Rosenrot Saal

[Joachim Cargalho]

Ja przy dźwiękach muzyki klasycznej wyselekcjonowanej przez @Krzysztof Windsor rok temu wygrywałem jakiś turniej szachowy, z tego co pamiętam.

Co jak co, ale od czasu do czasu, można z przyjemnością posłuchać. Dzięki za przygotowanie, Krzysztofie!

[Heinz-Werner Grüner]

Ja przy dźwiękach muzyki klasycznej wyselekcjonowanej przez @Krzysztof Windsor rok temu wygrywałem jakiś turniej szachowy, z tego co pamiętam.

Co jak co, ale od czasu do czasu, można z przyjemnością posłuchać. Dzięki za przygotowanie, Krzysztofie!

Żeby nie bylo, ja nie jestem jakimś szczególnym fanem muzyki poważnej. Jestem raczej "niedzielnym słuchaczem", zdecydowanie wolę coś w stylu Korolovej. Nie mniej czasem mnie to po prostu mega relaksuje. Słabość od lat mam do Orkiestry Johanna Straussa pod batutą Uwielbianego przeze mnie A.Rieu. Może to własnie poprzez jesgo styl bycia, bywanie na stadionach, przeuroczy humor, podejscie do tematu, realizację i współpracę na najwyższym poziomie. No i oczywiście do noworocznych koncertów i to nie tylko dlatego, że bywałem w mikronacyjnych Austro-Węgrzech. Jakoś mnie to po prostu interesuje.

Natomiast pierwsza "zajawka" koncertu "Niech Żyje Wolność" z okazji obchodów Proklamacji,po prostu wpiła mnie w krzesło. Słuchałem już tego wielokrotnie, aż mnie korci by to już wykorzystywać, ale nie będę zdradzał szczegółów.
Krzysztof po prostu "czuje" znakomicie muzykę, ba, jego realnymi wykonem zachwycam się nie raz i nie dwa...
("Sznurki..." mnie po prostu niszczą). Ma chłop talent i już.


EDIT: Przelałem a konto w zamian za "kwartet za jedną noc"!

[Krzysztof Windsor]

Ja przy dźwiękach muzyki klasycznej wyselekcjonowanej przez @Krzysztof Windsor rok temu wygrywałem jakiś turniej szachowy, z tego co pamiętam.

Co jak co, ale od czasu do czasu, można z przyjemnością posłuchać. Dzięki za przygotowanie, Krzysztofie!

Żeby nie bylo, ja nie jestem jakimś szczególnym fanem muzyki poważnej. Jestem raczej "niedzielnym słuchaczem", zdecydowanie wolę coś w stylu Korolovej. Nie mniej czasem mnie to po prostu mega relaksuje. Słabość od lat mam do Orkiestry Johanna Straussa pod batutą Uwielbianego przeze mnie A.Rieu. Może to własnie poprzez jesgo styl bycia, bywanie na stadionach, przeuroczy humor, podejscie do tematu, realizację i współpracę na najwyższym poziomie. No i oczywiście do noworocznych koncertów i to nie tylko dlatego, że bywałem w mikronacyjnych Austro-Węgrzech. Jakoś mnie to po prostu interesuje.

Natomiast pierwsza "zajawka" koncertu "Niech Żyje Wolność" z okazji obchodów Proklamacji,po prostu wpiła mnie w krzesło. Słuchałem już tego wielokrotnie, aż mnie korci by to już wykorzystywać, ale nie będę zdradzał szczegółów.
Krzysztof po prostu "czuje" znakomicie muzykę, ba, jego realnymi wykonem zachwycam się nie raz i nie dwa...
("Sznurki..." mnie po prostu niszczą). Ma chłop talent i już.


EDIT: Przelałem a konto w zamian za "kwartet za jedną noc"!

Bardzo mi miło! Dziękuję! Tak piękne słowa

[Heinz-Werner Grüner]

Bardzo mi miło! Dziękuję! Tak piękne słowa

Nie ma za co dziękować tylo szkolić się i szkolić, kto wie czy za jakiś czas nie zobaczymy Cię na "poważnych scenach" teatralnych czy na ekranach kin.

[Roman Schriftsteller]

Historia Festiwalu "Futurismus" działa się na naszych oczach, a przygotowania do niej już od dłuższego czasu zaprzątały głowy wielu osób. Sala Różana, która miała być miejscem spotkania wszystkich tajemniczych postaci, powoli zmieniała swoje oblicze. Róże, które były jej nieodłącznym elementem, nadal pełniły swoją rolę, choć niekiedy musiały ustąpić część miejsca innym ozdobom, którymi dekorowano festiwalową scenę.

Oczekiwanie na przybyłych gości stawało się powoli jedynym zajęciem dla hotelowego personelu, który jak zawsze stanął na wysokości zadania, kończąc przygotowania przed czasem. Teraz krzątali się jeszcze po sali, sprawdzając czy na pewno wszystkie nakrycia stoją zgodnie z nakreślonym planem. Poprawiali jeszcze w wazonach, by utrzymywały swoje rozłożenie. Co chwilę, któryś z nich, chwytał w ubraną w białą rękawiczkę dłoń kieliszki ustawione przy stołach i upewniał się, że nie pozostały na nich żadnego smugi czy też zacieki. Wszystko miało być przygotowane perfekcyjnie i takie też zdawało się być.

Przechadzając się po sali, można dostrzec kilka elementów, które miały dodawać swego rodzaju klimatu, przy których zebrane tutaj tajemnicze postacie mogły poczuć się swobodnie i możliwie naturalnie emanować swoją osobowością. W końcu to one miały być najważniejszym punktem festiwalu. Tajemnicze osobowości, które skrywają za swoimi maskami znanych nam ludzi, mają przywdziewać zupełnie nowe role - całkowicie obce, wobec tego, co pokazują na co dzień...

Narracja Romana Schriftellera to tylko wprowadzenie do poszczególnych części festiwalu. Ma ona nakierować uczestników na opis aktualnych wydarzeń, na których można opierać bieżącą narrację. 5 dni festiwalu będzie obfitować w kilka scen, które mają nadać temu nieco większe tempo, niż standardowe opisywanie fabuły balowej.

[Roman Schriftsteller]

Orkiestra zaczęła przygrywać pierwsze dźwięki, a na sali pojawił się tajemniczy jegomość, który sprawiał wrażenie reżysera tego przedstawienia. Zaczął więc przemieszczać się pomiędzy zebranymi gośćmi i wygłaszać swoją kwestię.

Dziś witam was na naszej scenie
Teraz to my tworzymy przedstawienie.
Aktor nie jeden, a jest nas wielu
Nikt nie zostanie w niczyim cieniu.

Czy to bohater, czy może mag wielki?
Czy ja tu widzę szalone tancerki?
Czy te zdolności uniosą dwa słonie?
Czy twoja tarcza stanie w obronie?

Baw się i śpiewaj - ta noc jest nasza!
Baw się i tańcz - nie czekaj chwili!
Baw się i pij - nie zmarnuj swego czasu!
Baw się i twórz - świat szuka twego blasku!

To tajemnica, kim jesteś człowieku.
To prawda - wysoki... ale w jakim wieku?
Zgadniemy na końcu, opadną te maski.
Nie będzie płaczu. Same oklaski!


I klasnął w dłonie, zaznaczając koniec swojego przedstawienia.

Wejście to najważniejszy element w drodze do wywarcia dobrego pierwszego wrażenia. Tym bardziej, wszyscy zebrani uczestnicy festiwalu, jeszcze w kuluarach poprawiali swoje stroje, by w końcu stać się kimś nowym. Za nimi zostały wszystkie wypowiedzi. Za nimi zostały wszelkie znajomości. Dziś czysta karta będzie zapisana, a wszelkie znajomości dopiero rozpoczną się.

Nadszedł czas, by się przedstawić!

A Ty? Kim jesteś, Szanowny Przybyszu?

[Heinz-Werner Grüner]

Na serio tego nie pociągniemy? To jest tak dobre...
Może na spontanie... Roześlemy te 3-4 posty i akurat się uda.

[Albert Fryderyk de Espada]

Na serio tego nie pociągniemy? To jest tak dobre...
Może na spontanie... Roześlemy te 3-4 posty i akurat się uda.

No frekwencja przy zapisach nie dopisała przez wsze obecną raliozę większości społeczeństwa.

Ja tak szczerze jednym okiem spoglądałem jak to się potoczy ale nie zdecydowałem się żeby na zaangażowanie bo pomysł jakoś do mnie nie trafił i nie miałem absolutnie pomysłu na to jakbym miał się w tym odnaleźć.

[Heinz-Werner Grüner]

Na serio tego nie pociągniemy? To jest tak dobre...
Może na spontanie... Roześlemy te 3-4 posty i akurat się uda.

No frekwencja przy zapisach nie dopisała przez wsze obecną raliozę większości społeczeństwa.

Ja tak szczerze jednym okiem spoglądałem jak to się potoczy ale nie zdecydowałem się żeby na zaangażowanie bo pomysł jakoś do mnie nie trafił i nie miałem absolutnie pomysłu na to jakbym miał się w tym odnaleźć.

No właśnie, toak myślałem, że może być. Proponuje zatem kto się czuje na siłach na pełnym spontanie rozpocząć "jazdę po całości" i stworzenie postaci - bohatera z Rosenrot Saal.

[Albert Fryderyk de Espada]

Na serio tego nie pociągniemy? To jest tak dobre...
Może na spontanie... Roześlemy te 3-4 posty i akurat się uda.

No frekwencja przy zapisach nie dopisała przez wsze obecną raliozę większości społeczeństwa.

Ja tak szczerze jednym okiem spoglądałem jak to się potoczy ale nie zdecydowałem się żeby na zaangażowanie bo pomysł jakoś do mnie nie trafił i nie miałem absolutnie pomysłu na to jakbym miał się w tym odnaleźć.

No właśnie, toak myślałem, że może być. Proponuje zatem kto się czuje na siłach na pełnym spontanie rozpocząć "jazdę po całości" i stworzenie postaci - bohatera z Rosenrot Saal.

Może po prostu przesuniemy to jeszcze w czasie o kilka dni ?