FC Zwigluss Wolkenbad

[Heinz-Werner Grüner]

ADRES: nn, Wolkenbad
NAZWA SKRÓCONA: Zwigluss Wolkenbad
PRZYDOMEK: Heiligen (Święci)
BARWY: Zielono-Granatowe
STADION: Wolkenstadion
SPONSOR: Quelle
SPONSOR TECHNICZNY: Spieler
WŁAŚCICIEL: TARGERSDORF Borisz
TRENER: TARGERSDORF Borisz


STROJE:

Przegląd sezonów

sezon I:
5. FC Zwigluss Wolkenbad zwycięstwa 5 remisy 6 porażki 3 bramki 13-11 pkt. 21
sezon II:
6. FC Zwigluss Wolkenbad zwycięstwa 4 remisy 3 porażki 7 bramki 15-21 pkt. 15
sezon III:

SUKCESY

TROFEA: Brak

KLUBOWE REKORDY

Pierwszy mecz o punkty: 04.09.1923 r., TSV 1887 Freiwald 1 - 1 FC Zwigluss Wolkenbad
Najwyższe zwycięstwo: FC Zwigluss Wolkenbad - Spartak Grünerwald 5:0
Najwyższa porażka: HSV Vorwarts Stadt - FC Zwigluss Wolkenbad 4:0

HISTORIA TRENERÓW

Roman Schadel - 14 VIII 1923r. -> 13 II 1924r. (183 dni)
Targersdorf Borisz - 19 II 1924r. -> nadal

Kadra na rok 1924

sezon III

Bramkarze:
1 Asmir Dudic -19 lat ( 6 cegieł) - junior promowany ze szkółki dnia 21 lutego 1924 r.

Obrońcy:
5 Shawn Townley - 31 lat (12 cegieł) - kupiony za 665 tys. econ dnia 20 lutego 1924 r.
99 Tom Moeliker - 30 lat (10 cegier) - kupiony za 358 100 econ dnia 18 sierpnia 1923 r.
21 Joel Sundqvist- 27 lat (11cegieł) - kupiony za 2 880 tys. e. dnia 05 kwietnia 1924 r.
2 Josef Borg Grech-27 lat ( 11 cegieł) -kupiony za 2 2450 tys. e. dnia 12 kwietnia 1924 r.
22 Ginel Durdun - 25 lat (8 cegieł) - kupiony za 75 200 econ dnia 18 sierpnia 1923 r.
97 Arno von Losser - 27 lat (7 cegieł) - kupiony za 94 900 econ dnia 22 sierpnia 1923 r.

Pomocnicy:
99 Arnold Wamsjo - lat 34 ( 11 cegieł) - kupiony za 381 tys. econ dnia 20 luty 1924 r.
30 Jason Perry - lat 32 ( 12 cegieł) - kupiony za 635 tys. econ dnia 19 lutego 1924 r.
22 Dwayne Galpin - 28 lat (8 cegieł) - kupiony za 154 100 econ dnia 21 sierpnia 1923 r.
6 Puiu Vasilache- 23 lat (9 cegieł) -kupiony za 2 150 e. dnia 06 kwietnia 1924 r.
40 Julius Tardesdorf- 19 lat ( 5 cegieł) junior promowany ze szkółki dnia 06 kwietnia 1924 r.
18 Roman Schadel-17 lat (3 cegły) junior promowany ze szkółki dnia 22 kwietnia 1924 r.

Napastnicy:
10 Fabrizio Gazzoli-31 lat (14 cegieł) - kupiony za 1 580 tys. econ dnia 04 kwietnia 1924 r.
20 David Melville - 24 lata (9 cegieł) - kupiony za 901 800 econ dnia 16 sierpnia 1923 r.

[Roman Schädel]

Tak, jak Zwigluss jest malutkim dopływem Ewigluss, tak klub jest malutki w porównaniu z rywalami. Same remisy. Ale nic to. Inwestujemy w trening i rozwój szkółki. Wystrzelimy dopiero za parę sezonów.

Wystrzelicie tak jak wyleje Zwigluss ze swojego koryta.

Jak przyjdą roztopy.

[Roman Schädel]

I nareszcie przełamanie! I to w meczu z liderem tabeli. Skromne 1-0, ale mogło być 2-0, lecz gol nieuznany przez spalonego. Szkoda czerwonej kartki dla Denkera, jednego z liderów drużyny, ale zwycięstwo na wyjeździe bardzo cieszy.

[Roman Schädel]

Kolejna wygrana 1-0 z liderem! Lider stracił swoją pozycję przez "Świętych"! Szok. Trzy drużyny mają po 13 punktów, w tym chłopaki z Wolkenbad. Ależ ciekawy sezon.

[Heinz-Werner Grüner]

Święci są bardzo,a le to bardzo niegrzeczni!

[Heinz-Werner Grüner]

Święci bez aureoli

W związku z wyjściem w góry trenera @Roman Schädel zespół został zaproponowany kontrahentom w celu przejęcia klubu.

[Targersdorf Borisz]

@Heinz-Werner Grüner
Szanowny Prezesie składam swoją kandydaturę na objęcie funkcji menadżera FC Zwigluss Wolkenbad.
Jestem też gotów na zakup kapelusza kardynalskiego, lub co najmniej jakieś tłustej parafii. Wyznanie ma tu jakieś znaczenie?

[Heinz-Werner Grüner]

@Heinz-Werner Grüner
Szanowny Prezesie składam swoją kandydaturę na objęcie funkcji menadżera FC Zwigluss Wolkenbad.
Jestem też gotów na zakup kapelusza kardynalskiego, lub co najmniej jakieś tłustej parafii. Wyznanie ma tu jakieś znaczenie?

Absolutnie nie ma znaczenia wiara, chyba, że w edelwajską pomyślność, to owszem.

[Targersdorf Borisz]

Prasa sportowa wychodząca w Wolkenbadzie poświeciła kolejne przegranej Świętych kilka linijek. Wspólnym mianownikiem w/w publikacji prasowych było słowo „trener” zestawione ze słowami „brak” , „nowy” , „kiedy”.
„TRENER! TRENERA!! TRENEREM!!!” krzyczała sportowa prasa wolkenbadzka.

Tymczasem gdzieś w górach.
-Zabłądziliśmy!!!- rzekł ze złością mężczyzna- Zabłądziliśmy. Brakuje jeszcze wilków i zakończy się nasza wędrówka!
-Ależ mój drogi przyjacielu, tu nie ma wilków!-rzekł z pewnością w glosie jego dużo starszy towarzysz podróży. Jakby na „potwierdzenie” jego słów w oddali dało się słyszeć wilcze wycie.
-Tam!- młodszy z turystów wskazał majaczące zarysy pasterskiego szałasu.
W środku szałasu było zimno, ale względnie sucho i schludnie. Po chwili w palenisku strzelał już ogień, grzała się kawa w wojskowej maszynce, a dwie pajdy chleba grubo posmarowane tuszonką wyglądały naprawdę smakowicie.
Postronny obserwator, który by obserwował dwóch podróżnych, potwierdził by, że założenie obozu w szałasie poszło im sprawnie, widać było gołym okiem, że to nie pierwszyzna dla podróżnych.
-Zabłądziliśmy- powiedział już bardziej łagodnie młodszy lokator szałasu, pełny brzuch, ciepło ognia i kubek nawet najgorszej kawy, zmienia optykę postrzegania świata.
-Zabłądziliśmy-powtórzył- I jest to winna pana hrabiego! Mogliśmy jechać do granicy pociągiem, ale nie!! Obudził się w panu stary sknera i dusigrosz, hrabio! Wypraw roku, jak za dawnych lat. A ja głupi dałem się otumanić zapewnieniom hrabiego!!! Mogłem siedzieć spokojnie we wsi. Pan wie, hrabio, ze wdowa po młynarzu zagięła na mnie parol. Kobieta jeszcze niczego sobie, młyn dający dobry dochód. A tu jak diabeł z pudełka wyskakuje pana hrabia i ciągnę mnie na koniec świata.
-Mój drogi- odparł z godnością starszy mężczyzna, tytułowany hrabią- Nie zabłądziliśmy. Jutro jak dobrze pójdzie, zejdziemy do doliny i dwa….. no góra trzy dni marszu będziemy na miejscu. Mamy kompas, dokładne mapy. O proszę, spójrz. Bardzo dokładne i z wytyczoną trasą. Jesteśmy dobrze przygotowani.
Niedoszły młynarz odebrał od hrabiego mapę i uważnie przyjrzał się wytyczonej trasie.
-Panie hrabio!- jęknął po chwili- To nie jest mapa tych okolic! To mapa Ołomuńca! Proszę spojrzeć, ta niby wytyczona trasa górska, to nasza trasa z koszar na dolne namesti do przybytku imć pani Kvetakovej. Pan hrabia pamięta?
-Ależ mój drogi chłopcze, ja nigdy nie byłem u pani Kvetakovej, ba! Ja nie znam pani Kvetakovej!-zaprzeczył hrabia, ale leciutki rumieniec zabarwił lico starszego pana.
- Jak to pan nie zna?- obruszył się towarzysz hrabiego- To przecież sam biskup ołomuniecki wyciągał hrabiego z tego rozkosznego lokalu. Pamiętam jak dziś, że pan hrabia przekonywał Eminencję, jakoby odbywały się tam gry wojenne sztabu korpusy, a lokatorki domu pani Kvetakovej, według słów hrabiego miały odgrywać rolę wrogich wojsk….
-Ależ mój drogi, po co to wspominać…..
-Tak, tak, ja pamięta panie hrabio. Pamiętam też, że Eminencja chciał się poskarżyć Cesarzowi, a pan hrabia na to, że ma Najjaśniejszego Pana w …..
W tym momencie drzwi szału ustąpiły pod naporem czyjegoś mocnego kopniaka i do środka wparowała czterech groźnie wyglądających mężczyzn.
Hrabia z ulgą podniósł ręce do góry. Jeszcze tego brakował aby stare wspominki Istvana zostawiły rysę na spiżowej postaci hrabiego.

[Heinz-Werner Grüner]

Jak zawsze w punkt!
Witaj stary druhu! Miejsce na ławce trenerskiej Świętych przetarte z kurzu, zapraszam po odbiór kluczy na Xpert11...

ZŁOTY BILET

[Targersdorf Borisz]

Trzymaj miejsce. W weekend powinienem zgłosić się do klubu.