Siedziba Władz

[Joachim Cargalho]

Niech pcha jak najdalej!
To jaki jest pierwszy projekt tej organizacji?

[Heinz-Werner Grüner]

Niech pcha jak najdalej!
To jaki jest pierwszy projekt tej organizacji?

Pisała o nich Frau Anastazja. Na początek u nas lokomotywy z Vox, ZKRR z Vox militarne produkcje i tak sie pomału kula.

[Joachim Cargalho]

Ja ciągle czekam na nasz OrientExpress do Wiednia. Jest szansa na to?

[Heinz-Werner Grüner]

Ja ciągle czekam na nasz OrientExpress do Wiednia. Jest szansa na to?

EdelExpress właśnie jest omawiany Szanowny Panie.

[Joachim Cargalho]

Szanowny Panie, to bardzo dobra wiadomość.

[Anastasia Windsachen]

Oczywiście, że można by nie podpisywać żadnych traktatów czy zawiązywać sojuszy o jakimkolwiek charakterze. W końcu po co to skoro można bez tego mieć relacje? Bez tego mieć pierwszeństwa, zniżki i co tam jeszcze dusza zapragnie, a druga da. Tylko, że wtedy narracja jest uboga. Mało jest w tym naszej zabawy wtedy. Niby traktat, niby biurokracja, niby organizacja, ale to otoczka dla tych prostych rzeczy. Tak naprawdę wszystko, co robimy w mikro można by skwitować pytaniem "po co?". I większość z nas odpowiada "bo to nas kręci, bo to lubimy".

[Heinz-Werner Grüner]

Oczywiście, że można by nie podpisywać żadnych traktatów czy zawiązywać sojuszy o jakimkolwiek charakterze. W końcu po co to skoro można bez tego mieć relacje? Bez tego mieć pierwszeństwa, zniżki i co tam jeszcze dusza zapragnie, a druga da. Tylko, że wtedy narracja jest uboga. Mało jest w tym naszej zabawy wtedy. Niby traktat, niby biurokracja, niby organizacja, ale to otoczka dla tych prostych rzeczy. Tak naprawdę wszystko, co robimy w mikro można by skwitować pytaniem "po co?". I większość z nas odpowiada "bo to nas kręci, bo to lubimy".

To co, mogę liczyć na podsumowanie tych ciapciągów?

[Joachim Cargalho]

Myślę, że nie można tego sprowadzać do ogólnego pytania po co, gdyż moje wątpliwości nie mają się do Mikroświata ogółem, ale do skłonności tworzenia organizacji.
W mojej opinii, tworzenie zbiurokratyzowanych instytucji powoduje wystąpienie dwóch niepożądanych zachowań:
1. Zbyt dużo energii idzie na organizowanie życia grupy, pilnowanie terminów, wyborów, przyjętych zasad, sądów nad zasadami itp., mało zaś w tym konkretów, które były determinantą (pozdrawiam Heinza) tworzenia tej organizacji
2. W efekcie powyższego, organizacja przestaje funkcjonować według swoich zasad i sprawia wrażenie porzuconej. W drugiej wersji, organizacja zatapia się w swoich zasadach i skupia się na swoim wewnętrznym funkcjonowaniu (jak swego czasu OPM).

Dlatego jestem orędownikiem raczej umawiania się na pewne działania, niż tworzenia dla tych celów organizacji. Zawsze można taką grupę nazwać ładnie, bez całej otoczki statutowej.

[Heinz-Werner Grüner]

Myślę, że nie można tego sprowadzać do ogólnego pytania po co, gdyż moje wątpliwości nie mają się do Mikroświata ogółem, ale do skłonności tworzenia organizacji.
W mojej opinii, tworzenie zbiurokratyzowanych instytucji powoduje wystąpienie dwóch niepożądanych zachowań:
1. Zbyt dużo energii idzie na organizowanie życia grupy, pilnowanie terminów, wyborów, przyjętych zasad, sądów nad zasadami itp., mało zaś w tym konkretów, które były determinantą (pozdrawiam Heinza) tworzenia tej organizacji
2. W efekcie powyższego, organizacja przestaje funkcjonować według swoich zasad i sprawia wrażenie porzuconej. W drugiej wersji, organizacja zatapia się w swoich zasadach i skupia się na swoim wewnętrznym funkcjonowaniu (jak swego czasu OPM).

Dlatego jestem orędownikiem raczej umawiania się na pewne działania, niż tworzenia dla tych celów organizacji. Zawsze można taką grupę nazwać ładnie, bez całej otoczki statutowej.

W tym wypadku liczę, że uda się choć połowicznie utrzymać plan działania, choć fakt terminowe głosowania i tak dalej to pewnie będzie problem.

[Anastasia Windsachen]

Oczywiście, że można by nie podpisywać żadnych traktatów czy zawiązywać sojuszy o jakimkolwiek charakterze. W końcu po co to skoro można bez tego mieć relacje? Bez tego mieć pierwszeństwa, zniżki i co tam jeszcze dusza zapragnie, a druga da. Tylko, że wtedy narracja jest uboga. Mało jest w tym naszej zabawy wtedy. Niby traktat, niby biurokracja, niby organizacja, ale to otoczka dla tych prostych rzeczy. Tak naprawdę wszystko, co robimy w mikro można by skwitować pytaniem "po co?". I większość z nas odpowiada "bo to nas kręci, bo to lubimy".

To co, mogę liczyć na podsumowanie tych ciapciągów?

A to nie mamy już ugadanych? https://forum.voxland.org.pl/viewtopic.php?t=512 wnioseczek tutaj i będzie wycena, termin, początek prac