być niezła kombinacja ze sterami by otrzymać sensowną manewrowość. A we wrześniu 1939, ta działająca na Wiśle jednostka i tak miała spore problemy (niski stan wody po upalnym lecie).

Jeżeli warunki hydrologiczne ustalimy na tak złe, że trzeba będzie sięgać do takich rozwiązań jak we Flotylli Pińskiej to jednocześnie mocno negatywnie to będzie musiało wpłynąć na kwestie cywilnej komunikacji rzecznej i tegoż rzecznego transportu towarów.

Pod zastanowienie poddaję...

Co prawda mnie chodziło jedynie o mapy, ale kolejny projekt maszyn poruszających się po wodzie, który spełnia wymogi edelwajskie na pewni jest do zastanowienia. Przysiądziemy nad tym i przekalkulujemy wspólnie, co?

A więc może na mapach powinny się pojawić dane dotyczące głębokości tych rzek?

To byłoby ważne w sprawie ewentualnego "projektowania" jednostek rzecznych - tak cywilnych, jak i wojskowych.

Czy warunki są takie, że jednostki muszą mieć zanurzenie rzędu 60-70 cm, czy może mogą mieć 120-140 cm - to bardzo duża różnica (wbrew pozorom) i powoduje, że powstające jednostki będą się od siebie różniły dość "drastycznie".

[Albert Fryderyk de Espada]

Żeby jakoś na siłę tego nie utrudniać przeciętnym zjadaczom chleba lepiej byłoby przyjąć jakieś jednolite dane dla naszego całego systemu rzecznego. Podobne ma się sprawa z tymi różnicami wysokości gdyż po prostu brakuje nam szczegółowych danych na jakich można by to oprzeć.
Dla uproszczenia przyjąłbym nawet jakąś większą wartość żeby w razie czego posiadać stosowany zapas który nie będzie tak mocno determinował warunków rozwoju naszych jednostek.

[Heinz-Werner Grüner]

Z tymi głębokościami to bym nie przesadzał. Można to zrobić po ludzku, mniej skomplikowanie, ale też w miarę realnie?
Przyjąć, że się da pływać? Czy coś?

btw. Teraz mi się przypomniało o Glanzbergu - plan... Jaki ja jestem niesłowny ostatnio. Strasznie mi głupio.

[Ronon Dex]

Z tymi głębokościami to bym nie przesadzał. Można to zrobić po ludzku, mniej skomplikowanie, ale też w miarę realnie?
Przyjąć, że się da pływać? Czy coś?

Dla celów "technicznych" wystarczy informacja jakie może być maksymalne zanurzenie jednostek rzecznych na danej rzece (odcinku rzeki), co generalnie wiąże się z ustaleniem jaka jest minimalna głębokość danej rzeki na torze wodnym.

[Heinz-Werner Grüner]

Z tymi głębokościami to bym nie przesadzał. Można to zrobić po ludzku, mniej skomplikowanie, ale też w miarę realnie?
Przyjąć, że się da pływać? Czy coś?

Dla celów "technicznych" wystarczy informacja jakie może być maksymalne zanurzenie jednostek rzecznych na danej rzece (odcinku rzeki), co generalnie wiąże się z ustaleniem jaka jest minimalna głębokość danej rzeki na torze wodnym.

No i super. W ogóle to się ostatnio zastanawiałem jak szeroka może być ta nasza największa Hirschfluss, skoro ma się ciągnąć niby na samą północ. Muszę to jakoś sobie przeanalizować.

[Ronon Dex]

W ogóle to się ostatnio zastanawiałem jak szeroka może być ta nasza największa Hirschfluss, skoro ma się ciągnąć niby na samą północ. Muszę to jakoś sobie przeanalizować.

Tak na szybko to w linii prostej ok. 500 km czyli biorąc pod uwagę, że rzeka prosto nie płynie może mieć nawet 1000 km długości, ale niekoniecznie... 700-800 km też będzie OK. Przez porównanie - równie dobrze może wyglądać jak Wisła, która specjalnie żeglowna nie jest, ale może też wyglądać jak Łaba, która jest żeglowna na 950 km ze swoich 1165 km długości.

[Heinz-Werner Grüner]

W ogóle to się ostatnio zastanawiałem jak szeroka może być ta nasza największa Hirschfluss, skoro ma się ciągnąć niby na samą północ. Muszę to jakoś sobie przeanalizować.

Tak na szybko to w linii prostej ok. 500 km czyli biorąc pod uwagę, że rzeka prosto nie płynie może mieć nawet 1000 km długości, ale niekoniecznie... 700-800 km też będzie OK. Przez porównanie - równie dobrze może wyglądać jak Wisła, która specjalnie żeglowna nie jest, ale może też wyglądać jak Łaba, która jest żeglowna na 950 km ze swoich 1165 km długości.

Nasza musi być żeglowna od północy do Stadt, na pewno, a dalej to już zależy... To tak kolokwialnie pisząc. Policzy się.