W piątek, tak by w sobotę już nie pracować i móc pójść balować końca dobiegła budowa banku. Krajobraz Wolkenbad upiększała teraz zachwycająca oko bryła, która wyglądała jak gdyby wyrzeźbił ją sam Luis Daville, znany renesansowy rzeźbiarz, a została jedynie wzniesiona przez prostych robotników. Właśnie... robotników. O nich nie wspominajmy. Wszelkie pogłoski o tym, że nigdy nie wyszli z budynku są fałszem. Wyszli, ale późno w nocy. Wcale też nie stała ciężarówka z cementem, który znoszono do piwnicy. Wszystko to są miejskie legendy. Spytajcie ich rodzin, powiedzą wam, że mężowie, ojcowie, dziadkowie żyją. To nie tak, że poszły grube koperty w ruch, a czasami zabłysł metal spod odchylonego płaszcza.
No ale nie o robotnikach mowa. Zebraliśmy się tu by świętować otwarcie oddziału ENB w Wolkenbad!
Dowódca jednej z wart
(@Heinz-Werner Grüner proszę o dodanie stopnia wedle uznania) Franz Claudweiter
Dyrektor oddziału - Herr Sigismund Joseph Austerlitz
Bardzo przepraszam za tak mizerne zakończenie tej narracji, ale ostatnie dni nie były zbyt sprzyjające, a nie chciałam też przedłużać czasu, w którym obiecałam się zmieścić.