Port Wolkenbad

[Ronon Dex]

Myślę, że szyny możemy zamówić z Muratyki i przetransportować drogą morską i koleją. Tabor wynająć w MAW. Co o tym myślisz, @Ronon Dex ?

No przecież cały czas twierdzę, że kwestia budowy kolei to albo z MAW, albo przez MAW. Osobiście nie ma dla mnie znaczenia skąd, ale jak to dostarczyć. Inna sprawa, że warto by się też trochę zająć własnym przemysłem, a co za tym idzie poszukiwaniami złóz przydatnych bogactw.

[Femme Mystere]

No dobrze, to chyba mamy ustalone. Mam tylko nadzieję, że w MAW będzie jakiś dobry partner biznesowy do tealizacji tego. I nie będzie to trwało pół roku

[Heinz-Werner Grüner]

Spłycajac całą wypowiedź. Skoro Leszek mógł przewozic Maulwurfy (transportem zajęła się bardziej zaawansowana technologicznie Muratyka via @Albert Fryderyk de Espada ) to i y możemy wieźć cokolwiek.

Przez MAW i port w Ragusie wydaje się sensownie. Trasa "konwoju" ustalona jest w jakimś ostatnim wątku. Tu nie ma problemu.

Ronon pytasz dlaczego z Muratyki, tam jest "rynek". W sensie kupujesz/sprzedajesz tam gdzie jest zainteresowanie. Proste. Z resztą w mikro to tym bardziej jest utrudnione.

Co do żłóż...
To kwestia tego czy jako trzystutysięczne państewko otoczone górami na 10k km2, chcemy być samowystarczalni w rudy i inne metale czy jednak realizujemy współpracę międzymikronacyjną i wspieramy wymiany handlowe.
Ustalmy to przede wszystkim a potem się bawmy dalej.

[Ronon Dex]

Co do żłóż...
To kwestia tego czy jako trzystutysięczne państewko otoczone górami na 10k km2, chcemy być samowystarczalni w rudy i inne metale czy jednak realizujemy współpracę międzymikronacyjną i wspieramy wymiany handlowe.
Ustalmy to przede wszystkim a potem się bawmy dalej.

No tak, ale jednocześnie małe państwo ma stosunkowo niewielkie zapotrzebowanie... Oczywistym jest, że samowystarczalności nie osiągniemy przy tak małym terytorium, ale znowu nie można doprowadzać do sytuacji odwrotne, że sprowadza się wszystko, bo to też trochę absurdalne. Bo jeżeli wszystko kupujemy to co sprzedajemy?

Należy się zastanowić jakie złoża mogą występować w Edelweiss i rozpocząć ich eksploatację oraz budowę jakiegoś przemysłu... choćby na skalę lokalną. Przecież nie twierdzę, że zaraz ma to być "zagłębie przemysłowe" na pół kraju. Może wyspecjalizujmy się w czymś? Jakieś złoża wysokiej jakości i związany z tym przemysł, abyśmy nie byli skazani na ciągły import wszytskiego...

[Heinz-Werner Grüner]

No tak, ale jednocześnie małe państwo ma stosunkowo niewielkie zapotrzebowanie... Oczywistym jest, że samowystarczalności nie osiągniemy przy tak małym terytorium, ale znowu nie można doprowadzać do sytuacji odwrotne, że sprowadza się wszystko, bo to też trochę absurdalne. Bo jeżeli wszystko kupujemy to co sprzedajemy?

Co do żłóż...
To kwestia tego czy jako trzystutysięczne państewko otoczone górami na 10k km2, chcemy być samowystarczalni w rudy i inne metale czy jednak realizujemy współpracę międzymikronacyjną i wspieramy wymiany handlowe.
Ustalmy to przede wszystkim a potem się bawmy dalej.

No tak, ale jednocześnie małe państwo ma stosunkowo niewielkie zapotrzebowanie... Oczywistym jest, że samowystarczalności nie osiągniemy przy tak małym terytorium, ale znowu nie można doprowadzać do sytuacji odwrotne, że sprowadza się wszystko, bo to też trochę absurdalne. Bo jeżeli wszystko kupujemy to co sprzedajemy?

Należy się zastanowić jakie złoża mogą występować w Edelweiss i rozpocząć ich eksploatację oraz budowę jakiegoś przemysłu... choćby na skalę lokalną. Przecież nie twierdzę, że zaraz ma to być "zagłębie przemysłowe" na pół kraju. Może wyspecjalizujmy się w czymś? Jakieś złoża wysokiej jakości i związany z tym przemysł, abyśmy nie byli skazani na ciągły import wszytskiego...

Jasna sprawa, że samowystarczalność to pojęcie względne. Mnie tylko chodzi o to, żeby nie było tak, że nagle na obszarze wielkości opolskiego mamy wszystkie surowce świata.
Wszystkiego to oczywiście nie będziemy ściągać. Skupiłem się na tym węglu, bo wiem, że fabularnie nam będzie potrzebny, ale niekoniecznie musimy go mieć, To buduje w miarę stałą korelację z innymi v-państwami. Natomiast już ruda żelaza, pomimo, że teraz mamy ściągać "sprzęt kolejowy", typu szyny czy co tam potrzeba, to u nas bedzie. Podwaliny pod kopalnię rudy już są.

[Albert Fryderyk de Espada]

Spłycajac całą wypowiedź. Skoro Leszek mógł przewozic Maulwurfy (transportem zajęła się bardziej zaawansowana technologicznie Muratyka via @Albert Fryderyk de Espada ) to i y możemy wieźć cokolwiek.

Polecam się.

A jeżeli już mowa o handlu czymkolwiek to podzielam przekonanie że warto to zbalansować, importujemy zborze i rudę węgla, a co możemy eksportować ? Przede wszystkim nie trzeba się ograniczać do 'surowców" a można by postawić to troszeczkę niszowe produkty których nie da się sprzedawać hurtowo. Alkohole, wyroby rzemieślnicze, produkty spożywcze i mówię tu o produktach raczej luksusowych. Nie wiem dlaczego ale na myśl o eksporcie czegoś z Edelweiss do głowy od razu przyszła mi czekolada.
Wyobraźcie sobie, najlepsza czekolada w mikroświecie, Made in Edelweiss, to samo tyczy się innych produktów spożywczych. Trzeba by się zabrać za tą gospodarkę rolną ale da się z tego coś wyczarować.

A przy okazji co jeszcze eksportuje Edelweiss... Dobrą zabawę i świetne pomysły.

[Heinz-Werner Grüner]

Spłycajac całą wypowiedź. Skoro Leszek mógł przewozic Maulwurfy (transportem zajęła się bardziej zaawansowana technologicznie Muratyka via @Albert Fryderyk de Espada ) to i y możemy wieźć cokolwiek.

Polecam się.

A jeżeli już mowa o handlu czymkolwiek to podzielam przekonanie że warto to zbalansować, importujemy zborze i rudę węgla, a co możemy eksportować ? Przede wszystkim nie trzeba się ograniczać do 'surowców" a można by postawić to troszeczkę niszowe produkty których nie da się sprzedawać hurtowo. Alkohole, wyroby rzemieślnicze, produkty spożywcze i mówię tu o produktach raczej luksusowych. Nie wiem dlaczego ale na myśl o eksporcie czegoś z Edelweiss do głowy od razu przyszła mi czekolada.
Wyobraźcie sobie, najlepsza czekolada w mikroświecie, Made in Edelweiss, to samo tyczy się innych produktów spożywczych. Trzeba by się zabrać za tą gospodarkę rolną ale da się z tego coś wyczarować.

A przy okazji co jeszcze eksportuje Edelweiss... Dobrą zabawę i świetne pomysły.

Ktoś sugerował, że macie czekoladę. Natomiast ja bym był bardzo na tak! NAwet jak nie mamy kakao, to i tak srowadzamy towary egzotyczne z La Palmy(poprzez RON). Kolonialne dostawy już się odbywają regularnie poprzez MAW i dostarczane są do Edelweiss konwojem drogowym.
Także ja jestem jak najbardziej za czekoladą made in Edelweiss. Poza tym "niszowe" też są spoko, czyli piwko kraftowe, a nawet od większego dostawcy z Grunerwaldu (nie pamiętam jak to się nazywało ). No i moje nieszczęsne sery. W tym wiedziemy prym w mikroświecie.
Z racji położenia to także drzewo - koniecznie modrzewiososna.

[Joachim Cargalho]

Przypominam, że - już pewnie w nowym roku - będziemy musieli dopiąć temat stoczni we Wolkenbad.

[Heinz-Werner Grüner]

Przypominam, że - już pewnie w nowym roku - będziemy musieli dopiąć temat stoczni we Wolkenbad.

Zdecydowanie w 1923. Ja nie wiem jak, ale brakuje mi czasu! Na wszystko.

[Joachim Cargalho]

Zdecydowanie w 1923. Ja nie wiem jak, ale brakuje mi czasu! Na wszystko.

Po prostu deski ze stoku trzeba zmienić na deski tworzące stocznię.