Restauracja Karl i Berta

[Albert Fryderyk de Espada]

Lieselotte wzięła jedno z krzeseł i przystawiła sobie je tuż obok @Albert Fryderyk de Espada, by nie mogł za szybko uciec, jeśli by to planował. Potem z miną nastoletniej psychofanki mówiła.
- Panie @Albert Fryderyk de Espada, muszę Panu wyznać, że jestem Herrn wielką fanką. Wprost nie mogę się nadziwić, ile Pan ma wiedzy o historii i technice. Ile Pan umie zrobić z tymi Maulwurfami, jakie Pan nam bronie oferuje i tak dalej. - po chwili dopiero napiła się łyka wina, odetchneła głęboko i kontynuowała już nieco mniej entuzjastycznie. - Wybaczy Pan, ale musiałam to z siebie wyrzucić. I mam do Pana gorącą prośbę. Czy widział Pan ostateczny projekt Maulwurfa? O ile oczywiście nie mam nic przeciwko wielkim lufom. - mrugnęła do niego oczkiem. - Tak w tym przypadku mam szczere obawy, czy to z czysto logicznego punktu widzenia ma szansę funcjonować. Bardzo lubię @Leszek Ebe-Grüner i nie wiem, czy mogłabym i chciała nie przepuścić tego projektu jakościowo, więc musi Pan... ze swoją wielką wiedzą i inteligencją, jakoś wybrnąć z tego problemu...

Cóż mogę powiedzieć, nie spodziewałem się że moja praca będzie mnie prześladować nawet w czasie wolnym.

No ale skoro praca przychodzi w tak pięknej postaci to nie można się temu przeciwstawiać.
Coś tam mi @Leszek Ebe-Grüner napominał o jego nowym sprzęcie ale nic szczegółowego, tym bardziej nie prosił mnie o pomoc, ale skoro pani prosi to oczywiście pomogę jak tylko będę mógł.

[Joachim Cargalho]

- Oj, ja tylko robię to co zawsze - odparł nieco zakłopotany - W każdy razie... Wasza wizyta jest na pewno dobrym impulsem do wykrzesania z siebie dodatkowych pokładów energii! To ważne, aby mikronacje wzajemnie na siebie oddziaływały. Ale... nie będzie rozprawiać tutaj o polityce. - uciął pozwalając na kontynuowanie sesji portretowej, której przypatrywał się z szczerym uśmiechem na ustach.

[Arkadiusz Maksymilian]

Wraz z @Fatima Marcjan-Chojnacka wymienili kilka serdecznych zdań z Panem @Joachim Cargalho. Tłum na sali i parkiecie nieco się przerzedził, rozmowy straciły na intensywności, a orkiestra zaczęła grać coraz śmielsze utwory. Wśród nich ten. Gdy Arkadiusz Maksymilian usłyszał pierwsze dźwięki, przeprosił swoich rozmówców i znowu zwrócił się do swojej Marszałek: — Baronesso, ruszamy?

Odpowiedź była oczywista. Oboje zaczęli dynamiczny, radosny i pełen obrotów taniec.

[Fatima Popow-Chojnacka]

A Oberhaupt zabawiał gości w innym kącie sali i nie mógł się nadziwić ile jeszcze szczęścia spotka go mając tak znakomitych faktotum (@Femme Mystere,@Joachim Cargalho ). Jeśli jeden ma "cichsze" dni wtedy drugi "odpala się" i bierze ciężar i odpowiedzialność na siebie. I tak na zmianę.

Widząc, że gość honorowy świetnie się bawi, robiąc sobie "ukradkiem" zdjęcia czuł, że dopiął swego. @Arkadiusz Maksymilian Uważany za "sztywniaka" monarcha "popuścił krawat" i pokazał, ze świetnie umie się bawić.
Legenda o @Fatima Marcjan-Chojnacka , która jak cień podąża za księciem jest prawdziwa, ale ona podąża tylko i wyłącznie za swoim królem, tym z Winkulii i w dodatku świetna z niej tancerka!
Oddaniem książęcej mości wykazał się @Bolesław domu Kirianóo. Nie znałem wcześniej delegata sarmackiego, ale musze przyznać, że to całkiem zabawny gość!
Obawiam się o zdrowie Herr @Albert Fryderyk de Espada ! Dziś od rana o mało co zawału nie miał, a teraz jeszcze go rozpijaliśmy... ale nie to nie ten typ! On wie kiedy powiedzieć sobie dość!
Synuś mnie nie zawiódł @Leszek Ebe-Grüner, zjawił się, zrobił "show" i zmył się. Kto dziś nadąży za tą młodzieżą!
@Meisande V Gvandoya wyglądała tak zjawiskowo, szkoda, że tak szybko uciekła. A miałem z nią pomówić, w pewnej sprawie.

I w tej zadumie spędził resztę wieczoru dziękując każdemu z osobna, którzy w godzinach nocnych opuszczali salę Karli i Berta aż nad Grand Hotel von Edelweiss nastał świt...

[Fatima Popow-Chojnacka]

Jego Książęca Mość wraz z członkami delegacji bawił się jeszcze do wczesnych godzin nocnych. Z uwagi jednak na obowiązki, które czekały go na następny dzień, pożegnał się ze wszystkimi, podziękował i udał się do swojego apartamentu.

Na zakończenie jeden z fotografów wykonał przywódcom pamiątkowe zdjęcie.

[Fatima Popow-Chojnacka]

Obawiam się o zdrowie Herr @Albert Fryderyk de Espada ! Dziś od rana o mało co zawału nie miał, a teraz jeszcze go rozpijaliśmy... ale nie to nie ten typ! On wie kiedy powiedzieć sobie dość!

Bez obaw, na jutro trzeba być wypoczętym i gotowym, przy okazji również chcę podziękować gospodarzowi i gościom za przyjęcie, i w ramach rewanżu zapraszam na jutrzejszy przelot samolotu nad Edelweiss. O ile nam na to pogoda pozwoli.

A na razie dopiję co mi tam jeszcze w kieliszku pozostało i może @Bolesław domu Kirianóo i @Femme Mystere jeszcze chwilę zostaną na pogawędkę.

[Fatima Popow-Chojnacka]

W restauracji "Karl und Berta" od wczesnych godzin rannych znów tętniło życie. Sprzątaczki, kelnerzy, kucharze, wszyscy mieli ręce pełne roboty. To efekt wczorajszego bankietu, ale i dzisiejszego porannego posiłku. Śniadanie przygotowywano niezwykle starannie, tak by każdy gość był w pełni ukontentowany. Zabrakło jedynie owoców morza, które ze względu na warunki pogodowe nie dojechały do Edelweiss.

O poranku kto zechciał mógł zejść na hotelowe śniadanie i zajadać się dowolnej maści pieczywem, ale i samundyjskimi i slawońskimi owocami.


Jeśli ktoś miał ochotę na coś bardziej wyszukanego, musiał przejść się po sali jadalnej. Na pewno znalazł coś dla siebie.


Dla tych co nie chcieli wyściubać nosa i pokazaywać się bez całego entourage'u dostarczano posiłki do apartamentów, wraz ze specjalnościami jak edelweisskie kozie mleko na bekonie, czy szynkę garamondówkę w otoczeniu serka Leszek Special.


W menu Grand Hotel von Edelweiss nie mogło zabraknąć słynnych naleśników sarmackich, których podobno wielkim smakoszem był sam książe Arkadiusz Maksymilian.

[Fatima Popow-Chojnacka]

Jego Książęca Mość wraz delegacją sarmacką zjedli wspólnie śniadanie w hotelowej restauracji. Były to bardzo smaczne potrawy, którymi wręcz rozkoszowali się. Mogli również poznać niektóre potrawy, których nie znajdą na sarmackich stołach. Atmosfera była luźna, radosna przeplatana żywymi rozmowami. Wszystkim dopisywał humor. Po śniadaniu wszyscy udali się do swoich pokoi by przygotować się na drugi dzień wizyty.

Książę podczas śniadania

Marszałek Dworu JKM podczas śniadania

[Fatima Popow-Chojnacka]

By umilić gościom czas w tle przygrywał skrzypek...

[Fatima Popow-Chojnacka]

Po przejściu znamienitych ogrodów, dziewczyny skierowały się do restauracji Karl und Berta. Lieselotte poprowadziła je do baru, gdzie odbywał się w dniu dzisiejszym pokaz barmański. @Fatima Marcjan-Chojnacka i @Isabella Swann zajęły więc miejsca honorowe przy barze, a barmani nalewali im trunki:



- Mamy otwarty rachunek i zarezerwowany nocleg w hotelu. Bawcie się dobrze, dziewczyny. Oczywiście na zdrowie naszej Isabelli, która już niebawem przestanie być panną!