Jako, że my nie posiadamy dostępu do morza, to 90% transportu morskiego, dla Szarotkowej Krainy, trafia właśnie tam. Nie jest to może zbyt idealne rozwiązanie, ale w obecnej wskazane.

Do biura dystrybucji Kompanii Orańskiej pod przewodnictwem armatora M.v.Oranien-Nassau przybył edelwajski handelsreisender (czyt.komiwojażer) w celu przekazania pewnych treści właścicielowi tego morskiego przybytku:Mein Liebe Freund Moritz,
Piszę do Ciebie ze Stadt Edelweiss i wysyłam mojego najlepszego handelsreisendera, bo wiem, że Tyś najlepszy handlarz w całym mikroświecie i lubisz się targować niczym "żydowski kramarz". Już ostatnio "ogołociłeś" mój zamek w Eltz prawie do zera, ale muszę się do Ciebie zgłosić, bo niby kto mi dostarczy takie rarytasy jakie bym chciał? Nie owijając już w bawełnę, nota bene, pewnie na niej też się bogacisz czerpiąc korzyści z Nowej Kurlandii, proszę byś odniósł się do treści poniżej. Czy da się ponowić zamówienie na to? :
Rum Nassau- 500 beczek o pojemności 10 l
Przyprawy
ziele angielskie-40 skrzyń o pojemności 5 kg
Imbir-40 skrzyń o pojemności 5 kg
pieprz czarny-60 skrzyń o pojemności 5 kg
pieprz cayenne-40 skrzyń o pojemności 5 kg
suszona papryka-40 skrzyń o pojemności 5 kg
Ryby
Tuńczyk w zalewie-40 beczek o pojemności 10 kg
Dorsz w zalewie-40 beczek o pojemności 10 kg
Dorsz suszony-40 beczek o pojemności 10 kg
Sardynki wędzone-40 beczek o pojemności 10 kg
Tuńczyk wędzony-40 beczek o pojemności 10 kg
Tarpon wędzony-40 beczek o pojemności 10 kg
Sardynki wędzone, w zalewie i suszone- po 40 beczek o pojemności 10 kg
Koniec listy stałej, ale jakbym mógł Cię prosić, mój drogi przyjacielu, o dosłanie nieco drzewa, tego elastycznego, coś mi kiedyś pokazywał. Nie pamiętam skąd czy z samundyjskich czy z nowokurlandzkich stron to żeś ciągnął, ale to się jakimś bambusem chyba zwało. Mnie to potrzebne bo to elastyczne, a jako, że my w tym moim Edelweiss budeujemy stadion co by i piłkarze kopać mogli i atleci ćwićzyć to sobie wymyśliłem, że może i do gwiazd sobie poskaczemy. No może nie tak wysoko, ale o takiej bambusowej tyczce ku niebu, co wyżej, kto wyżej.
Jak tylko odczytasz tą wiadomość, pędź proszę do moich ludzi i roześlij czy i kiedy da się załatwić
Z uściskami,
Heinz - Werner G.
Na wieść o pozytywnym rozpatrzeniu zamówienia Grüner zlecił wysłać kilka ciężarówek. Na szybko przekalkulował, że ładunek będzie ważył jakieś 9-10 ton z wyłączeniem drewna zwanego Krwanikiem Smoczym.Moritz von Oranien-Nassau pisze: ↑28 września 2022, 19:07List natychmiast wylądowała na biurku w gabinecie wicekróla który po wypełnieniu urzędowych papierów wziął go do ręki. Listę przeczytał pobieżnie ale wzmianka o drewnie go zainteresowała. Przywołał zaraz dworzanina
-Mości Władysławie, pokazywałem ja niegdyś Szlachetnemu Baronowi Grünerowi pewne elastyczne drewno. Pamiętasz może z czego ono było-zagadnął swojego człowiek Orański
-Indianie zwą to drzewo Krwanikiem Smoczym z powodu czerwonej żywicy. Rośnie na ziemiach Waszej Ekscelencji w Ter Tholen-odpowiedział szambelan
-Posyłaj natychmiast gońca. Niech nie sprzedają urobku w tym miesiącu. Ma pojechać do Austrii. -nakazał Orański.
-Czekaj.-zatrzymał wychodzącego admirał-Niech jeszcze ktoś rozglądnie się w zasobach wsi nadmorskich.
POlecenie natychmiast zostało przekazane do stajni, a Maurycy zabrał się do pisania odpowiedzi
[Drogi Przyjacielu, Mości Baronie,
Cieszę się na każdy interes z kimś kto nie jest mi obcy. Przy obcych chodzi jedynie o pieniądze. Towary oczywiście się znajdą. Drewno kazałem zabezpieczyć na swoich dobrach, a jak nie to ściągnę od innych. Konwój wyruszy w sobotę. Jestem teraz na Kurlandii więc chyba poprowadzę go osobiście.
oddany przyjaciel,
Maurycy Orański-Nassau
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość