Grünes Herrenhaus - Zielony Dworek

[Joachim Cargalho]

Cargalho zerknął na uroczy wzrok Lieselotte, która oczekiwała jego odpowiedzi. Pewnie, gdyby chwilę wcześniej nie zbyła jego zaczepki, uśmiechnąłby się mimowolnie na to spojrzenie. Zamiast tego, wziął do ręki zdjęcie Wertingham i przyjrzał mu się dokładnie.
- Przyznam, że niektórzy Sarmaci jednak wiedzą co to gościnność i nie potrzebują do tego żadnej korony. Może ta Leocja tak na Was działa? - rzekł, oddając zdjęcie właścicielowi.

- W Palatynacie jeszcze nas chyba razem nie było, co? - odwrócił się ponownie w stronę Lieselotte.
- W takim razie będzie trzeba to nadrobić. Tym bardziej, gdy Szanowny Windsor wysuwa taką propozycję! - nie pozostawił złudzeń, że podróż tam jest dobrym pomysłem.

- Trzeba zawiadomić nasze córki. Skoro będziemy mieli do dyspozycji takie luksusy i samochód. Bagaż oczywiście bez limitów. Coś jeszcze byś chciała, Pani Augentrost? - wymieniał wszelkie oczekiwane udogodnienia, czekając na kolejne pomysły.
- Ale później lecisz z nami z powrotem do Edelweiss, Herr Windsor? - dopytywał zdając sobie sprawę, ze muszą stamtąd jeszcze jakoś wrócić.

[Krzysztof Windsor]

Tak, tak wrócę z wami. Uśmiechnął się szeroko.

[Femme Mystere]

- Krokodyla. - odparła, popijając wino z kieliszka i nie racząc już więcej @Joachim Cargalho swoim spojrzeniem. - Muszę Panów opuścić, ponieważ muszę udać się za sprawunkami, skoro wyjazd za pasem. - Wstała z sofy i ruszyła do wyjścia. - Proszę się rozgościć. Może Pan zająć sypialnię gościnną na piętrze na wschodnim skrzydle. A gdyby... - już niemal w progu obróciła się i dopiero wtedy posłała @Joachim Cargalho spojrzenie. - ... chcieli Panowie gdzieś wyjść, zostawcie klucz za donicą w ogrodzie.

[Isabella Swann]

Ja nic nie obiecuje, jeśli mi się uda to się z państwem wybiore. - powiedziała Bella pojawiając znikąd w dworku
Swojej Mamy

[Joachim Cargalho]

- Może mają zoo w Leocji to sprawdzimy co z tym krokodylem - odparł, gdy Lieselotte już zbierała się do wyjścia.
Uwaga o odłożeniu klucza oczywiście trafiła do niego i doskonale zdawał sobie sprawę, że ten, którym się posłużył powinien wrócić właśnie na swoje miejsce.

Wyjście @Femme Mystere i nagle pojawienie się @Isabella Swann było kwintesencją życia w tym miejscu. Ciągle przetasowania i niespodziewane zwroty akcji dotyczyły wielu spraw edelweisskiej codzienności.

- Wspaniale, Isabello! - powiedział mocno podekscytowany. Nie da się ukryć, że takie wyjazdy były zdecydowaną odskocznią od bieżących sprawunków.

- Jak widzisz, Herr Windsor, chyba wyruszy z Tobą całkiem spora grupa - roześmiał się, dopijając trunek do końca.
- Chętnie oprowadziłbym Cię po kilku miejscach Edelweiss, choć grafik staje się już nieco napięty. Na pewno jednak do tego powrócimy - rzucił słowem, które miało być jak najbardziej wiążące.

[Anastasia Windsachen]

*Prosimy o kliknięcie w kopertę.
@Femme Mystere

[Anastasia Windsachen]

Lieselotte była zachwycona, oglądając kunsztowne zaproszenie.
"Czego by o nich nie mówić, byli pedantami i szczególantami." - pomyślała, czytając z zadowoleniem treść. Niewiele w v-życiu wyszło jej tak dobrze jak te swaty.

[Anastasia Windsachen]

Święta w Domu Cargalho-Augentrost

Święta odbyły się w tym roku częściowo w Grünes Herrenhaus (poniewaz Joachim do tej pory nie urządził swojego dworku...), a częściowo na wyjeździe. Przystroiliśmy dom, ustawiliśmy choinkę, a kuchnia sporządziła pyszne potrawy.



Wszystkie prezenty pięknie zapakowaliśmy i podłożyliśmy pod majestatyczną choinkę.



I choć wszystko było przygotowane PERFEKCYJNIE, wyszło, jak zawsze. Bo wszyscy, zamiast śpiewać kolędy, czytać przy kominku historie wigilijne i chodzić uśmiechnięci, wymyślali wszystko, żeby tylko storpedować święta.

@Joachim Cargalho znowu przebrał się za Mikołaja, choć próbowałam przemówić mu do rozsądku. Dziewczynki już nie wierzą w Mikołaja. @Sophie ma męża! Ale on był oczywiście uparty jak dzik.



@Sophie i @Isabella Swann wyciągnęły album i wspominały, jak przebrał się, gdy były dziećmi.



Byłam w szoku, gdy z nudów przebrały Chimcia za choinkę…



A Herr Neumann przyprowadzić ze sobą szkielet ze szpitala!



Na pierwszy dzień świąt udaliśmy się do Voxlandu, odwiedzić teściów. @Anastasia Windsachen z uśmiechem przyjęła sweter, który zrobiłam jej na drutach.



Na szczęście święta już się kończą, a kolejne dopiero za rok!

[Anastasia Windsachen]

Z Chimciem to ja się chyba zakoleguję! Jaki piękny sweterek <3 #nosiłabymwrealu

[Anastasia Windsachen]

Chimcia każdy lubi. To nasz taki stołeczny pupilek.