"Nie wszystko złoto co się świeci" a jednak...

Miasto będące stolicą państwa i zarazem centrum szarotkowej krainy. To tutaj zjadziemy siedzibę władz, ale także wszelkich rzemieślników, artystów czy najwieksze widowiska kulturalne czy sportowe. Jeśli nigdy tutaj nie zajrzałeś nie możesz zwać się obywatelem.
Regulamin forum
Obrazek
Awatar użytkownika
Albert Fryderyk de Espada Stempel
Posty: 1485
Rejestracja: 01 marca 2022, 21:26
Lokalizacja: Glänzberg

ODZNACZENIA

OBYWATEL

"Nie wszystko złoto co się świeci" a jednak...

Post autor: Albert Fryderyk de Espada »

Lato już się skończyło, dnie są coraz krótsze a i pogoda przestaje dopisywać, jednak dziś niebo mimo przetaczających się po nim chmur było nadzwyczaj spokojne a wiatr który od kilku dni uginał pod sobą drzewa umilkł w błogiej ciszy.

- Cisza... już zapomniałem jak brzmi... - powiedział stojący w oknie swojego mieszkania Albert

Sięgną on wtedy do szafki z butami i już chwilę potem zarzucił na siebie płaszcz wychodząc z mieszkania na spacer korzystając z pogoda jak mu się natrafiła.

Obrazek

Stawiając pierwszy krok za progiem kamienicą wziął głęboki oddech po czym z zadowoleniem na tworzy rozejrzał się dookoła. Poprawił jeszcze tylko swój płaszcz po czym raźnym krokiem przechadzał się miedzy kamienicami miasta idąc w stronę rzeki.
Przechodząc przez most zatrzymał się jedynie na chwilę gdy śledząc rzekę swój wzrok kierował coraz wyżej i wyżej ostatecznie zatrzymując się ze spojrzeniem na wysokich szczytach górskich otaczających kotlinę. Ponownie wziął głęboki oddech i udał się dalej wzdłuż rzeki.


Woda spływająca z gór mogła by porwać cały budynek ze sobą ale nie dziś, tylko lekko słyszalny szum mógł wskazywać że woda się porusza gdyż tafla wydawała się być gładka niczym zwierciadełko odbijając wszystko co znajdowało się w okuł. W akompaniamencie tak błogiej ciszy jedynym na prawdę słyszalnym dźwiękiem był rytmicznie i nieustannie pobrzękujący dźwięk metalu noszącego się po okolicy za sprawą naszego towarzysza, który przechadzając się wzdłuż rzeki raz po raz podrzucał monetą.

Cały rytm rozsypał się jednak w sekundzie gdy moneta zamiast wylądować na ręce właściciela uderzyła o ziemię i odbijając się od drogi z delikatnym pluskiem wpadła do rzeki...


- Szlak by to... - parsknął Albert

Delikatnie stawiając kroki zbliżył się tuż nad brzeg i z pochyloną sylwetką zaczął wypatrywać zguby i po krótkiej chwili dostrzegł coś błyszczącego kawałek przed nim. Bardzo ostrożnie stawiając każdy krok przechodząc po wystających z wody kamieni sięgnął po błyskotkę chwytając w garść wszystko co leżało na dnie.
Obmył w wodzie rękę licząc że znalazł swoją zgubę, to co jednak leżało na jego ręce nie było monetą a czymś o wiele ciekawszym i bardzo pięknym...


Obrazek

Po chwili przyglądania się malutkiej grudce połyskującej pięknym złotym kolorem rozejrzał się nerwowo do okoła siebie po czym schował znalezisko do kieszeni i żwawym ruchem zwrócił się w stronę domu.

Nie minęło jednak nawet dziesięć minut a nasz bohater wrócił w to samo miejsce z powrotem, tym razem kurczowo przegrzebując dno rzeki wzdłuż miejsca gdzie wcześniej znalazł mały kamyczek.
Krótki spacer zamienił się wtedy w prawie 3 godzinną wyprawę nad brzeg rzeki i dopiero nachodząca noc zmusiła naszego poszukiwacza do powrotu do domu.
Klamkę mieszkania otworzyła sina od zimna ręka którą Albert przegrzebywał dno rzeki, zdjął z siebie płaszcz po czym rozpalił w swoim piecyku.
Wyrazie zmęczony usiadł przy stole w pokoju i sięgając do kieszeni wyciągną malutką fiolkę która w świetle rozpalonej lampki błyszczała bardzo wyrazistym kolorem.


Obrazek

Albert jedynie siedział i wpatrywał się w to co znalazł z takim skupieniem że nic innego nie zwracało jego uwagi. Ciężko jest stwierdzić czy rozmyślał co zrobić ze swoim znaleziskiem czy może wpatrywał się małe błyszczące grudki z zachwytem nad ich pięknem i barwą jaką posiadają.
ObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Heinz-Werner Grüner Stempel
Oberhaupt
Posty: 11780
Rejestracja: 06 maja 2021, 12:34
Lokalizacja: Stadt Edelweiss, Edelweiss

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: "Nie wszystko złoto co się świeci" a jednak...

Post autor: Heinz-Werner Grüner »

[Nie chce wchodzić w fabułę, nie wiedząc o co chodzi, więc tylko zapytam, czy szykuje się coś grubego?]
(-)Heinz-Werner Grüner
OBERHAUPT EDELWEISS
Obrazek Obrazek ..
Awatar użytkownika
Albert Fryderyk de Espada Stempel
Posty: 1485
Rejestracja: 01 marca 2022, 21:26
Lokalizacja: Glänzberg

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: "Nie wszystko złoto co się świeci" a jednak...

Post autor: Albert Fryderyk de Espada »

Heinz-Werner Grüner pisze: 27 września 2022, 20:45 [Nie chce wchodzić w fabułę, nie wiedząc o co chodzi, więc tylko zapytam, czy szykuje się coś grubego?]
Miejmy taką nadzieję.
ObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Albert Fryderyk de Espada Stempel
Posty: 1485
Rejestracja: 01 marca 2022, 21:26
Lokalizacja: Glänzberg

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: "Nie wszystko złoto co się świeci" a jednak...

Post autor: Albert Fryderyk de Espada »

Po czym można poznać że człowiek coś trapi ? Między innymi po tym że od chodzenia w miejscu byłby w stanie dziurę w podłodze wychodzić.
Możliwe jest zatem że w mieszkaniu Alberta niedługo trzeba będzie wymienić cały parkiet.
Nieprzespane noce i wychodzono parkiet są jednak na tą chwilę najmniejszym zmartwieniem naszego bohatera.
Pierwszy dzień spędził on praktycznie tylko wpatrując się w mały pobłyskujący na stole kamyczek, czy to już podchodzi pod obsesję, prawdopodobnie ale naszego myśliciela nie interesują na tą chwilę takie zagadnienia.

Dopiero następnego dnia przemógł się i znów udał się nad rzekę tym razem nie by podziwiać widoki i zaczerpnąć świeżego powietrza. Tym razem miał on bardzo konkretny cel.

Obrazek

Ku swojemu niezadowoleniu i rozczarowaniu nie znalazł praktycznie niczego więcej, przez dobre kilka godzin przechadzał się wzdłuż brzegu wędrując coraz dalej i dalej w górę rzeki.
Mimo tego iż sprawdzał on wszystko bardzo dokładnie nie znalazł nic więcej niżeli szczyptę złotego proszku.

Obrazek

Można by pomyśleć że nasz poszukiwacz po kompletnym fiasku zmarnowany dał by sobie spokój ale Albert uświadomił sobie w czasie swojej wycieczki pewną bardzo ważną rzecz;

- Złoto nie było tu od dawna gdyż ktoś już wcześniej by je znalazł, musiała je więc tu niedawno przywieść rzeka... -

Czym prędzej zabrał wszystko co znalazł i pośpieszył zpowrotem do miasta gdzie po drodze do domu wpadł jeszcze do miejskiej biblioteki w której znalazł między innymi "Kronikę Edelweiss", przewodnik po historii Stadt Edelweiss oraz kilka pomniejszych tomików.
Dla naszego poszukiwacza najważniejsza była jednak mapa Edelweiss którą rozłożył na stole w głównym pokoju.
Całą noc spędził ślęcząc przy tym wpatrując się w mapę i studiując książki które ze sobą przyniósł.
Obrazek

Czy przyniosło to jakiś rezultat ? Zależy dla kogo, zdecydowanie po przeczytaniu tylu stron historii Edelweiss można by zostać przewodnikiem albo nawet profesorem.
Nasz poszukiwacz jednak wiedział czego szuka i skupiał się dokładnie na informacjach jakie mogły by mu pomóc.
Dowiedział się między innymi że nie był pierwszą osobą która odnalazło złoto w korycie rzeki, na przestrzeni lat zdarzały się mniejsze lub większe znaleziska które odnotowywano oraz zapewne kolejne jakie nie przetrwały jednak na papierze.
Wiemy również iż próbowano w przyszłości zbadać górne partie rzeki lecz nie przyniosły one spodziewanych rezultatów, jedna wyprawa zawróciła stosunkowo szybko nie osiągając celu z kolei następna zaginęła bez śladu.
Przez brak rezultatów nikt nie przejawiał już więcej zainteresowania wyprawami w górę rzeki.

Z pozoru nic nie znaczące informacje, od co najwyżej można by zorganizować wycieczkę krajoznawczą w górę partie rzeki, tereny które mogły nigdy nie widzieć śladu ludzkiej egzystencji.
Tego jednak właśnie szukał nasz bohater ale co zrobi z tym faktami wie tylko on sam.
ObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Albert Fryderyk de Espada Stempel
Posty: 1485
Rejestracja: 01 marca 2022, 21:26
Lokalizacja: Glänzberg

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: "Nie wszystko złoto co się świeci" a jednak...

Post autor: Albert Fryderyk de Espada »

Dzisiejszy dzień nasz bohater rozpocząć on dość wcześnie gdyż już z samego rana zjawił się on w warsztacie AA nadzorując projekt i konstrukcję nowego modelu samolotu.

Nowy model bowiem wykorzystywał pierwszą jednostkę A-21 oblataną w Edelweiss która uległa uszkodzeniu podczas jednego z lotów. Od tamtego dnia maszyna pozostawała porzucona w hangarze AA na lotnisku Flughafen Edelweiss-Neue Gärten.
Dopiero w momencie kiedy projekt nowego modelu Gladiatora był już na wykończeniu przypomniano sobie o uszkodzonym egzemplarzu i postanowiono go wyremontować a także od razu przebudować go na nowszy model.

Obrazek

Początkowo loty planowano dopiero na przyszły tydzień lecz dyrektor Espada zaczął od kilku dni bardzo naciskać na przyśpieszenie prac. Remont zatem postępował ze zdwojonymi wysiłkami nad którymi pieczę sprawował osobiście dyrektor nierzadko osobiście pracując przy swoim dziele.

W końcu nadszedł ten dzień, w hangarze na lotnisku widocznie zniecierpliwiony Albert wraz z kilkoma mechanikami oczekiwał na kogoś kto spóźniał się już dłuższą chwilę.
Za jego plecami stał już niemal że gotowy do lotu, nowiuśki Atlas Gladiator A-22R. No właśnie niemal że gotowy, brakowało w nim bowiem najważniejszego elementu.
Po chwili jednak pod bramę hangaru podjechał samochód a dwóch mężczyzn wyjęło z jego bagażnika potężną dębową skrzynię. Wewnątrz znajdował się potężny gabarytowo aparat ważący niespełna 30 kilogramów jest kluczowym elementem niezbędnym w nowym modelu.
Obrazek

Nie czekając ani minuty nasz bohater nakazał mechanikom natychmiast zamontować aparat, samemu zaś udał się po swój kombinezon lotniczy.
ObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Albert Fryderyk de Espada Stempel
Posty: 1485
Rejestracja: 01 marca 2022, 21:26
Lokalizacja: Glänzberg

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: "Nie wszystko złoto co się świeci" a jednak...

Post autor: Albert Fryderyk de Espada »

Wszystko właśnie miało się okazać i jak zwykle wątpliwa przyjemność z pierwszego lotu nową maszyną przypadła naszemu bohaterowi który w razie wystąpienia problemów miał już spore doświadczenie, czy to w lądowaniu bez silnika czy też walce z terrorystami na pokładzie swojej maszyny. Słowem mało może już go zaszokować.

photomania-780d5f6240f6e433039b011d17f661be.jpg
photomania-780d5f6240f6e433039b011d17f661be.jpg (31.83 KiB) Przejrzano 841 razy

Silnik warknął a samolot powoli zaczął sunąć z hangaru na pas startowy.
Pilot zamknął zasuwę kokpitu i pchną przepustnicę przed siebie a maszyna wzbiła się w powietrze i już po kilku chwilach zniknęła z pola widzenia.
Cały dzień pozostawał pod znakiem zapytania, cały dzień panowała nienaturalna wręcz cisza. Żadnej wiadomości, jakiegokolwiek sygnału nic, martwa cisza.

W końcu gdy już tylko promienie słońca przedzierały się nad górskimi szczytami w oddali dostrzeżono mały rozmazany punkcik. Mała plamka szybko jednak zaczęła rosnąć w oczach, po chwili wyrosły jej skrzydła a następnie sylwetka przybrała znajomy nam kształt.
Zapewne kilkoro ze zgromadzonych na ziemi gapiów liczyło że nasz lotnik ponownie dokona spektakularnego lądowania przy okazji wysyłając swoją maszynę na złom.
Pewnie ku ich wielkiemu rozczarowaniu tym razem samolot gładko i bezpiecznie wylądował na płycie lotniska.

Pilot wyglądał na dość zadowolonego z dziewiczego loty nowej maszyny. Samolotem kieruje się tak samo łatwo i gładko jak poprzednim modelem ale samolot nie miał się wygodnie prowadzić, pozostawała inna niezwykle ważna kwestia która miała determinować czy będzie on w jakikolwiek sposób przydatny.

Za dowód może spokojnie posłużyć folder który trzymał w rękach Albert a wewnątrz niego kilkadziesiąt zdjęć zrobionych w czasie lotu.

photomania-c13941701f782c576a14d3711cc27b10.jpg
photomania-c13941701f782c576a14d3711cc27b10.jpg (83.54 KiB) Przejrzano 841 razy

Udało mu się przelecieć niemalże całą trasę nad rzeką na północ od Stadt Edelweiss, która ostatnio jest dużym obiektem jego zainteresowań.
Może się okazać że te zdjęcia mają dla Alberta znacznie większą wagę niż pozornie mogło by się wydawać.
ObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Albert Fryderyk de Espada Stempel
Posty: 1485
Rejestracja: 01 marca 2022, 21:26
Lokalizacja: Glänzberg

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Poszukiwacze złota czyli tam i z powrotem

Post autor: Albert Fryderyk de Espada »

Cały dni spędzone na czytaniu i studiowaniu wszelakich źródeł pisanych i przekazów ustnych kumają się właśnie teraz. Wszystko albo nic, jedne strzał, albo się uda albo to koniec.

Z takim nastawieniem nasz bohater wstał rankiem z łózka. Był święcie przekonany o swojej racji i nie zawaha się by móc tego dowieźć.

Notes.png
Notes.png (3.46 MiB) Przejrzano 743 razy

Wiemy gdzie szukać ale wpierw trzeba się tam dostać, a to nie będzie przyjemna wycieczka no i przede wszystkim nie będzie tania, samemu może się nie udać i chyba to najwyższa pora by zwrócić się do kogoś o pomoc.

Albert jednym ruchem zgarną wszystko ze stołu do swojej aktówki i czym prędzej wyszedł z mieszkania mając płaszcz ubrany dopiera na jedną rękę i rozwiązane sznurowadła w butach.
Pora złożyć Oberhauptowi wizytę i podzielenie się swoimi rewelacjami i prawdopodobnie poprosić go o pomoc.
ObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Heinz-Werner Grüner Stempel
Oberhaupt
Posty: 11780
Rejestracja: 06 maja 2021, 12:34
Lokalizacja: Stadt Edelweiss, Edelweiss

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: "Nie wszystko złoto co się świeci" a jednak...

Post autor: Heinz-Werner Grüner »

[Jakby co to już siedzę i czekam w Der Sitz :)]
(-)Heinz-Werner Grüner
OBERHAUPT EDELWEISS
Obrazek Obrazek ..
Awatar użytkownika
Albert Fryderyk de Espada Stempel
Posty: 1485
Rejestracja: 01 marca 2022, 21:26
Lokalizacja: Glänzberg

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Poszukiwacze złota czyli tam i z powrotem

Post autor: Albert Fryderyk de Espada »

Czas już nadszedł, wszystkie plany, każdy szczegół, tygodnie planowania ziszczą się właśnie teraz.
Ekspedycja poszukiwaczy w górę rzeki to wszystko co zaprząta teraz głowę naszego bohatera który dopilnuję by wszystko było na miejscu, wszystko ma być przygotowane co do najmniejszego szczegółu.

Owocne spotkanie z Herr Oberauptem @Heinz-Werner Grüner natchnęło naszego poszukiwacza nadzwyczajną wręcz dozą optymizmu i jeszcze większą zaciętością do działania.
Nie czekając ani chwili zaraz po rozmowie Albert przysiadł do sporządzania planu ekspedycji oraz niezbędnych dla niego rzeczy.

Obrazek
Ekspedycja będzie składać z kilkunastu wagonów z czego częścią będzie podróżować personel, reszta zaś przeznaczona będzie na niezbędne zaopatrzenie. Ilość wagonów determinować liczba potencjalnych chętnych na wyprawę, skoro już o nich mowa należy spisać listę potencjalnych chętnych.
Cała karawana wyruszy ze Stadt Edelweiss lewobrzeżną stonką rzeki. Początkowe szacunki nakazują sądzić że przy optymalnym tempie podróż do miejsca docelowego może potrwać kilka dni, nie jest jednak pewny czas jaki potencjalnie ekspedycja może spędzić już na miejscu więc zapasy żywności muszą założyć że wystarczą na mniej więcej dwa tygodnie pobytu na miejscy oraz drogę w obie strony.
Droga nie była uczęszczana co za tym idzie konieczne będzie albo wyznaczenie nowego szlaku lub po prostu utorowanie sobie drogi do celu.
Jedną z głównych przeszkód będzie przeprawa przez jedną z rzek odchodzącą od głównego koryta która biegnie aż do okolic Wolkenbadu. Konieczne może się okazać zbudowanie prowizorycznej przeprawy aby móc przekroczyć rzekę bezpiecznie.
Gdy już osiągniemy cel naszym głównym zadaniem będzie przebadanie gleby i skał na miejscu w poszukiwaniu śladów złotego kruszca. Będzie to wymagało zaopatrzenie się w co najmniej prymitywne narzędzia i sprzęt przydatny do prowadzenia wykopalisk. Nie wykluczamy tu wykorzystanie materiałów pirotechnicznych.
Na koniec trzeba będzie również zadbać o bezpieczeństwo całej wyprawy, konieczne będzie wyposażenie przynajmniej części personelu w broń palną i biała która może przydać się w wypadku ataku dzikich zwierząt lub po prostu w razie potrzeby upolowania zwierzyny.

W razie konieczności dodatkowe doposażenie i zapasy będą mogły być dostarczane na bieżąco po tym jak ekspedycja wyznaczy już bezpieczny szlak. Potencjalnie możliwe będzie wykorzystanie lotnictwa czy to w celu transportu personelu czy też zapasów, ta opcja wymaga jednak dodatkowego rozważenia i zaplanowania.

Lista podsumowywująca:
  • Personel
  • Transport
  • Żywność
  • Narzędzia
  • Materiały pirotechniczne
  • Uzbrojenie
  • Sprzęt badawczy


Albert czym prędzej pognał przedstawić swój plan Oberhauptowi...

Obrazek
It's time for adventure
ObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Heinz-Werner Grüner Stempel
Oberhaupt
Posty: 11780
Rejestracja: 06 maja 2021, 12:34
Lokalizacja: Stadt Edelweiss, Edelweiss

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: "Nie wszystko złoto co się świeci" a jednak...

Post autor: Heinz-Werner Grüner »

Oberhaupt skupił się na dostarczonej mu liście zadań zawierającą wszelkie niezbędne czynniki by ekspedycję rozpocząć.
Lista podsumowywująca:
Personel
Transport
Żywność
Narzędzia
Materiały pirotechniczne
Uzbrojenie
Sprzęt badawczy
Herr @Albert Fryderyk de Espada zaczynając od personelu, to w zależności od tego do czego oni mają być zaangażowani ja bym skupił się na zabraniu:
PERSONEL
2-3 tropicieli - musimy uważać na dziką zwierzynę, nie jesteśmy aż takimi herosami, że każdy się obroni sam
10 drwali - ktoś musi sprawnie ściąć drzewa na przeprawę. Nie możemy tracić czasu na takie rzeczy.
10 załadunkowych - młodych chłopaków do pomocy, by dopilnowały koni, sprzęt przygotowali, konie trzeba przygotować.
Główny naszym wsparciem winien być niewielki oddział ES, naszej Landstreitkrafte(ELaK), jakieś 2 drużyny strzelców, czyli 24 osoby

TRANSPORT
Jako, że to tereny dzikie, mało uczęszczane nie są też jeszcze skomunikowane. Proponuje zatem zdecydowanie iść w tabor konny, a nie kolej, no bo niby jak?
Tutaj również można wypożyczyć sprzęt od drużyny gospodarczej ELaK, cała drużyna to 21 osób.

ŻYWNOŚĆ - jak wyżej, można przydzielić ze struktur ELaK
PIROTECHNIKA - j.w.

NARZĘDZIA - tutaj szereg sprzętu do zabrania, według własnych potrzeb poszczególnych grup

UZBROJENIE - strzelcy idą z nami.
SPRZĘT BADAWCZY - ja mam doświadczenie z Wysp Franciszka Józefa, ale nie chciałbym wchodzić Szanownemu w kompetencje.


Musimy jeszcze wziąć skądś fundusze na wyprawę. Tutaj wiem jak to rozegrać, musimy dokonać zbiórki, wsród zamożnych obywateli. Proponuje "wpisowe" na wyprawę po 300 klubeków. Ja sam wyłożę 500.
Na pewno znajdziemy chętnych! Kwota powinna oscylować w granicach 2000klubeków. Jak zbierzemy odpowiednie fundusze to możemy ruszać! W razie czego będziemy ciąć koszty.
Obowiązkowo przedstawiciele armii - Herr de Espada, jako lotnik sądzę, że w tym wypadku skupić się powninien na stanowisku "kierownik ekspedycji-naukowiec), a sprawy wojsk piechoty winien poprowadzić leutnant @Piotr Romanow. Oczywiście obowiazkowo zabieramy także soldat @Roman Schädel - tutaj zwiadowca też się przyda. @Franz Billy Lindemann jeszcze w armii nie jest, ale mógłby pełnić rolę tropiciela, zna się na tym doskonale (podobno...)

@Joachim Cargalho @Femme Mystere
@Isabella Swann - takich naukowców chętnie bym widział w ekipie.
A może i @Sophie, @Leszek Ebe-Grüner, @Fabio Rhyner czy @Ronon Dex. Zagraniczni także są mile widziani, ale ich nie bedę oznaczał, bo do jutra nie skończę pisać tego posta.

Czy nie warto by było obrać tą przygodę w nieco wariacki sposób?
Idziemy większą grupą razem. Alfred przewodzi, ale mamy też zdarzenia losowe, nasz MG losowała by jakie mamy warianty, dodatkowe wydarzenia. Czy uda nam się w ogóle coś znaleźć, czy ktoś zginie... Już to widzę oczyma wyobraźni, niczym Indiana Jones z przyjaciółmi...na wyprawie po złoto pustyni (tfu lodu).
(-)Heinz-Werner Grüner
OBERHAUPT EDELWEISS
Obrazek Obrazek ..
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stadt Edelweiss”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość