Ravenspell

[Fatima Popow-Chojnacka]

Sorcha postanowiła zamieszkać bliżej natury, a jednocześnie w okolicach mało zasiedlonych nowobogackimi willami i dworkami.
Sąsiedztwo gór i wiary żołnierskiej nie przeszkadza jej w nocnych wyprawach po runo leśne
Ogrodziła sobie niewielką działkę (cóż... samowola budowlana, najwyżej mnie eksmitują ) i przystąpiła do zbierania materiałów budowlanych.
Tymczasem zrobiło się dość ciemno

Po chwili ni z tego, ni z owego zaczął kropić lekki deszcz, zatem schowała się do skleconego na poczekaniu szałasu z gałęzi.

Miała nadzieję, że wkrótce przejaśni się i będzie mogła zaprezentować swój album ze zdjęciami.

[Isabella Swann]

Bella wybrała się w odwiedziny do nowej znajomej, błądząc po lesie, w końcu trafiła do domku @Sorcha Raven.

- Dzień Dobry! Podobno można napić się tutaj najlepszej herbaty miętowej w Edelweiss - zapukała do na wpół otwartych drzwi Bella z uśmiechem na twarzy, szukają właścicielki owej posiadłości

[Sorcha Raven]

- Dzień Dobry! Podobno można napić się tutaj najlepszej herbaty miętowej w Edelweiss - zapukała do na wpół otwartych drzwi Bella z uśmiechem na twarzy, szukają właścicielki owej posiadłości

- Ależ oczywiście, zapraszam z największą przyjemnością!
Sorcha otworzyła szerzej drzwi, zaprosiła gościa do środka i wskazała fotel przy oknie, mówiąc:
- Proszę usiąść, zaraz zaparzę pysznej herbatki miętowej.
Krzątając się przy kredensie, zauważyła kątem oka, że jej gość był lekko zdziwiony wystrojem domu, a nawet trochę zdystansowany.

Gospodyni podając herbatkę rzekła:
- Proszę się nie bać, wbrew pozorom jest to nieład artystyczny, zaraz podam pyszne ciasteczka własnego wypieku z konfiturami wiśniowymi (wiedźma uśmiechnęła się lekko idąc w stronę kredensu)

Podając ciasteczka Sorcha powiedziała:
- Proszę się częstować śmiało A co tam słychać na salonach? Tu gdzie mieszkam raczej tylko ptaki i szum wiatru.

[Leszek Ebe-Grüner]

Leszek wtedy też powiedział do Sorchy:
Nie wierzę że jesteś czarownicą. Prawdziwa czarownica potrafi-czarować. A te sztuczki z kartami, to i ja sam potrafię.

Po czym zjadł sobie jedno ciastko i kontynuował:
Pewnie kiedyś byłaś iluzjonistką, a teraz się ukrywasz pod postacią czarownicy. Takie czary to nie czary. Ale szanuję za dużą wyobraźnie

Po czym zaczął nagle się bardzo chichrać i śmiać

[Sorcha Raven]

- Jeśli poddajesz pod wątpliwość moją jakże wielką moc, to znaczy, że jesteś słabym człowiekiem.
Zaprawdę powiadam Ci, ten tylko dozna szczęśliwości, kto uwierzy w moc Wszechświata.
Nie będzie Ci dane zobaczyć czym ona jest, nie doznasz dotyku doskonałości, albowiem nie godzien jesteś.
Nie uczyniłeś mi zniewagi swoimi słowami, bo są one płytkim wyobrażeniem o wielkości własnego ego, co raczej nie idzie w parze z otwartością umysłu na to co niezbadane, niewidoczne i tajemnicze.
Lepiej zajmij się przyziemnym bytowaniem na tym łez padole, a ja wzniosę się mentalnie ponad to i pozwolę aby Siły Wyższe prowadziły mnie drogą, której Ty nigdy nie doświadczysz
Po tych słowach Sorcha w jednej chwili pchnęła kulę ognia w stronę Leszka

[Isabella Swann]

- Ach, rozumiem. Chciałabym mieć taki nieład - bym mogła go nazwać artystycznym. Niestety mój jest spowodowany tylko i wyłącznie moim lenistwem ostatnio. - Powiedziała Bella lekko podenerwowana, bo pani domu przyłapała ją na lustrowaniu wnętrza. - Na jakich ja salonach mieszkam. Też mam skromny domek z drewna w okolicy. Tylko jeziorko mam obok swojego domu. To chyba jedyna różnica między nami.
- Bella umilkła by rozkoszować się wspaniałą herbatą miętową.
- Pyszna, nawet Babinka by pozazdrościła. Muszę panie poznać koniecznie, na bankiecie nie było za wiele okazji. A w ogóle Frau @Sorcha Raven jak się pani czuje w Edelweiss? Może można jakoś pani pomóc?

[Heinz-Werner Grüner]

Co tu się dzieje... XD

[Sorcha Raven]

Co tu się dzieje... XD

Nic takiego, to tylko mały pokaz magii

[Leszek Ebe-Grüner]

- Jeśli poddajesz pod wątpliwość moją jakże wielką moc, to znaczy, że jesteś słabym człowiekiem.
Zaprawdę powiadam Ci, ten tylko dozna szczęśliwości, kto uwierzy w moc Wszechświata.
Nie będzie Ci dane zobaczyć czym ona jest, nie doznasz dotyku doskonałości, albowiem nie godzien jesteś.
Nie uczyniłeś mi zniewagi swoimi słowami, bo są one płytkim wyobrażeniem o wielkości własnego ego, co raczej nie idzie w parze z otwartością umysłu na to co niezbadane, niewidoczne i tajemnicze.
Lepiej zajmij się przyziemnym bytowaniem na tym łez padole, a ja wzniosę się mentalnie ponad to i pozwolę aby Siły Wyższe prowadziły mnie drogą, której Ty nigdy nie doświadczysz
Po tych słowach Sorcha w jednej chwili pchnęła kulę ognia w stronę Leszka

Auaaa to bolało!!!!!!!!!! Dobra nie strzelaj magią, tylko mnie nie bij magicznymi ognistymi kulami ognia.

Po czym był zszokowany, ale potem powoli wstał i podszedł do Sorchy mówiąc.

Obiecuję poprawę czarownico Sorcho, od teraz będę wierzył w magię czarownic.... Przepraszam że wątpiłem w pani moc żywiołów. Tylko proszę już bez pocisków, bo nie chcę kolejnej blizny mieć....

[Sorcha Raven]

No dobrze, to teraz skocz do piwniczki i przynieś coś na zgodę

[Leszek Ebe-Grüner]

No dobrze, to teraz skocz do piwniczki i przynieś coś na zgodę

Tak też poszedłem w stronę piwniczki i wziąłem najlepsze wino, jakie tam było. Oczywiście widząc ser, to jego też wziąłem. Następnie z @Sorcha Raven usiedliśmy przy stole i powiedziałem:

To co, pijemy za twój piękny pokaz magii i twoją jeszcze piękniejsze ciało?