Szybka kwestia bankowości

[Isabella Swann]

Np - panstwo ma 51% akcji, reszta ma 49% czyli

Jesli w danym miesiacu firma ma powiedzmy 5 roznych umow - kazda na 300k to mamy 1500k minus koszty firmy i produkcji (ustalone raz odgornie dla wszystkich) oraz powiedzmy czesc jako plynnosc firmowa. Panstwo akcje ma z automatu - my musimy kupowac (wiec straty pokrywamy do tej sumy jakiej mamy akcje)

Czyli np od 1500 odejmujemy 500k dla firmy, oraz 150k kosztow - do podzialu zostaje zysk 850 pomiedzy panstwo oraz inwestorow (jesli nie ma wykupionych wszystkich akcji) pieniadze zostaja w firmie

[Ronon Dex]

Panie @Ronon Dex, czy to jest ten Wasz system gospodarczy?
[...]
Umówmy się, że wszystko o czym tutaj rozmawiamy, powinno być zautomatyzowane. Każde obliczenie ma wykonywać system, a użytkownik rynku ma wyłącznie dokonywać decyzji.

Tak to ten system, który znalazłeś na jakimś starym forum Bialenii... jednak to nie ręczna robota była problemem. Nie była jakimkolwiek obciążeniem, ponieważ robiliśmy to z Maciejem Kamińskim we dwóch i nijak to nie obciążało innych użytkowników - to nie nam się znudziło, to właście tym, którzy nie musieli niczego robić "ręcznie". Gdyby system był automatyczny, to nijak by to odciążyło innych mieszkańców... oni robili tyle, jakby system był automatyczny (zawierali transakcję), po prostu dwóch "księgowych" robiło to wszystko ręcznie i przez wiele miesięcy nikt nie mógł narzekać na jakiekolwiek opóźnienia w czynnościach.

To złożoność systemu zrażała ludzi, a nie konieczność wykonywania czynności księgowych. Oni ich nie robili, dla nich to w sumie działo się "automatycznie".

Pierwsze zdanie daje nam duże pole do popisu i realizowanie planu według umownych kosztów. Masz rację, iż ciężko będzie to zoptymalizować. W ogóle sektor prywatny będzie ciężko zaimplementować w prosty system, by ich funkcjonowanie nie było obciążeniem dla właściciela i jednocześnie było atrakcyjne dla potencjalnych inwestorów.

No to nie wygłupiajmy się z nazywaniem tego kosztami - po prostu i w sposób prosty ustalmy, że np. 5% przychodu z tytułu sprzedaży w działaności gospodarczej jest podatkiem dla państwa. Czyli dochodzimy do tego co proponowałem wcześniej - "koszt" czyli podatek na zasadzie VAT-u. Ustalony procent od transakcji przekazywany jest państwu. Będzie to proste i jasne... jak państwo nie przesadzi w "pazerności podatkowej" to będzie to całkiem strawne i rozsądne. A i te kwoty zasilające budżet państwa potem trafią na rynek w zakupach państwowych.

Przykład z życia Edelweiss czyli jedynej transakcji na razie... sprzedałem samolot za 500 K i odprowadziłem do budżetu z tego tytułu 25 K (gdyby takie prawo istniało). To jest moim zdaniem OK i można to nawet chyba (nie znam się na informatyce) zautomatyzować.

System, który proponuję ma stymulować dodatkowe aktywności, według decyzji obywateli. Jeśli jej nie podejmą, nic się nie zmieni. Ale system ten ma umożliwić rozwój narracyjny Edelweiss.

A więc system musi w dużej mierze opierać się na dobrowolności... Przykład prosty - zakładajmy, że chcesz ciągnąć zyski z wytwarzania prądu... to zrób to na tyle fajnie, żeby mi się to podobało i abym chciał Tobie za ten prąd zapłacić i który mi narracyjnie doprowadzisz do fabryki. Na tej samej zasadzie nie sprzedałem samolotu dlatego, że Heinz chciał się pozbyć kasy na moją rzecz, ale dlatego, że mu się moja wytwórczoć (która nawiasem mówiąc kosztowała parę godzin kombinowania w grafice i konfiguracjach gry) po prostu spodobała.

Nie możemy doprowadzić tego do sytuacji, że będę musiał coś kupić tylko dlatego, że ktoś sobie firmę otworzy... Kupię jak mnie przekona swoim fajnym pomysłem, jakimś ciekawym nakładem pracy własnej, aktrakcyjnością pomysłu do zakupu. Trochę jak w realu z różnymi aktykułami "niepierwszej potrzeby" - kupię jak mnie to przekona, że chcę i mi to potrzebne.

Walczmy o rynek i potencjalnych klientów ciekawymi pomysłami, dopracowaniem szczegółów swojej działalności, atrakcyjną narracją itd. Zero przymusu gospodarczego... Musimy zostać przekonani ciekawym pomysłem, fajną grafiką, wkładem pracy przedsiębiorcy. W mikronacji nic nie musimy... mamy po prostu chcieć w własnej woli, doceniać wysiłek i pomysły, mamy zostać "przekonani", a nie "zmuszeni". System będzie działał "z ludżmi" tylko wtedy gdy sami będziemy odczuwali potrzebę uczestnictwa w nim. Innej drogi nie ma...

[Joachim Cargalho]

Tak to ten system, który znalazłeś na jakimś starym forum Bialenii... jednak to nie ręczna robota była problemem. Nie była jakimkolwiek obciążeniem, ponieważ robiliśmy to z Maciejem Kamińskim we dwóch i nijak to nie obciążało innych użytkowników - to nie nam się znudziło, to właście tym, którzy nie musieli niczego robić "ręcznie".

Myślę, że to nie ma znaczenia kto wykonywał pracę, ale taki system nie był dla użytkowników po prostu atrakcyjny. Ciężko też utożsamiać się z majątkiem, który wisi gdzieś na forum w poście, a nie jest chociażby klikalny w profilu. Gdzie przelew wyraża się postem na forum, a nie zwyczajnym wykorzystaniem systemu.

Kwestia opłat/podatków - zwał, jak zwał - jest oczywiście do ustalenia. Czy to będzie podatek od każdej transakcji, czy tylko od jakiś konkretnych, bez znaczenia.
Doceniam zaangażowanie w dyskusję i dzielenie się swoim doświadczeniem. Wiele z tych przemyśleń sięga dalej niż pewnie w tym momencie byśmy zamierzali. Podstawowa formułą gospodarki nie ma być wyłącznie zabawą, bez większych niuansów.

Ciężko będzie kontrolować handel pomiędzy uczestnikami rynku. Nie musisz mi pisać, iż tylko ciekawe wyroby będą miały branie, bo to jest oczywiste. Wszystko o czym wyżej pisałem jest natomiast nakierowane na inwestycje, które narracyjnie rozbudowują naszą infrastrukturę...

Natomiast mam wrażenie, że trochę uparłeś się na ten przymus, który chcesz nam wmówić. Żadnego przymusu nie będzie...

@Isabella Swann, i jeszcze w temacie giełdy:
Chciałem się odnieść się do pytań z poprzedniego wątku, ale większość z nich została już rozłożona tutaj, także nie będę dublować tego. Mamy mniej więcej dwa równoległe pomysły, które możemy realizować...

[Femme Mystere]

Ok, zapoznałam się że zdaniem wszystkich dyskutantów. Jeśli ktoś jeszcze chciałby dodać coś od siebie, to zapraszam w tym wątku. A teraz czas przedstawić sprawę Oberhauptowi, dojść do jakiegoś konsensusu i zaproponować spójne rozwiązanie, które uszanuje zdanie wszystkich uczestników dyskusji. Zatem oczekujcie niebawem jakiegoś projektu, do którego będzie również można zaproponować poprawki i zgłosić uwagi.

[Ronon Dex]

Natomiast mam wrażenie, że trochę uparłeś się na ten przymus, który chcesz nam wmówić. Żadnego przymusu nie będzie...

Nie... po prostu z twoich wcześniejszych wypowiedzi odniosłem takie (jak widać błędne) wrażenie. Bardzo dobrze, że sobie to wyjaśniliśmy na tym etapie wstępnej dyskusji, bo zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć.