Postęp wyrażałby procentowo kwotę jaką udało się zebrać względem tego, co jest potrzebne. Jeśli więc potrzebujemy 10 000 K, to 32% postępu oznacza, że do tej pory z funduszy uczestników rynku zebrano 3 200 K.2) Dla elektrowni miałem nieco inne przeznaczenie, ale jak rozumiem to jest przykład. Z drugiej strony to co Szanowny zaprezentował ma sens, tylko wycenić wartość początkowa spółki, to raz, po drugie co decydowałoby o postępie (drzewko technologiczne i inwestycje w to właściciela? )?
Ciężko powiedzieć jak wycenić wartość początkową, bo musielibyśmy opracować jeszcze kwestię dochodu i na tej podstawie stwierdzić na ile trudne ma to być zadanie. Na przykład taka elektrownia nie powinna się wypełnić w 3dni, a więc powinien wymagana wartość powinna być dużo wyższa niż średnia tygodniowa dochodu. Zwrot z inwestycji powinien trwać powiedzmy z 3 miesiące, aby ten pieniądz za szybko nie wrócił.
Nie jesteśmy w stanie w tak małym gronie puścić gospodarki samej sobie, więc będzie ona musiała być sterowana. Jeśli będzie za dużo pieniędzy w obiegu, należało będzie stworzyć inwestycję z większym nakładem. Kwestia tego, by było to angażujące dla uczestników i dawało motywację do wpłacania tam środków, a nie kiszenia ich na rachunku.
To coś na wzór znaczków, ale na mniejszą skalę i zgodne z klimatem. Jak najbardziej. Trzeba stworzyć wiele potrzeb, by środki do systemu wracały. Z biegiem czasu będzie ich więcej na rachunkach, wtedy powinna pojawić się jakaś mniejsza inflacja, co oczywiście jest również dobrą informacją dla funkcjonowania gospodarki.Dla przykładu: Własciciel Dworku, Herr Schmidt posiadający piwniczkę, gdzie można trzymać alkohol wypuszcza na rynek wino/schnapps/piwo "Hyży Dżony - rocznik 1922" o wartości 1000 klubeków za butelkę. Butelek jest tylko 20! Kto pierwszy ten lepszy, aż do czasu kiedy całość się rozejdzie.
Wyobrażacie sobie ile będzie warta taka butelka po dwóch-trzech latach? Ja nie, ale pewnie ukształtuje to rynek
Oczywiście w profilu takiej osoby każda wartość materialna miała by swoją wizualizację, stąd też tam staram się o to zadbać by i były tam wypisane choćby i dzieci (kto nie widział, niech zajrzy do swojego profilu. )
Pozostaje kwestia funkcjonowania prywatnych przedsięwzięć. Bo ciężko ocenić cenę rynkową nowych produktów nie mając realnych kosztów wytworzenia. Można jednak również wymyślić jakiś schemat, którego głównym założeniem będzie: chcesz coś wyprodukować, musisz ponieść koszty.