Kościół Wcielenia w Wolkenbad (Katedra Kościoła Ewangelicznego w Edelweiss)

[Heinz-Werner Grüner]

Celebransi, wierni, jak i goście przybyli na tą dostojną uroczystość nie zdawali sobie jednak sprawy z magii jaka otacza najbardziej znaną mikronacyjną kotlinę, gdzie największy kult czci miała jedna postać. Niczym bóg przechadzał się po ziemi, w dodatku wspomagany przez cały zastęp nadludzkich wysiłków swoich podwładnych, wyniesiony na piedestał. Nie on, nie ludzie, ale szum wiatru i liści oraz unoszące się kłęby pyłu stworzyły oto taką historię...

KLIKNIJ NA OBRAZEK

[Roman Schädel]

Ksiądz biskup zaprosił szlachetnych gości na plebanię, gdzie ugościł ich dobrym winem i golonką. Uspokoił zdenerwowanego mężczyznę, że o żadnej spowiedzi usznej nie ma mowy, ponieważ w protestantyzmie występuje wyłącznie spowiedź powszechna. Kapłan nie jest sędzią, lecz egzekutorem woli Bożej i dlatego nie musi znać ludzkich grzechów - te zna tylko Bóg. Roman nakarmił także czcigodną parę sernikiem, a owcami polecił zaopiekować się gospodyni tak, by czerpać z nich mleko i wytwarzać ser oscypek, który następnie będzie rozdawany turystom oraz potrzebującym. Superintendent Generalny poinformował także przybyłych, że z jego polecenia przed kościołem będzie co niedzielę sprzedawana wata cukrowa. Sprzedawcą będzie kościelny Marian, widoczny na zdjęciu poniżej. Obok automatu z watą będzie rozdawana za symboliczną ofiarę woda z saturatora dla spragnionych po nabożeństwie. Saturatorem zgodził się zająć drugi kościelny Ferdynand.

[Joachim Cargalho]

- No tak, nie ma spowiedzi, no tak - powtórzył za biskupem, zastanawiając się czy @Femme Mystere celowo wsadziłą go na tego konia, czy też sama improwizowała.
- To ile egzekucji, Szanowny Kapela już przeprowadził? Ha! - zaśmiał się głośno ze swojego żartu, który wdał mu się nad wyraz udany.

Kiedy poszli na plebanię, okazało się, że kościół to niejedyne miejsce, które wymaga kolejnych remontów.
- Socjalne kamienice nie wyglądają dużo gorzej - szepnął do Lieselotte, kiedy @Roman Schädel szukał właściwego wina.

Gdy ten wrócił, zajadali się golonką, a Roman opowiadał o swoich planach. Joachim odpływał myślami do przyszłości owiec, które tu sprowadził, licząc że nie skończą one równie szybko na talerzu. Kiedy jednak Biskup zaczął snuć rozmyślania o produkcji oscypków, uspokoił się nieco.

- A jakiś innych sakramentów udzielacie? - podpytywał @Roman Schädel i kontynuował myśl - Zastanawialiśmy się ile może, na przykład, chrzest dziecka. - po czym dodał żart... - jako egzekucja woli bożej.

Później chwycił za butelkę wina i bez pytania dolał sobie i Lieselotte. Nie zamierzał zmarnować ani kropli, skoro już zostało otwarte. Zapytał się jej również - Myślisz, ze taki handel przy kościele ma rację bytu? Może ustawilibyśmy tutaj swój kramik z dewocjonaliami? Przebralibyśmy Cię za zakonnicę. - zaproponował i dopowiedział - wydaje mi się, ze masz już taki strój w szafie - zaśmiał się.
Po czym odwrócił się do Biskupa Romana - Chyba nie miałbyś niczego przeciwko, Eminencjo?

[Femme Mystere]

Lieselotte popatrzyła trwożnie na @Joachim Cargalho , który był co najmniej swawolny. Kieliszek z winem odstawiła na szafkę i powiedziała do niego szeptem.

- Przecież wiesz, że nie mogę... - pisnęła, mimowolne dotykając reką płaskiego brzucha. - Jako, że nasze córki nie kwapią się, by dostarczyć dziedzica, będziemy musieli sami się o to zatroszczyć. - powiedziała do księdza. - Co myśli Wasza Ekscelencja o imieniu Heinz-Werner? - zapytała, podśmiechując się w duchu. Potem zwróciła się do @Joachim Cargalho - Owszem, mam pewien strój, gdyż byłam niegdyś zakonnicą. - potem ciszej do siebie. - Jak ty wiele o mnie nie wiesz...

[Krzysztof Windsor]

Zmieszczam Bullę, która nie została odczytana podczas konsekracji.

https://kustosz.stempel.org.pl/1143/100 ... 566852.pdf

[Roman Schädel]

Ksiądz biskup zaprosił czcigodną parę na nabożeństwo niedzielne.

[Roman Schädel]

Niedziela Rogate
14 maja 2023 r.

Dziś wieczorem w kościele odbyło się nabożeństwo niższe, którego celebransem był ksiądz biskup Roman Schädel. Ubrany w czarną togę z purpurowymi wstawkami i białą komżę narzucaną na nią, stanął przed wiernymi i po odczytaniu Introitu, pozdrowił ich:

Następnie przeczytał przewidziane na dziś czytania, by później wygłosić z ambony kazanie:

Umiłowani,

w rozmowach z wieloma z was zauważyłem, że mało wiecie o protestanckiej wierze. Pełno w was kultu do dewocjonaliów, figurek czy obrazów. Myślicie, że pobytem w zakonach zasłużycie na odkupienie. Otóż nie! Zobaczcie, co napisane jest na ten temat w 2 Księdze Mojżeszowej. Bóg krytykuje Izrealitów, że sobie ulali złotego cielca i jemu oddawali hołd. Czy my nie robimy to samo? Malujemy obrazy, stawiamy figurki i uważamy je za cudowne? Nie idźmy tą drogą. Szanujmy ozdoby, ale nie zastępujmy nimi naszej wiary.

Nie katujmy się też długimi modlitwami. Chrystus nauczył modlitwy doskonałej - Ojczenasza. Nic więcej nam nie trzeba. Jak człowiek może wymyślić lepszą modlitwę niż sam Bóg? Za długie modlitwy i posty zniechęcają do wiary. Nie idźmy tą drogą. Zastanówmy się nad tym wszystkim.

Myślicie też pewnie, czym jest nabożeństwo niższe, a czym wyższe? Niższym w naszym kościele nazywamy prostsze nabożeństwo, krótsze i mniej dostojne. Celebrans nie jest ubrany wtedy w ornat czy kapę, lecz w togę, ewentualnie z komżą. Nie ma też Wieczerzy, lecz tylko same Słowo. Wszystkiego będę starał się Was nauczyć, moi kochani. Spokojnie.

A Pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, niech strzeże serc i umysłów waszych na wieki wieków. Amen.

W powszechniej modlitwie Superintendent Generalny powierzył całą Kotlinę i wszystkich jej mieszkańców. Pod koniec nabożeństwa pobłogosławił wiernych i z każdym serdecznie porozmawiał.

[Femme Mystere]

- Ekhm... - szturcha @Joachim Cargalho łokciem w bok. - Następnym razem kiełbasę zostawimy dla siebie... - powiedziała do niego na ucho.

[Piotr Romanow]

Do Świątyni powolnym krokiem wszedł Hptm. Romanow. Dookoła widział znajome mu twarze, a mimo to nie zatrzymał się, aby z kimkolwiek się przywitać.

Dopiero w momencie, gdy stanął przed ołtarzem klęknął, przeżegnał się - W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, Amen. - Po czym skierował się do bocznych ławek, klęknął i zaczął dalej się modlić.

[Roman Schädel]

- Ekhm... - szturcha @Joachim Cargalho łokciem w bok. - Następnym razem kiełbasę zostawimy dla siebie... - powiedziała do niego na ucho.

Dlaczego? Nie byli Państwo zadowoleni z wizyty u kapłana?