Edelwajski ceremoniał

[Piwski Sroczyński]

Brzmi to górnolotnie, ale nawiązując do tematu posta czyb Edle powinny mieć jakieś ceremoniały? Jak sądzicie?
Czy podczas ślubów, nie wiem, Edle śpiewają sto lat stojąc na głowach, albo kawaler musi wyszukać najpierw jakieś wysokogórskie zwierzę, by "posiąść" dziewczynę rodem z Edelweiss. A może wystarczy słodkie słowo do ucha, by ona i jej rodzice przyklasnęli zaręczonom, czy żeniaczcce?
A może uważacie, że każdy nowy przybysz na granicy powinien zawłożyć lederhosen i jodłować?
A może samoloty u nas latają do tyłu?

Jakie mamy do spisania górnolotne ceremoniały? Czy to temat, który nas poruszy nieco?
Czy religią edelajską winna zająć się Centrala, czy zostawić to "przybyszom", jak choćby nasz kazondzieja Schadel?
Wszelkie wpisy mile widziane!

[Heinz-Werner Grüner]

I oczywiście popieram stworzenie świeckiego ceremoniału. Fajnie, jakby funkcjonowały dwa - świecki i kościelny. Świecki to może być np. ceremonia nadania stopnia wojskowego.

W świeckim chodiz mi bardziej o stworzenie tradycji, niekoniecznie musi być to cała spisana ceremonialna wizja. Ot, takie "nasze" podejście do pewnych spraw, choćby i nadania stopnia wojskowego.
Te, oczywiście niedługo nastąpią.