mention]Heinz-Werner Grüner[/mention] ,to trochę bardziej skomplikowane, bo takie Radio TOK.FM potrafi dostarczać informacji o Islamskiej Republice Iranu, ale denerwuje mnie, że ciągle mówią Iran, choć większość społeczeństwa nie popiera reżimu ajatollachów i że potrafią zapraszać polskich wykształconych rozmówców akademickich, tyle, że większość z nich wie kto im sypie do koryta czy zaprasza do IRI na w praktyce,płatne zagraniczne wakacje (ajatollachowie! - stopień infiltracji przez nich uniwersytetów na wydziałach iranistyki w różnych krajach dopiero od kilku lat jest znany, a pewnie jest jeszcze gorzej w tym temacie niż wiemy na chwilę obecną) i tacy ludzie starają się w większości przypadków nie mówić źle o zbrodniczym systemie, bo nie chcą gryźć ręki, która ich karmi...
Następnym problemem są niedouczeni prowadzący, nie tylko we wspomnianym wyżej radiu, choć tu częściowo pies pogrzebany jest,że zwykły człowiek nie jest w stanie sobie wyobrazić, co właściwie wyrabia się na szczytach władzy w Teheranie,że rząd jest w praktyce strukturą okupacyjną z bardzo rozbudowanym aparatem represji i jaki panuje w tym kraju terror w praktyce.
Następny problem to leniwi dziennikarze, którym nie chce się sprawdzać wiadomości z Iranu w kilku źródłach i powielają głupoty rozpowszechniane przez ajatollachów poza granicami kraju, w praktyce ich wybielając i wykrzywiając obraz sytuacji.
Dobry przykład z Polski, pewna naczelna renomowanej gazety na poziomie chciała,żebym napisał z Setareh artykuł o Iranie, bo to będzie ładnie wyglądać, że dwoje osób czujących do siebie miętę opisuje sytuację w tym kraju niejako od środka, ale stwierdziłem, że dla dobra mojej najmilejszej, bo to nie jest dla niej bezpieczne, zmienimy jej dane albo w ogóle nie zostanie wymieniona jako współautorka, choć w rzeczywistości autorów by było dwoje, to usłyszałem, że to ukryta praca kobiet etc.
Ja na to, że jak zostanie wymieniona z imienia i nazwiska, to skończy aresztowana za szpiegostwo i w najlepszym razie, jeśli będzie miała szczęście,zarobi kulkę od razu, ale bardziej prawdopodobne jest to, że strażnicy ją będą molestować i gwałcić, a potem tortury i wieloletni wyrok więzienia, albo szubienica...
Ta sama osoba z pewnej polskiej gazety,jak jej innym razem wspomniałem,że jest pewna irańska opozycjonistka z którą dobrze by było przeprowadzić wywiad, bo jest prawie zupełnie nieznana w Polsce, a wychowała się w Niemczech i w Stanach Zjednoczonych i że jej tata został porwany jako przeciwnik reżimu na wakacjach w Dubaju i że siedzi w reżimowym więzieniu z wyrokiem śmierci a córka walczy o życie ojca i jego uwolnienie i że pomimo podwójnego obywatelstwa, niemieckiego i amerykańskiego, rządy tych państw mają na niego kompletnie wywalone, a córka dopiero od niedawna wie,że tata żyje, bo zadzwonił do niej z reżimowego więzienia, to zapaliła się początkowo do pomysłu jak pochodnia i stwierdziła, że chętnie wyśle kogoś z redakcji, by się spotkał z nią w Niemczech i przeprowadził z nią wywiad, to się obraziła jak powiedziałem, że są dwie, bardzo ważne sprawy przy takim wywiadzie z tą Iranką.
Pierwsza, niech wysłaną do przeprowadzenia takiego wywiadu osobę ręką boska broni, żeby jeśli wpadnie na pomysł stworzenia miłej atmosfery i zabierze irańską flagę, by to nie była oficjalna flaga państwowa, bo ta opozycjonistka się wścieknie, jak ją zobaczy!
Tylko tradycyjna flaga z lwem z zakrzywionym mieczem w łapie i słońcem za grzbietem,używana przez diasporę i opozycję.
Druga sprawa, żeby to absolutnie nie była osoba o lewackich poglądach, wspierająca wolną Palestynę, bo ta irańska opozycjonistka jest absolutnie przeciw Hamasowi, jako, że to proxy wspierany przez ajatollachów,a nie żaden ruch wyzwoleńczy.
Po tej naczelnej można się było spodziewać że jako fanatyczka lewaków i Palestyny ma klapki na oczach,a świat jest dla niej czarno-biały
Ostatecznie, sprawa się rypła, jak owa polska dziennikarka zaczęła czytać o tej irańskiej kobiecie i oczywiście, nie sprawdziła kilku źródeł, tylko trafiła na artykuł o niej w zachodniej prasie,inspirowany przez reżim i do mnie mówi, że przecież ten Irańczyk jest wolny...
A ja się wściekłem na maksa, że w takim razie, dlaczego córka z synem (mało się udziela ten ostatni w porównaniu z siostrą) walczą o uwolnienie taty?
Oboje wariaci?
Żadna tajna policja się nie przyzna, że trzyma kogoś w swoich kazamatach przecież!
Miałem też kontakt z pewnym polskim lewackim dziennikarzyną piszącym dla prasy polskiej, włoskiej i francuskiej, który bardzo chciał zrobić wywiad z kobietami z Bliskiego Wschodu zajmującymi się badaniami naukowymi,bo to modne i świetnie będzie wyglądać w numerze gazety, choć zupełnie nie znał się na tej tematyce, oczywiście, hybris wywalone do Księżyca, że on to zajefajny dziennikarz
Starałem się gościa wyedukować w temacie Wolnego Iranu i nawet załatwiłem mu wywiad z Iranką pracującą w Niemczech nad przełomowymi nowymi technologiami na pewnej uczelni, ale sam sobie rzucił kłody pod nogi, bo pomimo tego, co mu mówiłem o Hamasie i że jest wspierany przez reżim IRI, to i tak włączył się jak głupi w propalestyńskie protesty w Polsce i nie przyjmował żadnej argumentacji, że to jest organizowane przez zwariowane Polki, które przeszły na islam i że ambasady reżimu w Wawie i w innych miastach Europy i Zachodu też nieźle dolewają oliwy do ognia, żeby te protesty na ulicach i na uczelniach były jak najgwałtowniejsze i jak najbardziej widoczne!
Usłyszałem, że go to nie obchodzi i że on i tak pójdzie...
No to ja do niego, że o jakimkolwiek wywiadzie z tą pracownicą niemieckiego uniwersytetu może zapomnieć, bo ona nie wspiera Hamasu i innych przybudówek Islamskiej Republiki Iranu i że tak załatwię, że w ogóle nikt z Iranek i Irańczyków z diaspory w Polsce nie będzie chciał z nim rozmawiać, jak usłyszą jego nazwisko
Jak powiedziałem, tak zrobiłem i jego nazwisko jest na liście aktywistów pochodzenia irańskiego w Polsce i nikt przez jego podejście do tematu nie zechce z nim rozmawiać,bo albo przekręci słowa aktywistek i aktywistów Wolnego Iranu i Ruchu Kobieta Życie Wolność, tak jak mu ideologicznie będzie pasowało, albo nie zrozumie nawet połowy tego, co usłyszy, hihihi!
Tak to się skończyło...