Piotr Romanow pisze: ↑03 czerwca 2023, 12:21
Projekt przerośniętej Gwardii Pałacowej, całkowicie mnie nie przeraża bo sam wiem z reala jak to wygląda. W przypadku KRWP kompania powinna mieć 3 plutony, składające się z 3 drużyn każdy, chociaż znam czasy, gdy jedna Kompania Reprezentacyjna posiadała po 4 plutony, ale to jeszcze z czasów dinozaurów.
Ja pamiętam w armii jeszcze starsze "dinozaury"... i też znam kwestie pododdziałów ochrony/wartowniczych z reala. Ich etaty były tworzone pod dany obiekt/jednostkę czy jej element, który miały ochraniać. W tej samej jednostce (choć nie na tym samym terenie) była np. jedna kompania z 4 plutonami, bo miała prawie 150 ha do ochrony, a druga miała tylko dwa bo ochraniała obiekt niewielki i oddalony o kilka kilometrów. W przypadkach pododdziałów ochrony nie ma "prawideł"... tworzy się je wg potrzeb ochronnych, przynajmniej tak było "za dinozaurów", bo dzisiaj taką rolę pełni głównie OWC (i tak dobrze, że w większości zrezygnowano z firm zewnętrznych - przynajmniej jeśli chodzi o typowe jednostki wojskowe).
Piotr Romanow pisze: ↑03 czerwca 2023, 12:21W przypadku samych schematów, wygląda to bardzo dobrze. Co do kwestii OPL możemy to zostawić ELuK tak jak miało to miejsce w dużej mierze w Luftwaffe, chociaż z czasem możemy pomyśleć o jakichś lekkich działach 2cm do zwalczania obiektów latających i wrzucić je w skład sztabów.
Mam zamiar przy szczegółowej organizacji powstawiać plutony ogniowe z 2-3 działkami przeciwlotniczymi do kompanii dowodzenia.
Piotr Romanow pisze: ↑03 czerwca 2023, 10:11
Oczywiście, że możemy powierzyć to zadanie moim Góralom. Nikt nie powiedział, że będziemy tworzyli cały Pułk "Forteczny", czy coś takiego, wystarczy wydzielić siły do takiego zadania, abyśmy jednak utrzymywali ten klimat tych lat, wiem że Herr Espada bardzo będzie się cieszył jak betonowe molochy powstaną w naszym kraju tak jak jego molochy w WAR w Muratyce.
Jeżeli forty mają być w górach to piechota górska do tego się jak najbardziej nadaje. Zresztą w górach i tak nie prowadzi się działań większymi pododdziałami. To robota dla maksymalnie plutonu...
Jeżeli przyjmiemy te 8 fortów, to każdy obsadzimy taką rozbudowana kompanią, a jeden z nich może być większy i będzie stanowił dowództwo sektora, no i tam ulokujemy dodatkowo elementy dowódcze szczebla batalionu.
Obrona fortów czy w ogóle rejonów umocnionych opiera się o broń maszynową oraz ogniowe środki wsparcia. Tym samym jeżeli damy do każdej kompanii pluton ckm i pluton wsparcia (oraz dodamy pluton ogniowy ze składu dywizjonu artylerii górskiej) to one w głównym stopniu będą broniły pozycji, co najwyżej uzupełni się to jednym plutonem strzelców górskich, bo w obronie umocnionych pozycji znaczenie strzelca z karabinem jest znikome. Pozostałe dwa plutony mogą w takim układzie zawsze rotacyjnie pełnić rolę wypadowych.
Organizacyjnie trzeba będzie dać mniejsze drużyny (ale po cztery w plutonie) i uzbroić je w rkm-y, bo muszą się sprawnie poruszać z terenie górskim, a taka broń jest lżejsza i poręczniejsza od ukm-u (mam oczywiście na myśli te czasy Edelweiss, a nie współczesne). Można się przy tym zastanowić czy nie zrobić tego tak, by można było działać półplutonami np. 20-paro osobowymi. W tym przypadku będzie to pododdział z 2 rkm-mi i lekkim moździerzem, który w warunkach wysokogórskich może namieszać nawet znacznie liczniejszemu przeciwnikowi, wykorzystując teren i pozycję powyżej atakujących.
W takim plutonie zrobiłbym 4 drużyny po 9 żołnierzy oraz 8-osobową sekcję z dwoma lekkimi moździerzami. W razie czego dzielimy pluton na pół i jedna jest pod dowództwem dowódcy plutonu, a druga jego zastępcy. Razem w plutonie byłoby 46 żołnierzy z możliwością sprawnego działania w dwóch półplutonach po 23.
Natomiast jako siły manewrowe mamy w dolinach rozbudowany pułk piechoty, pułk (w sile batalionu) czołgów piechoty, pułk (w sile batalionu) pancerno-motorowy oraz wsparcie artylerii.