Powoli zaczynają stanowić... bo to po prostu narasta. Na razie faktycznie nie jest to jakimś drastycznym problemem, ale już są symptomy tego, że w dalszej perspektywie zacznie to (kiedyś) stanowić poważny problem.Joachim Cargalho pisze: ↑15 czerwca 2023, 07:18 O kosmiczne śmieci pytałem już jakiś dobry czas temu i według @Damiano á-la-Triste nie stanowią one jakąś szczególnej przeszkody w funkcjonowaniu w przestrzeni kosmicznej.
Jest coraz więcej sytuacji, że umieszczone na orbitach obiekty muszą wykonywać "manewry wymijające". Nie jest to więc coś co można bagatelizować, a nie dotyczy to tylko "śmieci"... sam system Starlink ma docelowo liczyć ok. 12 tys. obiektów. Dla porównania wg UNOOSA w 2022 na orbicie było 8261 pojedynczych, z czego 4852 aktywnych. Szacuje się, że do 2029 liczba ta może wzrosnąć do 57 tysięcy... głównie z racji planowanych różnych "sieci satelitów".
Można powiedzieć, że problemu jeszcze niby nie ma... ale na horyzoncie już go widać.
Nie uważam się, za żadnego eksperta w tej dziedzinie... ot tyle co wyczytałem przy różnych okazjach. W swoim czasie byłem "fanem" symulatora Orbiter (bardzo fajny, darmowy program symulujący loty orbitalne oraz wiele kwestii z tym związanych i to na niezłym poziomie), a u mnie zwykle powoduje to jakieś zainteresowanie tematem, którym zajmuje się dana gra. Ponieważ gra (wiem, że niektórzy fani tego typu programów symulacyjnych by się obruszyli, że to w sumie nie "gra", ale potocznie tak to się nazywa) symulowała zgodnie z realową fizyką działania w kosmosie to przy okazji zainteresowały mnie pewne podstawy lotów orbitalnych i problemy z tym związane, a przy okazji historia lotów kosmicznych. Wiem, że jestem dziwny... ale jak sobie miałem zasymulować loty np. Sojuzem, to mi się zaraz załączył "tryb poczytania o tym programie" itd.Joachim Cargalho pisze: ↑15 czerwca 2023, 07:18Widzę, że Ronon wczuł się w rolę eksperta od kosmosu, przejmując inicjatywę w wątku
Ale to chyba dobrze, że w temacie pojawiają się dyskusje i wymiana poglądów czy informacji... moim zdaniem to znacznie lepiej niżby Kolega Damiano miał wygłaszać monologi, bo pewnie szybko by się to mu znudziło.