Großer Preis des Schachs czyli Szachowe Grand Prix

[Sophie]

Były prowadzone rozmowy na temat mistrzostw mikroświata w szachach, przy okazji Turnieju Białego Gońca. Jednak wydaje się, że rozmowy zostały porzucone, a sam pomysł wrzucony do zakładki "na później". To później nadchodzi.

Wychodzę z propozycją Szachowego Grand Prix, czyli rocznego cyklu rozgrywek szachowych pomiędzy zainteresowanymi szachistami mikroświata, które zwięczone będzie grą o mistrzostwo mikroświata.

Mam na to swoją wizję:

TURNIEJE

• Turnieje rozgrywane co miesiąc, z tym że: turniej open rozgrywany co dwa miesiące (np. styczeń, marzec, maj itd.) oraz turniej duetów (lub drużyn zależy co będzie bardziej przystępne) również co dwa miesiące (luty, kwiecień, czerwiec itd.)
• Turnieje bazowo organizowane będą przez klub "Weiß Läufer" jednak istnieje możliwość organizacji turnieju przez inne organizacje/państwa (podobnie jak w RMAW)
• Wyjątkiem będzie grudniowy turniej o mistrzostwo świata, w którym udział będą brać czterej najlepsi szachiści w danym roku rozgrywkowym (o tym trochę później), który będzie rozgrywany na terenie Kotliny (oczywiście szczególne okazje mogą być wyjątkiem, aby inne państwa zorganizowały taki turniej np. okrągła rocznica powstania)
• Będzie można również zgłaszać pojedyńcze partie towarzyskie z innymi szachistami z mikroświata, które liczyłyby się do rankingu(*)
• Turnieje rozgrywane systemem areny(*)

RANKING:

• Rozdzielenie rankingu ma ogólny i roczny. Ranking ogólny przedstawia poziom gry zawodnika z uwzględnieniem wszystkich przeszłych turniejów. Ranking roczny pokazuje poziom jaki zawodnik prezentował w danym roku rozgrywkowym
• Ranking zmienia się po zakończeniu każdego turnieju w sposób następujący: (ST/RZ)*LP*10, gdzie ST - średni ranking zawodnika biorącego udział na turnieju, RZ - ranking danego zawodnika, LP - liczba punktów zdobytych na całym turnieju (+3pkt. za wygraną, 0pkt. za remis, -0,5pkt. za przegraną)(*)
• Zmiana w rankingu po indywidualnym meczu do ustalenia(*)
• Każdy zawodnik startuje z 800 punktami rankingu ogólnego oraz zaczyna rok rozgrywkowy z tą samą ilością(*)

(*) - do debaty


Chętnie jednak wysłucham waszych propozycji, gdyż ciężko mi samej pomyśleć o dosłownie wszystkich aspektach jakie muszą być brane przy takim wydarzeniu.

[Pavel van der Gibson]

Zastanawiam się czy raz na miesiąc to nie za często, ale może właśnie o to chodzi żeby było więcej możliwość zdobywania punktów do rankingu, jakby ktoś dwa razy nie mógł.

A mniej więcej ile osób brało udział dotychczas w turniejach?

[Sophie]

Zastanawiam się czy raz na miesiąc to nie za często, ale może właśnie o to chodzi żeby było więcej możliwość zdobywania punktów do rankingu, jakby ktoś dwa razy nie mógł.

A mniej więcej ile osób brało udział dotychczas w turniejach?

Ostatni turniej zgromadził dziesięciu zawodników, przy czym nie pamiętam, aby był mocno promowany poza Leocją, Edelweiss i Sarmacją.

[Ignats ik Ruth]

Ja szachistą jestem raczej marnym, o czym doskonale wiecie, ale za to chętnie wypromuję coś dla nich w mikroświecie.
Problem z tymi turniejami jest taki, że jedna osoba może zatrzymać rozgrywki na bardzo długo, tak jak to było w ostatnim turnieju w niezawodnym w tej materii @Ignats ik Ruth (pozdrawiam! ). Dogadywanie się "na szachy" zawsze wiązało się ze sporymi problemami. Nie wiem czy termin co miesiąc dawałby możliwość zakończenia poprzedniego turnieju.
Chciałbym żeby w roku odbyły się chociaż 3-4 turnieje, bo tyle mniej więcej było jakichkolwiek rozsądnych prób podjęcia organizacji. Może przy stałej zasadzie - gramy np. w ośmiu (kto się nie załapie musi spróbować sił w kolejnym turnieju) z podziałem na 2 grupy - półfinał i finał - daje to 5 meczów (zakładam, że do dwóch zwycięstw) udałoby się więcej, ale nie mam jednak przekonania. Po prostu nie wiem jak z aktywnością innych chętnych. To jest temat do omówienia, ale jak napisałem, ja mogę jedynie wesprzeć w promocji i być "zapchaj dziurą" gdyby brakowało grajków.

[Sophie]

Problem z tymi turniejami jest taki, że jedna osoba może zatrzymać rozgrywki na bardzo długo, tak jak to było w ostatnim turnieju w niezawodnym w tej materii @Ignats ik Ruth (pozdrawiam! ). Dogadywanie się "na szachy" zawsze wiązało się ze sporymi problemami. Nie wiem czy termin co miesiąc dawałby możliwość zakończenia poprzedniego turnieju.

Dlatego proponuję arenę - zbierzemy wszystkich chętnych na jeden dzień, powiedzmy na godzinę czasu, każdy rozegra tyle partii ile tylko to możliwe w danym czasie i każdy zakończy z taką samą ilością rozegranych partii. Taka forma "turnieju" dawałaby możliwość rozgrywania ich nawet co tydzień, gdyż wystarczy wygospodarować przykładową godzinę w jednym dniu. Po za tym taki nieobecny zawodnik nie blokowałby rozgrywki, gdyż zostałby oznaczony z automatu jako nieaktywny.

Chciałbym żeby w roku odbyły się chociaż 3-4 turnieje, bo tyle mniej więcej było jakichkolwiek rozsądnych prób podjęcia organizacji. Może przy stałej zasadzie - gramy np. w ośmiu (kto się nie załapie musi spróbować sił w kolejnym turnieju) z podziałem na 2 grupy - półfinał i finał - daje to 5 meczów (zakładam, że do dwóch zwycięstw) udałoby się więcej, ale nie mam jednak przekonania.

Wydaje mi się, że może to być za mało, przy takim trybie rankingowym jaki proponuje. Wystarczyłoby opuścić jeden turniej, lub nie zdążyć się zapisać przed wyczerpaniem miejsc, i szanse na dostanie się do turnieju mistrzowskiego już praktycznie by nie istniały dla takiego szachisty. Przy takiej częstotliwości trzebaby pomyśleć nad innym trybem wybierania graczy, którzy mają walczyć o mistrzostwo.

[Heinz-Werner Grüner]

Dlatego proponuję arenę - zbierzemy wszystkich chętnych na jeden dzień, powiedzmy na godzinę czasu, każdy rozegra tyle partii ile tylko to możliwe w danym czasie i każdy zakończy z taką samą ilością rozegranych partii. Taka forma "turnieju" dawałaby możliwość rozgrywania ich nawet co tydzień, gdyż wystarczy wygospodarować przykładową godzinę w jednym dniu. Po za tym taki nieobecny zawodnik nie blokowałby rozgrywki, gdyż zostałby oznaczony z automatu jako nieaktywny.

Ma to sens i faktycznie zwiększa szansę na rozgrywanie turniejów częściej.
Tylko to wymaga zgrania i w ogóle. Co w przypadku jak gracza A zagra 3 partie, a gracz B będzie musiał się wycofać po zagraniu 1 meczu? Na kolejen dwa dostaje walkowery? Pytam w kwestiach technicznych, bo sam pomysł "areny jednodniowej" jest w sumie świetny.

[Sophie]

Dlatego proponuję arenę - zbierzemy wszystkich chętnych na jeden dzień, powiedzmy na godzinę czasu, każdy rozegra tyle partii ile tylko to możliwe w danym czasie i każdy zakończy z taką samą ilością rozegranych partii. Taka forma "turnieju" dawałaby możliwość rozgrywania ich nawet co tydzień, gdyż wystarczy wygospodarować przykładową godzinę w jednym dniu. Po za tym taki nieobecny zawodnik nie blokowałby rozgrywki, gdyż zostałby oznaczony z automatu jako nieaktywny.

Ma to sens i faktycznie zwiększa szansę na rozgrywanie turniejów częściej.
Tylko to wymaga zgrania i w ogóle. Co w przypadku jak gracza A zagra 3 partie, a gracz B będzie musiał się wycofać po zagraniu 1 meczu? Na kolejen dwa dostaje walkowery? Pytam w kwestiach technicznych, bo sam pomysł "areny jednodniowej" jest w sumie świetny.

Po zagraniu 1 meczu w przypadku wycofania się ta osoba po prostu opuszcza turniej, nie ma walkowerów, tylko gramy jakby tej osoby od początku nie było.

[Heinz-Werner Grüner]

Dlatego proponuję arenę - zbierzemy wszystkich chętnych na jeden dzień, powiedzmy na godzinę czasu, każdy rozegra tyle partii ile tylko to możliwe w danym czasie i każdy zakończy z taką samą ilością rozegranych partii. Taka forma "turnieju" dawałaby możliwość rozgrywania ich nawet co tydzień, gdyż wystarczy wygospodarować przykładową godzinę w jednym dniu. Po za tym taki nieobecny zawodnik nie blokowałby rozgrywki, gdyż zostałby oznaczony z automatu jako nieaktywny.

Ma to sens i faktycznie zwiększa szansę na rozgrywanie turniejów częściej.
Tylko to wymaga zgrania i w ogóle. Co w przypadku jak gracza A zagra 3 partie, a gracz B będzie musiał się wycofać po zagraniu 1 meczu? Na kolejen dwa dostaje walkowery? Pytam w kwestiach technicznych, bo sam pomysł "areny jednodniowej" jest w sumie świetny.

Po zagraniu 1 meczu w przypadku wycofania się ta osoba po prostu opuszcza turniej, nie ma walkowerów, tylko gramy jakby tej osoby od początku nie było.

A! Czyli wóz, albo przewóz. W sumie logiczne! Podoba mi się.

[Anastasia Windsachen]

Szczerze mówiąc najpierw przetestowałabym ten system, czy będą chętni do rozegrania tego w tym trybie. Myślę też, że można by było zrobić to na krótszych czasach, np.: 30 minut takiej gry co miesiąc, ewentualnie dwa razy w miesiącu po 30 minut, albo właśnie raz w miesiącu godzina. To wszystko zależy od wygody innych zawodników, dlatego pozwolę sobie pingnąć potencjalnie zainteresowanych: @Alfred Fabian @Isabella Swann @Santi Vilarte @Joachim Cargalho @Trotyl

[Heinz-Werner Grüner]

Szczerze mówiąc najpierw przetestowałabym ten system, czy będą chętni do rozegrania tego w tym trybie. Myślę też, że można by było zrobić to na krótszych czasach, np.: 30 minut takiej gry co miesiąc, ewentualnie dwa razy w miesiącu po 30 minut, albo właśnie raz w miesiącu godzina. To wszystko zależy od wygody innych zawodników, dlatego pozwolę sobie pingnąć potencjalnie zainteresowanych: @Alfred Fabian @Isabella Swann @Santi Vilarte @Joachim Cargalho @Trotyl

Oczywiście, że to zalezy tylko i wyłącznie od chęci innych. Nie mniej jakaś tam dobra reklama na pewno pomoże.