Geheimhotel
- Femme Mystere • Stempel
- Faktotum
- Posty: 2696
- Rejestracja: 17 stycznia 2022, 13:19
-
ODZNACZENIA
OBYWATEL
Geheimhotel
Lieselotte udała się pod adres, jaki otrzymała w liście powitalnym. Była do jedna z wielu kamienic z centrum starego miasta, umiejscowiona z odciętym od wzroku przeciętnego turysty zaułku. Na ścianie przy wejściu wisiał przyklejony plakat, a zza drzwi prowadzących do sutereny dochodziły zgłuszone dźwięki saksofonu.
Dziewczyna zeszła po schodkach na dół i otworzyła skrzypiące drzwi. Jej oczom ukazał się utrzymany w modnym art deco zakazany klubik, w którym kłębiło się od papierosowego dymu i zapachu tanich perfum. Muzykę zagłuszały odgłosy perlistego, damskiego śmiechu. Barman, widząc list Lieselotte, poprowadził ją na zaplecze, a następnie po schodach klatki schodowej na drugie piętro. Wręczył jej kluczyk z brelokiem w kształcie serduszka, po czym, unikając wszelkich dalszych pytań, zniknął w mroku korytarza.
W pokoju królowało duże łóżko i zbiór przypadkowo zgromadzonych mebli, które wbrew rozsądkowi tworzyły swojego rodzaju kompozycję niczym kolaż.
„Wygląda na to, że będę musiała zadomowić się tutaj na jakiś czas” – pomyślała Lieselotte, pozostawiając swoje walizki i udając się z powrotem do klubu, gdzie zamierzała spędzić wieczór.
Dziewczyna zeszła po schodkach na dół i otworzyła skrzypiące drzwi. Jej oczom ukazał się utrzymany w modnym art deco zakazany klubik, w którym kłębiło się od papierosowego dymu i zapachu tanich perfum. Muzykę zagłuszały odgłosy perlistego, damskiego śmiechu. Barman, widząc list Lieselotte, poprowadził ją na zaplecze, a następnie po schodach klatki schodowej na drugie piętro. Wręczył jej kluczyk z brelokiem w kształcie serduszka, po czym, unikając wszelkich dalszych pytań, zniknął w mroku korytarza.
W pokoju królowało duże łóżko i zbiór przypadkowo zgromadzonych mebli, które wbrew rozsądkowi tworzyły swojego rodzaju kompozycję niczym kolaż.
„Wygląda na to, że będę musiała zadomowić się tutaj na jakiś czas” – pomyślała Lieselotte, pozostawiając swoje walizki i udając się z powrotem do klubu, gdzie zamierzała spędzić wieczór.
Bycie niemiłym dla połowy ludzkości nie jest czymś roztropnym... - Lieber Franz
- Heinz-Werner Grüner • Stempel
- Oberhaupt
- Posty: 11780
- Rejestracja: 06 maja 2021, 12:34
- Lokalizacja: Stadt Edelweiss, Edelweiss
-
ODZNACZENIA
OBYWATEL
Re: Geheimhotel
W uchu Ma'am, w uchu.Femme Mystere pisze: ↑25 marca 2022, 17:03 Nie wnikam, gdzie sobie Herr Oberhaupt zatem grzebie, choć się domyślam.
- Femme Mystere • Stempel
- Faktotum
- Posty: 2696
- Rejestracja: 17 stycznia 2022, 13:19
-
ODZNACZENIA
OBYWATEL
Re: Geheimhotel
Lieselotte poprowadziła @Kurt Wagner do jednej z wielu kamienic z centrum starego miasta, umiejscowionej w odciętym od wzroku przeciętnego turysty zaułku. Na ścianie przy wejściu wisiał przyklejony plakat, a zza drzwi prowadzących do sutereny dochodziły zgłuszone dźwięki saksofonu.
Dziewczyna zeszła po schodkach na dół i otworzyła skrzypiące drzwi. Ich oczom ukazał się utrzymany w modnym art deco zakazany klubik, w którym kłębiło się od papierosowego dymu i zapachu tanich perfum. Muzykę zagłuszały odgłosy perlistego, damskiego śmiechu.
Ona jednak skierowała się na zaplecze za ladą baru, a następnie po schodach klatki schodowej na drugie piętro. Otworzyła stare, skrzypiące drzwi kluczykiem opasanym breloczkiem w kształcie serduszka.
W pokoju stało pojedyncze łóżko i zbiór przypadkowo zgromadzonych mebli, które wbrew rozsądkowi tworzyły swojego rodzaju kompozycję niczym kolaż. Pod oknem leżał stary materac, który najwidoczniej niejednego właściciela miał już za sobą.
Po meblach natomiast skakał kot.
- To Chimcio, poznajcie się. – powiedziała, głaszcząc zwierzaka między uszami. – A to twoje posłanie. – wskazała palcem na stary materac.
Dziewczyna zeszła po schodkach na dół i otworzyła skrzypiące drzwi. Ich oczom ukazał się utrzymany w modnym art deco zakazany klubik, w którym kłębiło się od papierosowego dymu i zapachu tanich perfum. Muzykę zagłuszały odgłosy perlistego, damskiego śmiechu.
Ona jednak skierowała się na zaplecze za ladą baru, a następnie po schodach klatki schodowej na drugie piętro. Otworzyła stare, skrzypiące drzwi kluczykiem opasanym breloczkiem w kształcie serduszka.
W pokoju stało pojedyncze łóżko i zbiór przypadkowo zgromadzonych mebli, które wbrew rozsądkowi tworzyły swojego rodzaju kompozycję niczym kolaż. Pod oknem leżał stary materac, który najwidoczniej niejednego właściciela miał już za sobą.
Po meblach natomiast skakał kot.
- To Chimcio, poznajcie się. – powiedziała, głaszcząc zwierzaka między uszami. – A to twoje posłanie. – wskazała palcem na stary materac.
Bycie niemiłym dla połowy ludzkości nie jest czymś roztropnym... - Lieber Franz
- Kurt Wagner
- Posty: 14
- Rejestracja: 07 maja 2022, 19:40
Re: Geheimhotel
Zdziwiłem się widząc jak łatwo przeszedłem przez granicę. Bez paszportu, ani dokumentów nie zatrzymywali mnie zbyt długo. Ktoś chyba musiał zauwazyć że wracam i szybciej wszystko pozałatwiał. Ale pytanie brzmiało kto?
Na odpowiedzi nie musiałem długo czekać. Tylko przeszedłem przez granicę i zobaczyłem ją. Faktotum Lieselotte Augentrost, ubrana tak jak ją zapamiętałem, zawsze na szpilkach.
Westchnąłem w duchu. Czułem się jakbym otworzył stare drzwi na strychu. Ale za to strych ten zawierał wartościowy skarb.
Uśmiechnąłem się szeroko na widok starej przyjaciółki i przytuliłem ją mocno.
- Lieselotte, moja myszka! Nie podrosłaś od naszego ostatniego spotkania. - zaśmiałem się serdecznie, gdy ta mnie pocałowała. - Moja chata?! Zawalona?! - złapałem się za głowę i udałem że się przejmuję.
- Cóż, musiałbym iść narąbać drewna by ją odbudować, ale skoro nalegasz, to prowadź.
następnie dałem się poprowadzić między budynkami, aż nie doszliśmy do jednej z wielu kamienic. Dla mnie to był w sumie pałac. Byłem z zawodu drwalem tak jak mój ojciec więc człowiekiem prostym, ale o dobrym sercu. Mimo wszystko nie chciałem iść w stu procentach w ślady ojca, stąd ta wyprawa.
Dałem się poprowadzić przez klubik i po schodach. W końcu dotarliśmy do mieszkania.
- No powiem ci, ładny masz ten pokój myszko. Prawie przypomina mi się moja chata w lesie. - puściłem do niej oczko i uklęknąłem by pogłaskać kota. - Chyba się dogadamy.
Na odpowiedzi nie musiałem długo czekać. Tylko przeszedłem przez granicę i zobaczyłem ją. Faktotum Lieselotte Augentrost, ubrana tak jak ją zapamiętałem, zawsze na szpilkach.
Westchnąłem w duchu. Czułem się jakbym otworzył stare drzwi na strychu. Ale za to strych ten zawierał wartościowy skarb.
Uśmiechnąłem się szeroko na widok starej przyjaciółki i przytuliłem ją mocno.
- Lieselotte, moja myszka! Nie podrosłaś od naszego ostatniego spotkania. - zaśmiałem się serdecznie, gdy ta mnie pocałowała. - Moja chata?! Zawalona?! - złapałem się za głowę i udałem że się przejmuję.
- Cóż, musiałbym iść narąbać drewna by ją odbudować, ale skoro nalegasz, to prowadź.
następnie dałem się poprowadzić między budynkami, aż nie doszliśmy do jednej z wielu kamienic. Dla mnie to był w sumie pałac. Byłem z zawodu drwalem tak jak mój ojciec więc człowiekiem prostym, ale o dobrym sercu. Mimo wszystko nie chciałem iść w stu procentach w ślady ojca, stąd ta wyprawa.
Dałem się poprowadzić przez klubik i po schodach. W końcu dotarliśmy do mieszkania.
- No powiem ci, ładny masz ten pokój myszko. Prawie przypomina mi się moja chata w lesie. - puściłem do niej oczko i uklęknąłem by pogłaskać kota. - Chyba się dogadamy.
- Femme Mystere • Stempel
- Faktotum
- Posty: 2696
- Rejestracja: 17 stycznia 2022, 13:19
-
ODZNACZENIA
OBYWATEL
Re: Geheimhotel
Lieselotte uśmiechnęła się krzywo. Porównanie jej pokoju do chaty w lesie, którą pamiętała, raczej nie koniecznie musiało być komplementem.
- Zostaw bagaże i zasiądź sobie przy stole. - zaproponowała, wskazując ręką podstarzałe krzesło przy stole, na którym leżało najświeższe wydanie gazety. - Kawy? Herbaty? - zapytała, zalewając czajnik wodą i stawiając go na gazie. - Powrót do ojczyzny musi być trudny po tak długim czasie. - stwierdziła, siadając na krześle na przeciwko. Kot od razu wskoczył jej na kolana i zaczął się łasić. - Radziłabym ci zacząć od poszukiwań własnego lokum. Oczywiście możesz tu zostać ile potrzebujesz. Jednak z pewnością przydałby ci się własny kąt. Oberhaupt daje dofinansowania na start, więc możesz z pewnością otrzymać też kwaterę.
Offtop: Możesz założyć sobie temat ze swoim lokum tutaj.
- Poza tym zapraszam cię do udziału w kursie tańca, jaki organizuję wraz z Frau @Isabella Swann .
- Zostaw bagaże i zasiądź sobie przy stole. - zaproponowała, wskazując ręką podstarzałe krzesło przy stole, na którym leżało najświeższe wydanie gazety. - Kawy? Herbaty? - zapytała, zalewając czajnik wodą i stawiając go na gazie. - Powrót do ojczyzny musi być trudny po tak długim czasie. - stwierdziła, siadając na krześle na przeciwko. Kot od razu wskoczył jej na kolana i zaczął się łasić. - Radziłabym ci zacząć od poszukiwań własnego lokum. Oczywiście możesz tu zostać ile potrzebujesz. Jednak z pewnością przydałby ci się własny kąt. Oberhaupt daje dofinansowania na start, więc możesz z pewnością otrzymać też kwaterę.
Offtop: Możesz założyć sobie temat ze swoim lokum tutaj.
- Poza tym zapraszam cię do udziału w kursie tańca, jaki organizuję wraz z Frau @Isabella Swann .
Bycie niemiłym dla połowy ludzkości nie jest czymś roztropnym... - Lieber Franz
- Kurt Wagner
- Posty: 14
- Rejestracja: 07 maja 2022, 19:40
Re: Geheimhotel
zachęcony usiadłem na krześle naprzeciw mojej starej przyjaciółki i uśmiechnąłem się lekko.
- A tak, kawa to coś czego luksusu nie miałem jak wypić od dawna. Chętnie skorzystam. - rozciągnąłem się lekko prostując zmęczone mięśnie ramion. - Cóż. Wszystkie pieniądze wydałem na wyprawę więc dofinansowanie też nie było by złe. Musiałbym też znaleźć jakąś pracę na początek. Sam jeszcze nie mam pomysłu co chciałbym robić po powrocie.
Na wzmiankę o kursie tańca zaciekawiłem się nieco.
- Cóż, nigdy nie uczestniczyłem w kursie tańca. Moje jedyne próby taneczne sama widziałaś jeszcze z dawnych lat, gdy chadzaliśmy razem do klubików. Ale chyba nie było najgorzej co? Może zostałbym wielkim tancerzem? - udałem rozmarzonego.
- A tak, kawa to coś czego luksusu nie miałem jak wypić od dawna. Chętnie skorzystam. - rozciągnąłem się lekko prostując zmęczone mięśnie ramion. - Cóż. Wszystkie pieniądze wydałem na wyprawę więc dofinansowanie też nie było by złe. Musiałbym też znaleźć jakąś pracę na początek. Sam jeszcze nie mam pomysłu co chciałbym robić po powrocie.
Na wzmiankę o kursie tańca zaciekawiłem się nieco.
- Cóż, nigdy nie uczestniczyłem w kursie tańca. Moje jedyne próby taneczne sama widziałaś jeszcze z dawnych lat, gdy chadzaliśmy razem do klubików. Ale chyba nie było najgorzej co? Może zostałbym wielkim tancerzem? - udałem rozmarzonego.
- Femme Mystere • Stempel
- Faktotum
- Posty: 2696
- Rejestracja: 17 stycznia 2022, 13:19
-
ODZNACZENIA
OBYWATEL
Re: Geheimhotel
- Wyprawa chyba nie powiodła się najlepiej, skoro straciłeś wszystkie oszczędności i postanowiłeś wrócić. - zagadnęła, zalewając kawę. Po pokoju rozszedł sie przyjnemy zapach naparu. - Najlepiej udaj się najpierw do banku . Nowym dyrektorem został Herr @Robin von Eisenhut . Z tego, co wiem, można starać się o kredyt na start po założeniu konta osobistego. - powiedziała, stawiając kawę w szklance z koszyczkiem przed swoim znajomym. - Jeśli nie wiesz, co chciałbyś robić, możesz póki co pracować ze mną w państwowej instytucji. Mamy sporo zadań, na przykład weryfikacja ludności. Wszystko wyjaśnię ci w siedzibie Oberhaupta. - zamieszała swoją kawę łyżeczką. - A co do szkoł tańca, cieszy się ona sporą popularnością. Spróbuj nauczyć się czegoś. Na pewno przyda ci się to w życiu.
Offtop: na priv wyjaśnię ci zadanie, które mogłoby ci sie spodobać. Poza tym zapisz się na kurs tańca, jeśli masz ochotę Napisz w temacie szkoł tańca, że bierzesz udział.
Offtop: na priv wyjaśnię ci zadanie, które mogłoby ci sie spodobać. Poza tym zapisz się na kurs tańca, jeśli masz ochotę Napisz w temacie szkoł tańca, że bierzesz udział.
Bycie niemiłym dla połowy ludzkości nie jest czymś roztropnym... - Lieber Franz
- Kurt Wagner
- Posty: 14
- Rejestracja: 07 maja 2022, 19:40
Re: Geheimhotel
- No cóż. Nie poszła tak jakbym chciał, ale zdobyłem cenne doświadczenie. Następnym razem się uda. - powiedziałem z entuzjazmem kiedy podawała mi kawę.
Wziąłem łyk i odetchnąłem.
- Brakowało mi wygód miasta mimo wszystko. - oparłem się wygodniej i spojrzałem jej w oczy. - Na pewno chcesz by taki człowiek lasu jak ja pomagał ci w biurowej pracy?
Uznałem ten żart za zabawny i zaśmiałem się lekko.
- Nie no, myślę że dam sobie radę z papierkową robotą. Góra mnie pokonała, ale stos papierów na pewno nie. A co do tańca to będzie ciekawa odskocznia od pracy. - Pokiwałem głową i wypiłem dużego łyka kawy. - Kiedy zaczynamy?
Wziąłem łyk i odetchnąłem.
- Brakowało mi wygód miasta mimo wszystko. - oparłem się wygodniej i spojrzałem jej w oczy. - Na pewno chcesz by taki człowiek lasu jak ja pomagał ci w biurowej pracy?
Uznałem ten żart za zabawny i zaśmiałem się lekko.
- Nie no, myślę że dam sobie radę z papierkową robotą. Góra mnie pokonała, ale stos papierów na pewno nie. A co do tańca to będzie ciekawa odskocznia od pracy. - Pokiwałem głową i wypiłem dużego łyka kawy. - Kiedy zaczynamy?
- Femme Mystere • Stempel
- Faktotum
- Posty: 2696
- Rejestracja: 17 stycznia 2022, 13:19
-
ODZNACZENIA
OBYWATEL
Re: Geheimhotel
Lieselotte i @Kurt Wagner własnie kończyli śniadanie, gdy do drzwi zadzwonił znany im wścibski listonosz.
- Pani Lieselotte i Pan Kurt, znowu jakieś zaproszenia. - powiedział, przekazując koperty do ręki kobiety.
- Skąd pan wie? - spytała Lieselotte, nie witając się nawet z działającym jej na nerwy mężczyzną.
- Takie państwo używacie cieńkie koperty... - stwierdził, ale Lieselotte nie mogła zdzierżyć tej impertynencji i zatrzasnęła mu drzwi przed nosem.
Po tym usiadła z powrotem przy stole i wręczyła @Kurt Wagner jego kopertę. Swoją otworzyła srebrnym nożykiem z inicjałami NH, pamiątką po dawnych czasach.
- Zaproszenie do Herr @Robin von Eisenhut . Wspaniale! - zakrzyknęła szczerze uradowana. - Chyba musimy sobie poszukac jakichś sensownych strojów... Może... może mam jeszcze coś w szafie... - pobiegła do szafy i otworzyła drzwiczki, szperając w środku. - Niestety nie stać mnie na nowe wydatki, ale od biedy mogę coś przerobić na maszynie.
- Pani Lieselotte i Pan Kurt, znowu jakieś zaproszenia. - powiedział, przekazując koperty do ręki kobiety.
- Skąd pan wie? - spytała Lieselotte, nie witając się nawet z działającym jej na nerwy mężczyzną.
- Takie państwo używacie cieńkie koperty... - stwierdził, ale Lieselotte nie mogła zdzierżyć tej impertynencji i zatrzasnęła mu drzwi przed nosem.
Po tym usiadła z powrotem przy stole i wręczyła @Kurt Wagner jego kopertę. Swoją otworzyła srebrnym nożykiem z inicjałami NH, pamiątką po dawnych czasach.
- Zaproszenie do Herr @Robin von Eisenhut . Wspaniale! - zakrzyknęła szczerze uradowana. - Chyba musimy sobie poszukac jakichś sensownych strojów... Może... może mam jeszcze coś w szafie... - pobiegła do szafy i otworzyła drzwiczki, szperając w środku. - Niestety nie stać mnie na nowe wydatki, ale od biedy mogę coś przerobić na maszynie.
Bycie niemiłym dla połowy ludzkości nie jest czymś roztropnym... - Lieber Franz
- Kurt Wagner
- Posty: 14
- Rejestracja: 07 maja 2022, 19:40
Re: Geheimhotel
- Oho... Chyba niezbyt przepadasz za tym listonoszem. - uśmiechnąłem się do Lieselotte gdy ta rozpakowywała listy.
- Dla mnie też? - zdziwiłem się. - Z jakiej to okazji?
Sam też otworzył swój list by zobaczyć czy dostał to samo co koleżanka.
-No cóż. Ja nie mam zbyt wiele, ale na koncie z banku powinno mi wystarczyć by kupić sobie coś nowego. Macie tu niedaleko jakieś sklepy z ubraniami ?
- Dla mnie też? - zdziwiłem się. - Z jakiej to okazji?
Sam też otworzył swój list by zobaczyć czy dostał to samo co koleżanka.
-No cóż. Ja nie mam zbyt wiele, ale na koncie z banku powinno mi wystarczyć by kupić sobie coś nowego. Macie tu niedaleko jakieś sklepy z ubraniami ?
- Femme Mystere • Stempel
- Faktotum
- Posty: 2696
- Rejestracja: 17 stycznia 2022, 13:19
-
ODZNACZENIA
OBYWATEL
Re: Geheimhotel
Lieselotte grzebała jeszcze chwilę w szafie, słuchając słów Kurta, który właśnie czytał gazetę.
- Masz zaproszenie, to nie narzekaj. Za darmo się najemy. - mówiła, a z szafy wystawał jej tylko "kuperek", który podskakiwał co chwilę. - Ja już wiem, w czym pójdę. Co myślisz o tym stroju? Tani a gustowny moim zdaniem.
- Daj spokój, szkoda kasy na ciuchy. Zwłaszcza teraz, na dorobku. Znajdę ci coś z szafy mojego byłego męża...- mówiła, szukając czegoś odpowiedniego. - W tym chyba nie będziesz chciał chodzić...
- Czego nie powiedziec o moim byłym mężu, miał wspaniały tyłeczek.- zaśmiała się. - Stwierdzam, że mój ex był bardzo ekscentryczny w ubiorze... Ale... Co powiesz na to:
Tak wspominając byłego nawet musiała przyznać sama przed sobą, że coś ruszyło się w jej serduszku.
- Masz zaproszenie, to nie narzekaj. Za darmo się najemy. - mówiła, a z szafy wystawał jej tylko "kuperek", który podskakiwał co chwilę. - Ja już wiem, w czym pójdę. Co myślisz o tym stroju? Tani a gustowny moim zdaniem.
- Daj spokój, szkoda kasy na ciuchy. Zwłaszcza teraz, na dorobku. Znajdę ci coś z szafy mojego byłego męża...- mówiła, szukając czegoś odpowiedniego. - W tym chyba nie będziesz chciał chodzić...
- Czego nie powiedziec o moim byłym mężu, miał wspaniały tyłeczek.- zaśmiała się. - Stwierdzam, że mój ex był bardzo ekscentryczny w ubiorze... Ale... Co powiesz na to:
Tak wspominając byłego nawet musiała przyznać sama przed sobą, że coś ruszyło się w jej serduszku.
Bycie niemiłym dla połowy ludzkości nie jest czymś roztropnym... - Lieber Franz
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość