Góry Południowe - temat ogólny
Moderator: Femme Mystere
Regulamin forum
- Heinz-Werner Grüner • Stempel
- Oberhaupt
- Posty: 11867
- Rejestracja: 06 maja 2021, 12:34
- Lokalizacja: Stadt Edelweiss, Edelweiss
-
ODZNACZENIA
OBYWATEL
Góry Południowe - temat ogólny
Chciałbym zapoczątkować rozmowy na temat utworzenia nazw i rozpoznania gór.
Góry Południowe to nazwa robocza. Jeśli tylko trafi się odpowiednia nazwa zmienimy ją. Jeśli nie to zostaną Południowe a raczej: Südliche Berge. Watek podejmuję właśnie w celu ustalenia co i jak.
Uporządkujmy zatem najwyższe szczyty:
Na naszej mapie
i w odniesieniu fotograficznym
Szczyty mają wysokość rzędu 3900 - 4200m n.p.m.
"Wjazd" do Doliny mieści się poprzez Gämsentor (Brama Kozicy lub coś w ten deseń). To przełęcz, która wygląda mniej więcej tak:
Jak widzicie, zaproponowałem, że nad wjazdem będzie wisiał transparent z powitaniem. Sam nie wiem czy to dobrze wygląda. Pozostawiam do oceny. Chcialbym także zwrócić uwagę, że symboliczna warta na Gämsentor jest bardzo prestiżowa. Żołnierze będą zmieniać się na niej co 8 godzin i muszą stać niezależnie od warunków pogodowych.
Góry Południowe to nazwa robocza. Jeśli tylko trafi się odpowiednia nazwa zmienimy ją. Jeśli nie to zostaną Południowe a raczej: Südliche Berge. Watek podejmuję właśnie w celu ustalenia co i jak.
Uporządkujmy zatem najwyższe szczyty:
Na naszej mapie
i w odniesieniu fotograficznym
Szczyty mają wysokość rzędu 3900 - 4200m n.p.m.
"Wjazd" do Doliny mieści się poprzez Gämsentor (Brama Kozicy lub coś w ten deseń). To przełęcz, która wygląda mniej więcej tak:
Jak widzicie, zaproponowałem, że nad wjazdem będzie wisiał transparent z powitaniem. Sam nie wiem czy to dobrze wygląda. Pozostawiam do oceny. Chcialbym także zwrócić uwagę, że symboliczna warta na Gämsentor jest bardzo prestiżowa. Żołnierze będą zmieniać się na niej co 8 godzin i muszą stać niezależnie od warunków pogodowych.
- Isabella Swann • Stempel
- Posty: 1604
- Rejestracja: 15 marca 2022, 19:57
- Lokalizacja: Wien/Wolkenbad
-
ODZNACZENIA
OBYWATEL
Re: Góry Południowe - temat ogólny
ale ja nie śpię jeszcze
(-) Isabella Marie Augentrost-Cargalho Swann [von Lichtenstein]
- Heinz-Werner Grüner • Stempel
- Oberhaupt
- Posty: 11867
- Rejestracja: 06 maja 2021, 12:34
- Lokalizacja: Stadt Edelweiss, Edelweiss
-
ODZNACZENIA
OBYWATEL
Re: Góry Południowe - temat ogólny
Ktoś jeszcze zdecyduje się na podanie propozycji? Nie krępujcie się.
- Joachim Cargalho • Stempel
- Faktotum
- Posty: 3959
- Rejestracja: 18 stycznia 2022, 20:21
-
ODZNACZENIA
OBYWATEL
Re: Góry Południowe - temat ogólny
W górach Edelweiss rozpoczęła się tajemnicza eksploracja, majaca na celu zbadanie zasobów skalnych tego pasma. Grupa mężczyzn wraz z dwoma wozami ciągniętymi przez kilkanaście mułów ruszyła trudnymi górskimi ścieżkami.
- Trzeba znaleźć najładniejsze - mówili między sobą - nie mogą się skruszyć przez tysiące lat! - motywowali się.
Wozy cały czas parły do przodu, a oni poszukiwali terenów porośniętych wielkimi głazami.
- To było królestwo cyklopów - powiedział jeden a reszta parsknęła śmiechem. Ten jednak nie dawał za wygraną. - Myślicie, że te kamienie wyrosły tutaj z ziemi? One z nieba spadały, gdy cyklopi rzuty nimi trenowali - próbował wzbudzić emocje.
Edelweisskie legendy rzadko kiedy były spisywane. Powtarzane z ust do ust był niekiedy zapominane w odmętach ludzkiej pamięci. Przez to często zdarzało się, iż tylko nieliczni o nich wiedzieli.
- Chyba powinny być duże? - dopytywał jeden.
- Tak, większe niż mężczyzna na koniu! - odpowiedział mu kolejny - ten się nie nadaje - ocenił i maszerowali dalej.
Nie wybrali krętych ścieżek gnającym ku szczytom. Zamiast tego, szukali przestrzeni i skarp, z których powinny wystawać najlepsze okazy. Czasami zmagali się z trudami podróży, jednak koła ich wozów radziły sobie z przeszkodami.
- Idealny! - ktoś rzucił, a oczom ich ukazał się głaz większy od trzech mężczyzn. W ruch ruszyły łopaty i kilofy. Zarzucali liny i próbowali przewrócić głaz, tak jak zaplanowali. Po kilkudziesięciu minutach w końcu się udało. Załadowali go na wóz ciągnięty przez muły, które aż się skrzywiły czując opór ładunku. Pozostała część ekipy ruszą dalej w głąb, by odnaleźć kolejny głaz.
Zejście było najtrudniejszą częścią... ciężar aż ciągnął w dół, a muły zapierały się czym sił w nogach. Tragarze podkładali pod koła przeszkody, które miały hamować ich pęd, a one łamały się mimo wszystko. Wozy trzeszczały coraz mocniej, ale koniec końców udało się zjechać.
- Co Wy tu przewozicie? - padło pytanie przy przejściu granicznym.
- Ekhm... specjalny ładunek królewski - rzekli niepewnie.
- I tak na słowo mam wierzyć? - zapytał pogranicznik i dodał - dokumenty jakieś macie?
Oni zaś wyciągnęli jakiś kwitek, który był opatrzony nazwiskiem Cargalho. Miała to być ostateczność, jednak jak się okazuje, szybko nastąpiła. Teraz już nie mogło być mowy o kolejnych problemach. Ruszyli więc ku ziemiom Austrii i Węgier, by dostać się na przeładunek kolejowy.
Cargalho natomiast stał gdzieś w oddali, na skarpie i obserwował czy wszystko idzie zgodnie z planem. Nagle poczuł silne ukłucie w klatce piersiowej, a luneta jakiej używał wypadła mu z ręki i potoczyła się w dół po skałach. Czuł się, jakby ktoś właśnie wiercił mu w sercu i agresywnie czegoś szukał. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doznał...
- Klątwa to, czy co? - myślał sobie, czując przeszywający go dreszcz...
- Trzeba znaleźć najładniejsze - mówili między sobą - nie mogą się skruszyć przez tysiące lat! - motywowali się.
Wozy cały czas parły do przodu, a oni poszukiwali terenów porośniętych wielkimi głazami.
- To było królestwo cyklopów - powiedział jeden a reszta parsknęła śmiechem. Ten jednak nie dawał za wygraną. - Myślicie, że te kamienie wyrosły tutaj z ziemi? One z nieba spadały, gdy cyklopi rzuty nimi trenowali - próbował wzbudzić emocje.
Edelweisskie legendy rzadko kiedy były spisywane. Powtarzane z ust do ust był niekiedy zapominane w odmętach ludzkiej pamięci. Przez to często zdarzało się, iż tylko nieliczni o nich wiedzieli.
- Chyba powinny być duże? - dopytywał jeden.
- Tak, większe niż mężczyzna na koniu! - odpowiedział mu kolejny - ten się nie nadaje - ocenił i maszerowali dalej.
Nie wybrali krętych ścieżek gnającym ku szczytom. Zamiast tego, szukali przestrzeni i skarp, z których powinny wystawać najlepsze okazy. Czasami zmagali się z trudami podróży, jednak koła ich wozów radziły sobie z przeszkodami.
- Idealny! - ktoś rzucił, a oczom ich ukazał się głaz większy od trzech mężczyzn. W ruch ruszyły łopaty i kilofy. Zarzucali liny i próbowali przewrócić głaz, tak jak zaplanowali. Po kilkudziesięciu minutach w końcu się udało. Załadowali go na wóz ciągnięty przez muły, które aż się skrzywiły czując opór ładunku. Pozostała część ekipy ruszą dalej w głąb, by odnaleźć kolejny głaz.
Zejście było najtrudniejszą częścią... ciężar aż ciągnął w dół, a muły zapierały się czym sił w nogach. Tragarze podkładali pod koła przeszkody, które miały hamować ich pęd, a one łamały się mimo wszystko. Wozy trzeszczały coraz mocniej, ale koniec końców udało się zjechać.
- Co Wy tu przewozicie? - padło pytanie przy przejściu granicznym.
- Ekhm... specjalny ładunek królewski - rzekli niepewnie.
- I tak na słowo mam wierzyć? - zapytał pogranicznik i dodał - dokumenty jakieś macie?
Oni zaś wyciągnęli jakiś kwitek, który był opatrzony nazwiskiem Cargalho. Miała to być ostateczność, jednak jak się okazuje, szybko nastąpiła. Teraz już nie mogło być mowy o kolejnych problemach. Ruszyli więc ku ziemiom Austrii i Węgier, by dostać się na przeładunek kolejowy.
Cargalho natomiast stał gdzieś w oddali, na skarpie i obserwował czy wszystko idzie zgodnie z planem. Nagle poczuł silne ukłucie w klatce piersiowej, a luneta jakiej używał wypadła mu z ręki i potoczyła się w dół po skałach. Czuł się, jakby ktoś właśnie wiercił mu w sercu i agresywnie czegoś szukał. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doznał...
- Klątwa to, czy co? - myślał sobie, czując przeszywający go dreszcz...
- Heinz-Werner Grüner • Stempel
- Oberhaupt
- Posty: 11867
- Rejestracja: 06 maja 2021, 12:34
- Lokalizacja: Stadt Edelweiss, Edelweiss
-
ODZNACZENIA
OBYWATEL
Re: Góry Południowe - temat ogólny
Poczyniłem wreszcie pewne zmiany na mapie Edelweiss. Docelowo pewnie i tutaj naniosę wysokości terenu (graficznie). Wtedy mapa będzie najbardziej uniwersalna.
W każdym razie, na dzień dzisiejszy, z tego co udało mi się znaleźć, ale pewnie coś pominąłem mamy takie "dane":
Mapa jest spora zatem polecam sobie przybliżyć.
W każdym razie, na dzień dzisiejszy, z tego co udało mi się znaleźć, ale pewnie coś pominąłem mamy takie "dane":
Mapa jest spora zatem polecam sobie przybliżyć.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość