Głównymi zmianami w uzbrojeniu jest:
- wprowadzenie dla części żołnierzy karabinu samopowtarzalnego,
- zmiana typu karabinka powtarzalnego,
- zmiana typu pistoletu (na znacznie nowocześniejszy),
- zastąpienie ckm-u i znacznej części rkm-ów przez uniwersalny karabin maszynowy,
- zmiana typu ręcznego karabinu maszynowego (który będzie obecnie używany w mniejszym zakresie niż poprzednio, ze względu na wprowadzenie uniwersalnego karabinu maszynowego),
- wprowadzenie karabinu przeciwpancernego,
- wprowadzenie lekkich moździerzy w kalibrze 60 mm,
- zmiana moździerzy średnich, na nowocześniejsze w kalibrze 80 mm.
Dodatkowo do służby w wojskach lądowych trafi spora ilość pojazdów mechanicznych, które mają zastąpić transport konny. Przewidywane jest również wprowadzenie niewielkiej ilości czołgów lekkich oraz samochodów pancernych oraz modernizacja artylerii.
Generuje to potrzebę dokonania zmian w strukturach organizacyjnych zarówno poszczególnych pododdziałów, jak i strukturach pułków. Stosunkowo najmniejsze zmiany (poza wymianą samej broni) będą na najniższych szczeblach piechoty – głównie będą dotyczyły kwestii taborowych, ale pewne różnice wystąpią też w pododdziałach walczących.
Zacznijmy więc od najniższego szczebla czyli drużyny i plutonu strzelców…
Liczba żołnierzy w drużynie nie ulegnie zmianie – dalej będzie ich 13. Jednak z racji zastąpienia ręcznego karabinu maszynowego zasilanego z magazynka, przez uniwersalny karabin maszynowy zasilany taśmowo wzrośnie siła ognia, ale również ilość zużywanej amunicji. W związku z tym obsługa broni maszynowej zostanie zwiększona z 3 do 4 żołnierzy – w celu zwiększenia zapasu amunicji w okolicach broni. Obecnie będzie to 1000 sztuk naboi - celowniczy i pomocnik po 100 sztuk, a 2 amunicyjnych będzie przenosiło po 400 sztuk naboi. W obsłudze będą 4 małe pojemniki z taśmami po 50 nb, które można dopiąć do broni i używać podczas strzelania w ruchu oraz 4 duże pojemniki z taśmami po 200 nb – ustawiane obok broni podczas strzelania. W razie potrzeby kosztem amunicji w dużych pojemnikach można będzie uzupełnić amunicję w pojemnikach dopinanych do broni – taśmy nie są ciągłe, ale ich 25-nabojowe odcinki są łączone nabojem. Można więc je rozpiąć i włożyć do małych pojemników.
W związku ze zwiększeniem obsługi karabinu maszynowego, zmniejszy się liczba strzelców w sekcji strzelców z 9 do 8. Nie wpłynie to negatywnie na siłę ognia, bo jednocześnie następuje wymiana karabinu powtarzalnego na samopowtarzalny czyli siła ognia wzrośnie w porównaniu ze stanem dotychczasowym, pomimo zmniejszenia ilości strzelców. Zmieni się też ilość amunicji, bo obecnie żołnierz w pierwszej gotowości będzie miał 90 nabojów do karabinu samopowtarzalnego 9 (zamiast dotychczasowych 60 nb do karabinu powtarzalnego).
Jednocześnie dla usprawnienia dowodzenia w drużynie będzie teraz dwóch podoficerów, zamiast dotychczasowego jednego. Drużyną będzie dowodził obecnie plutonowy (zugsführer), a sekcją strzelców - kapral (korporal). Dowódcą obsługi karabinu maszynowego będzie starszy szeregowy (gefreiter), a w sekcji strzelców będzie również żołnierz w tym stopniu – jako zastępca dowódcy sekcji.
Zmiany nastąpią również w poczcie dowódcy plutonu. Zlikwidowany zostanie woźnica, bo rezygnujemy z transportu konnego, a plecaki żołnierzy plutonu oraz dodatkowe wyposażenie będzie teraz przewożone przez samochody ciężarowe sekcji transportowej (drużyna gospodarcza). Natomiast dojdzie dwóch żołnierzy, którzy będą obsługiwali karabin przeciwpancerny. Tak jak wcześniej zastępcą dowódcy plutonu będzie sierżant (feldfebel), w poczcie będzie 3 gońców.
Sporą zmianą będzie likwidacja drużyny ogniowej… w sytuacji gdy mamy na uzbrojeniu zasilane z taśmy karabiny maszynowe, które mają znacznie większą szybkostrzelność praktyczną (prawie dwukrotnie większa od rkm-u zasilanego z magazynka) nie ma sensu utrzymywanie dwóch dodatkowych rkm-ów w plutonie. Zamiast 5 rkm-ów (i to raczej słabych) pluton będzie miał obecnie 3 uniwersalne karabiny maszynowe (używane na tym szczeblu jako rkm-y).
Jednocześnie wprowadzenie do służby moździerzy w kalibrze 60 mm eliminuje sens utrzymywania broni stromotorowej w kalibrze około 50 mm. Moździerze 60 mm mają większą donośność (do 1800 m) i większą skuteczność pocisków, tym samy znacznie lepiej nadają się do wsparcie piechoty na bliskich odległościach bo np. dają możliwość zwalczania broni maszynowej przeciwnika z odległości większej niż wynosi jej zasięg celnego ognia. Lekka broń stromotorowa mogła razić tylko na kilkaset metrów, przy niewielkiej skuteczności pocisków.
W tym miejscu dochodzimy do sporej zmiany w strukturze kompanii strzelców… bo zostaje stworzony czwarty pluton – pluton wsparcia. Przy czym nie doprowadzi to do wzrostu liczebności kompanii, bo liczba żołnierzy w plutonach strzelców (na skutek eliminacji drużyn ogniowych) spadnie z 58 do 46 żołnierzy.
W plutonie wsparcia będą 2 drużyny: drużyna karabinów maszynowych i drużyna moździerzy. W każdej z nich będą dwie obsługi broni co spowoduje, że oprócz 9-ciu uniwersalnych karabinów maszynowych – kompania będzie jeszcze dysponowała 2 takimi karabinami maszynowymi z podstawami trójnożnymi oraz 2 moździerzami 60 mm.
Taka zmiana w broni maszynowej ma dwa powody… Po pierwsze uniwersalne karabiny maszynowe mogą być używane zarówno jako rkm (strzelanie z wykorzystaniem dwójnogu), jak i jako ckm (strzelanie z podstawy trójnożnej). Daje to możliwość umieszczenia ckm-ów na niższym szczeblu. W razie konieczności można ich używać jako rkm-y, identycznie jak te umieszczone w drużynach. Nie są bezużyteczną i ciężką bronią w przypadku boju spotkaniowego czy natarcia… można je przemieszczać wraz nacierającą piechotą, a razie nagłej sytuacji również wchodzą do walki w zasadzie natychmiast. Nie da się tego powiedzieć o typowych ckm-ach, które nie są przystosowane do strzelania bez podstawy, a każdorazowa zmiana stanowiska wymaga rozłączenia broni od podstawy, a następnie ponownego jej umieszczenia na podstawie przed kolejnym otwarciem ognia. W przypadku ukm-ów jeżeli sytuacja jest dynamiczna to nie będzie się używało podstaw trójnożnych i będą po prostu dodatkowymi rkm-ami w kompanii strzelców.
Po drugie zwiększy to ogólną ilość broni maszynowej batalionu, bo co prawda w kompanii karabinów maszynowych będą już tylko dwa plutonu ckm (każdy po 4 karabiny maszynowe), ale ogólna ilość broni maszynowej mogącej być użyta jako ckm (strzelanie z podstawy) wzrośnie z 12 do 14 sztuk (6 w kompaniach strzelców i 8 w kompanii ckm).
Natomiast redukcja plutonów ckm do dwóch, da możliwość stworzenia drugiego plutonu moździerzy 80 mm, których teraz będzie 6 zamiast dotychczasowych 4 (obecnie po 3 w dwóch plutonach). Ale sprawy kompanii ckm, a w zasadzie obecnie raczej kompanii wsparcia w kolejnym poście.
Kolejną kwestią, która ulegnie zmianie w kompanii strzelców będzie jej logistyka… czyli podległa szefowi kompanii drużyna gospodarcza. Tutaj zmiany są zasadnicze, co jest związane z rezygnacją w trakcji konnej, na rzecz mechanicznej.
Zamiast 8 wozów 2-konnych z czego 5 było dotychczas w drużynie gospodarczej, 3 kolejne były wozami plutonów strzelców będą cztery samochody ciężarowo-terenowe. Każdy samochód ciężarowy ma terenową ładowność 1500 kg (na szosie 2000 kg) i może zastąpić 3 wozy 2-konne (norma załadunkowa po 500 kg). Tym samym zwiększa się terenowa możliwość przewozu zaopatrzenia z 4000 kg do 4500 kg oraz ulega zredukowaniu stan osobowy, bo zamiast 8 woźniców w kompanii mamy 4 kierowców samochodów ciężarowych.
Drużyna będzie podzielona na trzy sekcje: transportową z 2 samochodami oraz amunicyjną i żywnościową – każda z jednym samochodem ciężarowym.
Sekcja transportowa (bagażowa) będzie zajmowała się przewozem plecaków żołnierzy, bagażem oficerskim oraz przewozem narzędzi i sprzętu obozowego. Każdy żołnierz ma tornister/plecak, którego masa wraz z zawartością wynosi obecnie 12 kg (wcześniej tylko 8-9 kg na żołnierza). Ponieważ obecny stan osobowy kompanii to 198 oficerów i żołnierzy, to same tornistry/plecaki mają łączną masę 2376 kg. Przy czym w tornister/plecak jest wyposażony każdy żołnierz, bez względu na stopień – również oficerowie. Nigdy nie wiadomo czy nie zajdzie konieczność operowania przez jakiś czas z dala od własnej logistyki, stąd nie można oficera tego elementu pozbawić. Dodatkowo jednak dla każdego podoficera przewidziana jest też skrzynia bagażowa oraz 30 kg dodatkowego bagażu. Przy 5 oficerach w kompanii daje to dodatkowo 150 kg ładunku. Razem więc (licząc z pewnym zapasem) na bagaż należy zarezerwować 2500 kg. Bagaż ten będzie podzielony na dwa samochody – na jednym będzie bagaż 2 plutonów strzelców, a na drugim plutonu strzelców, plutonu wsparcia i dowództwa. Każdy samochód ma więc jeszcze po 250 kg możliwości ładunkowych, które wykorzystane zostanie na różnego typu narzędzia i sprzęt obozowy oraz nieco zapasowych przedmiotów mundurowych (szef kompanii musi mieć nieco zapasu by zastąpić mocno zniszczone w działaniach żołnierskie wyposażenie).
Samochód amunicyjny ma również ładowność terenową 1500 kg. Będzie tutaj przewożona dodatkowa amunicja do broni indywidualnej i zespołowej. Dla przykładu: skrzynia amunicyjna zawierająca 1000 szt. amunicji karabinowej to ok. 30 kg, podobną masę będzie miała skrzynia z zawartością 2000 szt. amunicji pistoletowej. Amunicja moździerzowa, licząc razem z opakowaniami to około 50 kg na 30 sztuk granatów moździerzowych (tyle ma do dyspozycji jego 6-osobowa obsługa).
Samochód zapewnia więc możliwość przewozu dodatkowej amunicji:
- po 2000 naboi do każdego karabinu maszynowego używanego jako ckm (ok. 120 kg),
- po 1200 naboi do każdego karabinu maszynowego używanego jako rkm (ok. 330 kg)
- po 100 naboi do każdego karabinu (ok. 480 kg),
- po średnio 200 naboi do każdego pistoletu maszynowego (ok. 120 kg),
- po 60 sztuk granatów do każdego moździerza (ok. 300 kg)
- 200 dodatkowych granatów ręcznych (ok. 150 kg)
Jest to zgodne w założeniem jednokrotnego uzupełnienia zapasu amunicji do broni indywidualnej i dwukrotnego do broni zespołowej.
W sekcji żywnościowej jest kolejny samochód ciężarowy, który zapewnia zapas żywności i wody dla żołnierzy kompanii. Każdy żołnierz ma w tornistrze/plecaku dzienną rację żywnościową – suchą, która ma masę 1,2 kg. Na samochodzie żywnościowym przewożone są kolejne dwie takie racje na żołnierza (z pewnym zapasem – 400 szt. co daje 480 kg). Ponadto jest też zapas żywności pozwalający na przygotowanie gorącego posiłku (przewidziana masa produktów 240 kg) raz zapas wody (460 kg).
Zrezygnowano z typowej, dużej i holowanej kuchni polowej – na wyposażeniu jest tylko składana, przenośna kuchnia o stosunkowo niewielkich rozmiarach i masie (120 kg). Jest to spowodowane wzrostem mobilności pododdziału, a po drugie posiadanie zmechanizowanego transportu logistycznego powoduje łatwość dowiezienia posiłku ze szczebla wyższego, stąd część zadań związanych z bardziej rozbudowanym żywieniem przeszła na wyższe szczeble dowodzenia.
Daje to masę tylko 1300 kg – jednak należy zauważyć, że sekcja żywnościowa liczy 4 żołnierzy i dwóch z nich jest przewożonych na skrzyni ładunkowej samochodu ciężarowego (musi być dla nich miejsce i "wolna masa ładunkowa".
Piątym pojazdem w drużynie gospodarczej jest motocykl będący w dyspozycji szefa kompanii (oberfedfebel) – umożliwia to towarzyszenie drużynie gospodarczej w marszu, a jednocześnie ułatwia komunikację. Dzięki temu też można było zrezygnować z konia dowódcy kompanii – służył on w zasadzie tylko do komunikacji z wyższym szczeblem oraz własnym taborem. Obecnie do tego celu będzie wykorzystywany motocykl.
Stosunkowo najmniejsze zmiany zaszły w poczcie dowódcy kompanii. Rezygnacja z konia spowodowała likwidację etatu luzaka (opiekujący się koniem dowódcy, gdy ten z niego nie korzystał). Zwiększono jednak liczbę gońców – dotychczas było 3 gońców pieszych, obecnie będzie ich 4. Dodano kolejnych 2 gońców, ale wyposażonych w rowery. Razem więc jest teraz 6 gońców.
Nowością jest wprowadzenie radiostacji… co spowodowało konieczność dodania radiotelegrafisty. Pozostało jak poprzednio dwóch obserwatorów (pełnią też rolę kancelistów) oraz niezmieniony ilościowo patrol sanitarny liczący 6 żołnierzy. Jak poprzednio przy dowódcy jest podoficer (oberfeldfebel), będący jego pomocnikiem oraz dowódca pocztu.
Stan liczebny kompanii kompanii liczy obecnie 198 żołnierzy z tego:
- dowódca kompanii,
- poczet dowódcy wraz patrolem sanitarnym - 16 żołnierzy,
- drużyna gospodarcza - 11 żołnierzy,
- 3 plutony strzelców po 46 żołnierzy - 138 żołnierzy,
- pluton wsparcia - 32 żołnierzy.
Autonomiczność kompanii (bez zaopatrzenia ze szczebla wyższego) wynosi 3 doby
Żywność to 3 dzienne racje suche i jeden gorący posiłek.
Dobowe zużycie amunicji przewidywane na poziomie:
- 1000 naboi na ciężki karabin maszynowy (1000 w obsłudze i 2000 w taborach)
- 600 naboi na ręczny karabin maszynowy (600 w obsłudze i 1200 w taborach)
- 80 naboi na karabin samopowtarzalny (90 przy żołnierzu, 60 w plecaku i 100 w taborach)
- zużycia dla karabinu powtarzalnego się nie oblicza, bo mają go na tym szczeblu tylko żołnierze w taborach.
- 200 naboi na pistolet maszynowy (224 przy żołnierzu, 96 w plecaku i 288 w taborach), przy czym to wartość dla żołnierzy w drużynach, zużycie w plutonie wsparcia i przez funkcyjnych będzie połowę mniejsze,
- 30 granatów moździerzowych (30 w obsłudze i 60 w taborach).
Wstępne ilustracje etatowe... to nie jest obraz finalny, brakuje strony tytułowej z tabelą oraz ilustracji przewożonego wyposażenia (w przygotowaniu) oraz wykończenia graficznego i pewnych poprawek - jednak jest to wystarczająca ilustracja do dalszej dyskusji nad restrukturyzacją.




Oczywiście wprawne oko zauważy... "oko" Piotra Romanowa zauważyło to od razu na etapie konsultacji pozaforumowych, że ten system organizacyjny jest oparty na wzorcach niemieckich, choć z wieloma zmianami.
Faktycznie bazą był system organizacyjny kształtujący się w realowych Niemczech w latach 1931-1937. Jednak nie uważam tego za błąd... po pierwsze pewien "pierwiastek niemieckości" jest w Edelweiss wpisany, a po drugie był to rzeczywiście bardzo dobry system w tamtych czasach. Zmiany oczywiście są... zamiast półplutonu ckm jest pluton wsparcia (przy rezygnacji z kiepskich realowo moździerzy 50 mm), inaczej wygląda poczet dowódcy i zupełnie inaczej kwestia logistyczna. Niemcy realowe nigdy nie pozbyły się "transportu końskiego"... motoryzacja taborów była tylko częściowa.
Jednak skoro Oberhaupt @Heinz-Werner Grüner dał "zielone światło" dla częściowej motoryzacji armii i ogólnie uznał (z czym jestem zgodny), że w mikronacjach czas płynie dużo szybciej niż w realu i sprzęt z lat 30-tych jest teraz całkowicie na miejscu... to całkowita motoryzacja taborów nie jest nadużyciem. Zresztą i w realu były armie, które do tego doszły już pod koniec lat 20-tych. Edelweiss jest mały, a więc wszelkie zmiany nie trudne. Zarówno te dotyczące pojazdów, jak i broni i amunicji. To nie jest armia mająca kilkaset tysięcy ludzi i broni oraz wiele milionów sztuk amunicji na zapasach. To jest kwestia wymiary kilku tysięcy sztuk broni, kilkuset tysięcy sztuk amunicji do broni strzeleckiej.
Oczywiście były tez inne dobre wzorce realowe... np. brytyjskie. No, ale skoro faktycznie dowodzący armią Oberleutnant @Piotr Romanow uznał, że dorośliśmy do wprowadzenia uniwersalnego karabinu maszynowego to siłą rzeczy wzorce brytyjskie trzeba było odrzucić... zupełnie inny system - też dobry, ale przy innym sprzęcie.
Zapraszam więc do dyskusji... bo nie jest to system "zamknięty". To etap tworzenia nowego systemu, etap debat i dyskusji oraz stosownych poprawek.
Nie jest to oderwane od reala... w realu, na przełomie lat 20-tych i 30-tych takich debat i prób opracowania najlepszego systemu było bardzo dużo. Polecam lekturę przedwojennej prasy i wydawnictw wojskowej. Tam przez 3 lata trwały dyskusje i analizy na temat odpowiedniej organizacji najniższych szczebli piechoty. Niektóre propozycje były wręcz wybiegające w przyszłość o lata... no, ale skończyło się tak, że gorzej już być chyba nie mogło. Ach decydencji zza biurek... kompletnie oderwani od rzeczywistości.
Oczywiście od razu odpowiem na spodziewane pytanie... dlaczego drużyna jest tak liczna, ma 13 żołnierzy skoro dzisiaj wiadomo, że idealnym rozmiarem tej najmniejszej formacji piechoty jest 10 żołnierzy?
Dlatego, że jesteśmy jednak w przeszłości i ówczesny pogląd mówił, że 13 osób w drużynie to odpowiednia wielkość. Oczywiście był też pogląd skrajnie odmienny... brytyjski. Tam liczba żołnierzy w drużynie wynosiła 8. Kompensowano to czterema kompaniami w batalionie (zamiast trzech). Ale oni dostosowali się do posiadanej broni maszynowej, uznali że rkm zasilany z magazynka może zapewnić wsparcie tylko dla tylu strzelców. Niemcy wprowadzili zasilany z taśmy ukm, a więc mogli mieć więcej strzelców. Tak czy inaczej jedni i drudzy doszli do "idealnego rozmiaru" czyli 10 ludzi. W sumie po mniej więcej roku walk. Tylko, że najpierw Niemcy zamiast układu 3 x 13 zrobili 4 x 10 (po prostu mieli już więcej wyprodukowanych ukm-ów), a dopiero potem 3 x 10, a nawet 3 x 9... ale wtedy już po prostu im wszystkiego brakowało. natomiast Brytyjczycy zwiększyli liczbę żołnierzy do 10, a reszta została jak było wcześniej...
Oczywiście były też systemy dziwne, jak polski (ten który w 1930 cofnął piechotę w rozwoju w porównaniu z latami 20-tymi) i rumuński, gdzie wręcz ograniczano liczbę broni maszynowej na rzecz większej ilości "bagnetów". Drużyny z jednym rkm (zasilanym z magazynka) liczyły 19 (II RP) i 17 (Rumunia) ludzi, były przerośnięte, niedozbrojone i niemożliwe do sprawnego dowodzenia. Ale to były anomalie...
Tworząc struktury dla naszej armii staram się być nowoczesny, ale nie zapominam jaki okres reprezentujemy. Mam więc hamulec przed wprowadzaniem nowinek, które wówczas nie mieściły się "kanonach" organizacyjnych i uzbrojeniowych - bo były efektem późniejszych doświadczeń wojennych... Stąd pewna nowoczesność techniczna i nowoczesność struktur musi mieścić się poglądach i wiedzy z lat 30-tych.
A więc prowadźmy rozważania dalej...