Dodam jeszcze, że witual to nie real, gdzie występowały uwarunkowania polityczne, ekonomiczne i wiele innych... choćby "mentalne". W tym samym czasie (w okresie międzywojennym) obok siebie funkcjonowały armie w 100% zmotoryzowane i takie gdzie motoryzacja była wręcz śladowa, a 90-kilka procent było oparte na "napędzie owsianym"... i wcale nie dzieliły ich wielkie odległości.Heinz-Werner Grüner pisze: ↑04 sierpnia 2022, 22:14 Herr @Ronon Dex Constellation nieco wybiegał ponad standardy. To fakt Reszty nie byłem w stanie na szybko zweryfikować.
Do tego wewnętrznie to też było zróżnicowane i armia, która potrafiła się w zasadzie w 100% (w linii) przezbroić w karabiny samopowtarzalne (jako pierwsza i w zasadzie jedyna), to jednocześnie miała lekką broń maszynową rodem z końca PWS - bo była "niewolnikiem" ogromnych zapasów magazynowych. Inne państwo tworzące naprawdę nowoczesne systemowo uzbrojenie, miało "decyzyjny problem" (wystarczał matoł na wysokim stołku, który "się uparł"), ze zrobieniem "dziury w lufie" (choć takie rozwiązania funkcjonowało doskonale od wielu już lat gdzie indziej i to w wielu miejscach, a z powodzeniem i powszechnie funkcjonuje zresztą do dzisiaj), przez co nie było wstanie zbudować poprawnie karabinu samopowtarzalnego, choć gdyby konstruktorzy mieli zgodę "na dziurę" to bez trudu by zrobili co trzeba, bo wiedzieli jak - tylko nie było im wolno.
To same państwa potrafiły mieć jeden rodzaj wojsk nowoczesny, a inny wręcz mocno zacofany - bo położenie geograficzne determinowało potrzeby. W lotnictwie było podobnie... czasem w tym podobnym roku do produkcji w różnych miejscach wchodziły samoloty, które tak naprawdę technicznie dzieliła dekada. Problemem był choćby dostęp czy możliwości techniczne zbudowania odpowiedniego silnika (ale też kilka innych czynników, w tym ekonomiczne). W jednym miejscu takie były, a w drugim były "cofnięte technicznie" o lata. Do tego jeszcze problemy "doktrynalne" np. czy myśliwiec powinien być zwrotny, kosztem prędkości czy może szybki kosztem zwrotności - zdania były mocno podzielone... dopóki nie zweryfikowała tego wojna.
Tak więc moim zdaniem nie trzeba trzymać się ściśle reala... można uznać, że jeżeli w danym okresie coś powstać technicznie mogło, to w warunkach wirtualnych nie ma powodu by tak się nie stało.