Grünes Herrenhaus - Zielony Dworek

Aleja Willowa - Życie w Dolinie toczy się swoim spokojnym rytmem, ale czasem człowiek tak się zafrasuje, albo zwyczajnie przemęczy, że należy się mu długo wyczekiwany odpoczynek. A gdzie jak nie we własnych czterech ścianach... Herrenhausgasse to strefa mieszkalna, gdzie można ze spokojem zasiąść na przydomowej ławeczce i bez pośpiechu wypić przepyszną herbatkę z szarotki.
Regulamin forum
Obrazek
Awatar użytkownika
Femme Mystere Stempel
Faktotum
Posty: 2693
Rejestracja: 17 stycznia 2022, 13:19

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Grünes Herrenhaus - Zielony Dworek

Post autor: Femme Mystere »

Lieselotte przysłuchiwała się słowom @Joachim Cargalho , przyglądając się jego mimice i mowie ciała. Choć uważała, że rozmówca to osoba z natury szczera i prawdomówna, zawsze brała poprawkę na to, że ludzie nie zawsze mówią prawdę, nawet, jeśli tego chcą. Nie dlatego, że celowo kłamią, lecz dlatego, że niejednokrotnie mówią to, co sami o sobie sądzą, nie natomiast to, jaka jest prawda. Z szerszych wypowiedzi można wyczytać znacznie więcej niż ze zdawkowego "Tak" albo "Nie", a obserwując przy okazji zachowanie drugiej osoby, można czasem wiele się domyślić. Zauważyła więc pewne zamyślenie i drgnięcie powieki, lecz oczywiście nie mogła wiedzieć, o czym dokładnie pomyślał w tym momencie, nawet, jeśli niekiedy potrafiła przeszyć człowieka swoim „trzecim okiem” i przeczytać w myślach.

Po tym, co powiedział, przeszło jej przez myśl pewne pytanie, lecz zdecydowała się pozostawić je dla siebie. Miała inne asy w rękawie na ten wieczór.

- Porażki zdeptuję swoimi obcasami, Herr @Joachim Cargalho . – powiedziała, powstrzymując nieudolnie westchnienie, nieco znużona tym tematem. Uciekła wzrokiem gdzieś po trawie. Wzięła łyk trunku, licząc na to, że z czasem będzie miała więcej odwagi zapytać go o bardziej osobiste sprawy. Potem pociągnęła z papierosa, wypuściła dymek i zdecydowała się przez szacunek do swojego rozmówcy uzupełnić wypowiedź, choć uważała, że zaraz powie oczywistą tyradę, której on wcale nie potrzebował. – Porażki są częścią naszego życia. Jak mogłabym uczyć się, nie potykając? – w tym momencie podniosła wzrok i znów spojrzała na @Joachim Cargalho . – Dawniej porażki potrafiły przebić się przez moje zlodowaciałe serce i spowodować błękitne krwawienie. – powiedziała, uśmiechając się, jakby rozbawiło ją to stwierdzenie. - Pewnie nie przyznałabym się do nich lub negowałabym je. Dziś już jednak nauczyłam się nie traktować ich jak zagrożenia. Przyjmuję je, by wyciągać z nich wnioski. Porażki są przecież elementem procesu nauki. Zresztą. – wstała z miejsca, otrzepała czarną sukienkę i stanęła pod drzewem, wciąż mając na oku swojego rozmówcę. – Kto nie ryzykuje, ten pije whisky wieczorami pod jaworem. – zażartowała, żeby trochę rozładować ten mentorski ton, którego nie lubiła stosować. Nie czuła się odpowiednią osobą, by wyjasniać takie rzeczy osobom takim jak @Joachim Cargalho . - Teraz na szczęście moja kolej. Co byś wybrał. Najlepszego przyjaciela czy … miłość życia? – zapytała.
Obrazek
Bycie niemiłym dla połowy ludzkości nie jest czymś roztropnym... - Lieber Franz
Obrazek
Awatar użytkownika
Isabella Swann Stempel
Posty: 1604
Rejestracja: 15 marca 2022, 19:57
Lokalizacja: Wien/Wolkenbad

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Grünes Herrenhaus - Zielony Dworek

Post autor: Isabella Swann »

Do posiadłości @Femme Mystere zajechała Bella. Podziwiała jak się jej przyszła ma nadzieję mama urządziła.

-Ciekawe czy mi ktoś otworzy - zadzwoniła do wielkich drzwi i czekała czy ktoś jest w domu. :lol:
Obrazek
(-) Isabella Marie Augentrost-Cargalho Swann [von Lichtenstein]
Obrazek
Awatar użytkownika
Joachim Cargalho Stempel
Faktotum
Posty: 3904
Rejestracja: 18 stycznia 2022, 20:21

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Grünes Herrenhaus - Zielony Dworek

Post autor: Joachim Cargalho »

Siedzieli na pieńkach zadając sobie kolejne pytania. Od czasu do czasu polewał do szklanek odrobinę alkoholu z butelki, której pojemność zdecydowanie nie odpowiadała ich oczekiwaniom...

Kiedy on odpowiadał, widział jak Lieselotte mierz go wzrokiem, sondując pewnie, czy jego odpowiedzi są prawdziwe. On zaś, choć czasami długo zastanawiał się na odpowiedzią i ważył słowa, szukał raczej tych odpowiednich do podkreślenia sensu jego wypowiedzi. Skoro już zdecydował się grać, nie zamierzał zabijać swoich przemyśleń. Może niektóre z nich po prostu wypowiedziałby nieco ciszej.

Po jego pytaniu, Lieselotte twardo odpowiedziała o jej zdolności do radzenia sobie z problemami. W głębi był przekonany, że właśnie taką odpowiedź dostanie. Liczył jednak, że może się przed nim trochę otworzy i powie coś, co go zdecydowanie zaskoczy. Zamiast tego otrzymał przemyślenia na temat roli porażek w życiu człowieka. Choć oczekiwał czegoś innego, doceniał zawsze, gdy jego rozmówca wyrażał swoje zdanie na tematy, które dotykają każdego człowieka, a tematy te nie są traktowane zbyt powierzchownie. Nie traktował więc tej odpowiedzi jako pewnego rodzaju wymigania się, ale potakiwał lekko głową z miłym uśmiechem na twarzy. Z czego wynikał uśmiech? Może lubił słuchać ludzi, może lubił słuchać szczególnych osób...

Puenta jej wypowiedzi skłoniła ich do kolejnego przechylenia szklanki, do której błyskawicznie dolał kolejnej porcji trunku, z myślą, że to już powoli ostatnie z rozdań. Ona natomiast szybko zamknęła swój temat i rzuciła kolejne pytanie.

Roześmiał się głośno, gdy je usłyszał. Właściwie nie był pewien, czy to śmiech z powodu wyzwania jakie stanowiło odpowiedź na zadane pytanie, czy też może jednak było to związane z pewnego rodzaju napięciem wywołanym kolejnym tematem, który przewierci jego duszę wraz ze wszystkimi myślami.
- A wiesz, jeszcze się nad tym zastanawiam... - zaczął pewnie i puszczając oko uśmiechną się szczerze, i spoglądał na nią próbując rozeznać się w jej reakcji. Wiedział jednak, ze ta odpowiedź nie wystarczy, więc pozwolił sobie dodać.
- Wielka miłość życia, to zdecydowanie uczucie, któremu warto się poddać, ale chyba nigdy nie daje pewności, ze będzie trwała - może kiedyś tak uważał choć jego "przeszłe życia" i wszelkie obserwacje zmieniły ten pogląd. Kontynuował - Zakładam, że tutaj mamy sytuację, która miłość i przyjaźń wzajemnie się eliminują i wywracają życie - domyślał się, ze to nie mogło być pytanie na prosty wybór - Wiesz... przyjaźń to jednak kawał wspólnej historii: zabaw; problemów i ich rozwiązań; wspólnych chwil, które na długo zapadają w pamięć. Przyjaźń buduje się na zupełnie innych doświadczeniach. A miłość... - chwilę zatrzymał się, by przemyśleć dobrze odpowiedź - to trochę chemii, która może nam zawrócić w głowie. Trzeba mocno się zastanowić, czy dane uczucie jest miłością życia, czy też zwykłą iluzją tego uczucia - powiedział nieco filozoficznie i zakończył - prawdziwa miłość życia nie powinna stawiać na szali przyjaźni. Gdyby tak się działo, wybrałbym to pierwsze. Uważał, że dał dobrą odpowiedź, choć z tyłu głowy pozostawała mu myśl o przyjaciołach, którzy mogą być wobec niego nieszczerzy i stawiać to drugie na szali. Ufał jednak osobom, z którym był blisko i wierzył, że można to wszystko pogodzić.

Pewnie kontynuował by jeszcze ten temat, a i może wdał się w większą dyskusję z Lieselotte. Miał ją bowiem za osobę, która choć lubi igrać z uczuciami, to jednak te prawdziwe rozdaje bardzo rozważnie. Nabrał więc już powietrza w płuca, by rzucić kolejne zdanie, gdy od frontu dworku rozbrzmiał dzwonek do drzwi...
- Raczej nie jesteśmy za głośno - zażartował sobie, a później poczekał na reakcję Pani Domu, sam zastanawiając się kto ich zaskoczył...
Obrazek
Awatar użytkownika
Femme Mystere Stempel
Faktotum
Posty: 2693
Rejestracja: 17 stycznia 2022, 13:19

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Grünes Herrenhaus - Zielony Dworek

Post autor: Femme Mystere »

Uśmiech. Uśmiech i uśmiech.

„Ten jego uśmiech…” – pomyślała sprowokowana Lieselotte, gdy przysłuchiwał się jej odpowiedzi i sam konstruował swoje.

Lubiła uśmiechy i też lubiła, gdy on się uśmiechał. I uważała, że z uśmiechem mu do twarzy. Gdyby tylko pewien szkopuł. Sama dobrze nie wiedziała, z czego on wynikał. Czy to jakieś drgnięcie w kąciku, czy to mało entuzjastyczne spojrzenie, czy postawa Freuda, który sonduje cię od stóp do głów, by zdjagnozować hiper ego. Gdyby tu chodziło o kogokolwiek innego. Na przykład Słodką @Isabella Swann , której szczery uśmiech rozgrzewał jej serce, nie miałaby wątpliwości, jak go odczytać. Herr @Joachim Cargalho potrafił wybornie zbić ją z pantałyku. I choć chciała i nie raz próbowała odczytywać ten uśmiech tylko jako wyraz sympatii, zawsze wtedy na ramieniu Lieselotte pojawiał się kudłaty człowieczek z ogonem zwieńczonym sercowatą strzałką, który szeptał: „On sobie z ciebie drwi, dziewczyno.”.

Na policzkach zapłonął jej rumieniec, w głowie zaszumiało od ognistego trunku. Poczuwszy wibrującą krew w żyłąch, zmrużyła swoje krystaliczne oczy i odpowiedziała najbardziej niejednoznacznym uśmiechem, na jaki ją było stać.

- Herr @Joachim Cargalho- zaczęła, zbliżając się do niego powolnym krokiem. – Jakże to szlachetne, co mówisz. I chyba głęboko wierzysz w to, że karma wraca. – zatrzymała się przed nim. - Nie obawiałbyś się braku lojalności, ale… - Najpierw wyciągnęła rękę przed siebie i z wyczuciem ujęła między palec wskazujący a kciuk jego brodę. – Gdzie się podział twój romantyzm? – zapytała, szczerząc zęby w uśmiechu - Czy wszystko tak analizujesz z zimną krwią? Trudno mi w to uwierzyć. - jeśli pozwolił jej na to, nawet przycupnęła na jego kolanie, by móc zmniejszyć dystans jeszcze tę odrobinę. – Lubisz rozmyślać, prawda? A nie sądzisz, że prawidłowa odpowiedź brzmi: Miłość mego życia będzie moim najlepszym przyjacielem?

Dałaby mu w tym momencie chwilę na reakcję, gdyby nie to, że gdzieś w oddali w dworku zabrzmiał dźwięk dzwonka, niweczący w momencie atmosferę tej chwili.

- Kto to może być o tej porze? – zdziwiła się Lieselotte i zmarszczyła nawet brwi lekko zmartwiona. Nie spodziewała się gości o tej porze. Cieszyła się więc, że nie jest w dworku sama, @Joachim Cargalho zawsze mógł ją obronić, gdyby okazało się, że to jacyś ciekawscy członkowie sarmackiej mniejszości zainteresowali się samotną właścicielką najbardziej reprezentatywnego dworku w okolicy.
***
@Isabella Swann musiała stać pod drzwiami dłuższą chwilę. I zapewne zdecydowałaby się odejść, gdyby nie słyszała jakichś głosów dochodzących z wnętrza. Było już ciemno, a w niektórych oknach świeciło się światło.

W końcu drzwi otworzyła… Lieselotte trzymająca się ramię w ramię z @Joachim Cargalho , co wbrew pozorom nie było szczególnie niecodziennym widokiem, ponieważ zdecydowanie ciężko było spotkać ich osobno i w złym humorze. Stojąc w tego rodzaju objęciu, jedno z nich trzymało butelkę whisky, a drugie szklanki.

- Oh, @Isabella Swann ! – zakrzyknęła Lieselotte szczerze uradowana. In vino veritas, jak wcześniej rzekła, więc wywinęła się z objęcia mężczyzny i z radością objęła dziewczynę za szyję. – Wspaniale, że przyszłaś, ponieważ właśnie rozmawialiśmy o bankiecie, jaki będziemy przygotowywać z okazji ustalonej adopcji! Wejdź do środka! – zaprosiła żywo. – I powiedz, czego się Kochana napijesz.
Obrazek
Bycie niemiłym dla połowy ludzkości nie jest czymś roztropnym... - Lieber Franz
Obrazek
Awatar użytkownika
Joachim Cargalho Stempel
Faktotum
Posty: 3904
Rejestracja: 18 stycznia 2022, 20:21

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Grünes Herrenhaus - Zielony Dworek

Post autor: Joachim Cargalho »

Jej reakcja była dla niego niemałym zaskoczeniem. I choć wielokrotnie mieli okazję ze sobą przebywać, w bliższej i dalszej odległości, teraz dystans został znacznie skrócony, a on nie odczuwał z tego powodu żadnego dyskomfortu. Kiedy przycupnęła mu na kolanie, odruchowo wyciągnął dłoń i przyłożył ją do jej pleców, by mogła ona stanowić dla nich jakiekolwiek oparcie. Kosmyk jej czarnych włosów, które nadal swawolnie tańczyły na jej głowie, opadając na barki, zaplątał się gdzieś pomiędzy jego palcami, a on łagodnie wypuścił go z powrotem pozwalając, by delikatnie zsunął się na jej plecy.

Dzwonek do drzwi brutalnie zakończył tę chwilę. Choć w jego głowie brzmiało jeszcze ostatnie pytanie jakie mu zadała. Miłość życia wielką przyjaźnią? To dla niego nie było wykluczone, a wręcz może i pożądane. Gdzieś w tej gromadzie ideałów bijących w jego głowie, na pewno znajdowała się wizja miłości nieskazitelnej. I od czasu do czasu zastanawiał się, czy obecne jego życie to okazja do jej odnalezienia.

Poszli razem w kierunku drzwi. Bawili się doskonale. On zdecydowanie z jej powodu, ona zaś w tej kwestii była dla niego ciągle zagadką. Nie był pewien, czy to jego obecność dawała jej tę pozytywną energię, czy może doskonały humor wynikał jedynie z gry na zasadach, które sobie sama ustaliła.

W wejściu stała @Isabella Swann, której pojawienie się stanowiło dla nich na pewno spore zaskoczenie, a przynajmniej dla niego. - Dobry wieczór - rzucił głupio, nie wiedząc co powiedzieć. Sam był w tym momencie tylko gościem. Pani Augentrost wpuściła swoją córkę do środka, a gdy skierowali się z powrotem ku wnętrzu, Joachim zbliżył się do Lieselotte i szepnął jej na ucho - Następnym razem zapraszam do ogrodu mojego dworku, tam dzieci nie przychodzą - A później wrócił do tematu zarzuconego przez @Femme Mystere - Adopcja to wspaniały moment dla Waszej rodziny. Obstawiam, że bankiet mógłby przyćmić niejedno wesele - stwierdził, zerkając ukradkiem na Lieselotte jakby chciał tymi słowami stawić jej wyzwanie. - Pewnie już nie możesz się doczekać tej chwili, co? - dopytywał Isabelli.

Miał nieodparte wrażenie, że to dobry moment na to, żeby wrócić do siebie. Nie chciał jednak, by zostało to odebrane negatywnie. Izabella dopiero co się pojawiła, więc postanowił jeszcze trochę czasu spędzić w towarzystwie dam.
Obrazek
Awatar użytkownika
Isabella Swann Stempel
Posty: 1604
Rejestracja: 15 marca 2022, 19:57
Lokalizacja: Wien/Wolkenbad

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Grünes Herrenhaus - Zielony Dworek

Post autor: Isabella Swann »

- Witajcie! Herr @Joachim Cargalho miło pana widzieć :D Podejrzewałam, że będzie pan mamie towarzystwa dotrzymywał jako sąsiad. Wody poproszę, trochę się wymęczyłam tą trasą z Wolkenbad na koniu do ciebie, Mamo. - powiedziała Bella wychodząc z lekkiego zaskoczenia widokiem herr @Joachim Cargalho o tej porze u swojej przyszłej matki. - A odpowiadając na pana pytanie, mam nadzieję, że będziemy się dobrze bawić. Chyba na tym powinno nam najbardziej zależeć. - Nagle nabierając powagi zwróciła się do Lieselotte - A czy mogę kogoś przyprowadzić na ten bankiet? - zapytała i czekała na odpowiedź swojej przyszłej matki.

Szczerze ciągle się jeszcze zdziwiła, że @Femme Mystere zgodziła się tak chętnie zostać jej matką. Taka przebojowa, żywa i mądra osoba, chciała przygarnąć pod swoje skrzydła szarą myszkę. Bella obawiała się lekko obowiązków jakie to będzie niosło za sobą, jednak cieszyła się, że zyska rodzinę w postaci matki i siostry.
Obrazek
(-) Isabella Marie Augentrost-Cargalho Swann [von Lichtenstein]
Obrazek
Awatar użytkownika
Femme Mystere Stempel
Faktotum
Posty: 2693
Rejestracja: 17 stycznia 2022, 13:19

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Grünes Herrenhaus - Zielony Dworek

Post autor: Femme Mystere »

Gdy @Joachim Cargalho szepnął jej na ucho, popatrzyła na niego karcąco, pochylając głowę, ale na usta wstąpił jej lekko rozbawiony, pobłażliwy uśmieszek.

- Oczywiście będzie to najważniejsze wydarzenie roku, dla całego mikroświata, Moja @Isabella Swann. – odpowiedziała na sugestię @Joachim Cargalho, po czym złapała dziewczynę za ramiona i lekko nachalnie poprowadziła do salonu, gdzie posadziła @Isabella Swann na najlepszej sofce, obitej zielonym aksamitem, którą sprowadziła z Zamku Zielnyborskiego. Mężczyźnie pozwoliła wybrać sobie dogodne miejsce samemu.

Niemal podbiegła do drewnianego bareczka na kółkach w kształcie globusa. Złapała go po bokach i pochylając się nad nim podreptała z nim w podskokach do dziewczyny. Otworzyła go i nalała do szklanek na whisky trochę trunku dla @Joachim Cargalho i wody. Podała gościom, myląc szklanki, a następnie usiadła za plecami blondynki i zaczęła czesać jej włosy miękką szczotką do włosów z orientalnym wzorem, ponieważ wiatr w czasie podróży mocno je potargał. – Konno? Z Wolkenbad? @Isabella Swann- westchnęła szczerze zmartwiona. – Należało prosić Herr @Horace Richelieu o załatwienie lepszego transportu. Nie możesz się tak przemęczać. Chcesz mieć podrkążone oczy na jutrzejszym bankiecie? Dzisiaj śpisz z maseczką śnieżną z dodatkiem wody różanej i płatkami szarotki pod oczami.– powiedziała z matczynym, patriarchalnym tonem. – Oczywiście, że możesz kogoś ze sobą przyprowadzić! – niemal wykrzyknęła, nader entuzjastycznie, po czym wymieniła się z @Joachim Cargalho spojrzeniami. – O ile będzie to Oberhaupt. Ewentualnie Impreator, Cesarz, król lub co najmniej książę. – po czym dodała szeptem - Tylko nie jakiś podrzędny chłopak na byle etacie… - zakończyła głośnym kaszlnięciem, które miało zamaskować ostatnie zdanie.
Obrazek
Bycie niemiłym dla połowy ludzkości nie jest czymś roztropnym... - Lieber Franz
Obrazek
Awatar użytkownika
Isabella Swann Stempel
Posty: 1604
Rejestracja: 15 marca 2022, 19:57
Lokalizacja: Wien/Wolkenbad

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Grünes Herrenhaus - Zielony Dworek

Post autor: Isabella Swann »

Bella uznała, że nie skomentuje uwagi matki na temat jej partnera na bankiet. Pomyślała - Nie ma się co teraz kłócić, pomyślimy o tym póżniej. W końcu Sophie na swoim postawiła, to j ja tak zrobię.
Chciała o coś zapytać, ale zdziwiło ją tylko jedno. Ciągłe spojrzenie matki i herr @Joachim Cargalho między sobą. - Mamo a ty z kim przyjdziesz? Czyżby herr Cargalho był twoją osobą plus jeden na jutro?

- A co do jazdy Konnej z Wolkenbad. To chyba póki co najszybciej można się tak dostać. Nim nam połączenia kolejowego nie zrobią. A wyspać się i tak wyśpię, i bez tych twoich specyfików. Uroda najpiękniejsza jest gdy jest naturalna. - Bella umilkła i wspominała kogoś kto te zdanie wypowiedział.
Obrazek
(-) Isabella Marie Augentrost-Cargalho Swann [von Lichtenstein]
Obrazek
Awatar użytkownika
Joachim Cargalho Stempel
Faktotum
Posty: 3904
Rejestracja: 18 stycznia 2022, 20:21

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Grünes Herrenhaus - Zielony Dworek

Post autor: Joachim Cargalho »

Spojrzenie, które rzuciła w jego kierunku Lieselotte, w jego odczuciu, dało do zrozumienia, że pomysł ten nie został wcale stanowczo odrzucony. Zapamiętał zatem, że warto do tego tematu jeszcze wrócić.

Obserwował jak @Isabella Swann wraz ze swoją przyszłą matką gnają do salonu, by rozsiąść się na sofce przygotowanej chyba specjalnie na okoliczności związane z przygotowaniami do wszelkiego rodzaju balów i bankietów. @Femme Mystere była wyraźnie pobudzona pojawieniem się Isabelli i zaczęła chaotycznie biegać po salonie w poszukiwaniu wszystkiego co było potrzebne jej do realizowania zamiarów, na bieżąco układanych w głowie.
Ucieszył się, gdy nie zapomniała podać mu szklanki alkoholu. Usiadł w głębokim fotelu ustawionym na przeciwko sofki, opierając jedną nogę na kolanie drugiej i rozłożył szeroko ręce na podłokietnikach.

Pani Augentrost głośno planowała przygotowania Panny Swann do zbliżającego się wielkimi krokami bankietu. Maseczka śnieżna z wodą źródlaną niewiele mu podpowiadała, dlatego nie do końca był świadomy tego, co się wkrótce wydarzy. - Mam nadzieję, że mnie oszczędzicie - zażartował sobie, widząc w jaki entuzjastyczny sposób Lieselotte zabrała się za pielęgnację Isabelli i choć ta jednak nie była entuzjastycznie nastawiona do tego pomysłu, liczył, że choć trochę z tych zabiegów SPA uda mu się podpatrzeć. Może i sam kiedyś poszedłby spać w maseczce, choć tę dziwną myśl starał się dokładnie ukryć...
- Nie wierzę, że żadnych specyfików do Babinki nie testujesz - powiedział do @Isabella Swann prowokując nieco większe chęci do sprawienia przyjemności przyszłej matce i pozwolenie jej na zajęcie się sobą.

W ciszy natomiast słuchał dyskusji o partnerze dla Isabelli, a i ciekawy był odpowiedzi Lieselotte na ripostę jaką otrzymała.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Femme Mystere Stempel
Faktotum
Posty: 2693
Rejestracja: 17 stycznia 2022, 13:19

ODZNACZENIA

OBYWATEL

Re: Grünes Herrenhaus - Zielony Dworek

Post autor: Femme Mystere »

Gdy @Isabella Swann wspomniała o @Sophie , Lieselotte powiodła spojrzeniem po podłodze i wypuściła powietrze ustami, robiąc niemal niedosłyszalne „Pff”. W końcu krótko podniosła brwi do góry i zaczęła wyrażać litanię, jaka toczyła się w jej głowie na ten temat, jednocześnie lawirując słowne, by nie wyrazić sedna sprawy wprost.

- Herr @Piotr Romanow ma nieposzlakowaną opinię, jest przystojnym wojskowym – zaczęła od wyliczenia zalet, jakie przyszły jej do głowy. - … i… twierdzi, że kimś tam kiedyś był, z tego, co zapamiętałam. – dodała pogardliwie. Gdy skończyła czesać, zapięła @Isabella Swann złotą spinkę na włosach, zgarniając je wszystkie w jedną kaskadę. – I nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa. Nie ukrywam, że jestem wielce niepocieszona, że nie miał dość odwagi, by prosić matkę o rękę córki. Nie wiem, czy w jego ichniejszym kraju takie mają zwyczaje. – burknęła, nie mogąc dłużej utrzymać w sobie kłębiących emocji. A ponieważ Herr @Joachim Cargalho sprytnie przemilczał pytanie @Isabella Swann , Lieselotte zmrużyła oczy i posłała mu znowu karcące spojrzenie. – Herr @Joachim Cargalho pomoże wnieść stoły. – powiedziała, uśmiechając się do siebie złośliwie. – Poza tym wiesz przecież, że jest drugim Faktotum… -po czym zaczęła mętnie się tłumaczyć. - …i tak, będzie obecny na jutrzejszym bankiecie. – stwierdziła, a na koniec dodała do siebie. - …to chyba oczywiste… - potem wstała, rozprostowała się i wróciła do barku, z którego sięgnęła swoją szklankę. – Istnieją jeszcze powozy, @Isabella Swann . – powiedziała krótko, popijając łyk ze szklanki, a gdy usłyszała coś o naturalnej urodzie, prawie się udławiła i zaśmiała z tego powodu. A ponieważ obecny był z nimi Herr @Joachim Cargalho , przed którym pewnych tematów nie należało poruszać, przemilczała to stwierdzenie i zaproponowała. – Herr @Joachim Cargalho , oczywiście może Herr zostać na noc. Jest już późna pora, nie potrzeba, by musiał Herr jechać do swojego dworku. U nas miejsca nie brakuje. - zaproponowała.
Obrazek
Bycie niemiłym dla połowy ludzkości nie jest czymś roztropnym... - Lieber Franz
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Herrenhausgasse - willowa strefa mieszkalna”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości